W naszym kraju lekarz musi dobrze znać język polski
Naczelna Izba Lekarska (NIL) przypomina, że znajomość języka polskiego jest kluczowa dla komunikacji na linii lekarz-pacjent, a przyznawanie warunkowego prawa wykonywania zawodu (PWZ) cudzoziemcom obecnie jest nieuzasadnione.
Część przepisów wprowadzonych w czasie pandemii COVID-19 dalej obowiązuje i nie w każdym przypadku stanowi dobre rozwiązanie. Jednym z nich jest możliwość wydawania PWZ w trybie warunkowym i zgód na wykonywanie zawodu lekarza i lekarza dentysty na określony zakres czynności zawodowych.
W 2020 r. na ten temat toczyła się burzliwa dyskusja. „Przyjęte zmiany legislacyjne wzbudziły szeroką co do tego, czy rzeczywiście są właściwą reakcją na problem niedoboru kadr medycznych – nie tylko zresztą lekarzy i lekarzy dentystów, jako że podobne zmiany dotyczą pielęgniarek, położnych i ratowników medycznych” – pisze r.pr. Marek Szewczyński na łamach „Gazety Lekarskiej”.
„Przede wszystkim, nowe regulacje są poddawane krytyce z uwagi na to, że nie zapewniają rzetelnej weryfikacji kwalifikacji zawodowych uzyskanych przez lekarzy poza UE, jak również że nie wymagają od nich wykazania odpowiedniej znajomości języka polskiego” – podkreśla mec. Marek Szewczyński (cały artykuł poniżej).
Agresja Rosji na Ukrainę w 2022 r. była kolejnym powodem wprowadzenia wyjątkowych rozwiązań w opiece zdrowotnej. Samorząd lekarski zdawał sobie sprawę z powagi sytuacji, ale obecnie – pod koniec 2023 r. – nie jest przekonany, by utrzymywanie tych przepisów w nieskończoność stanowiło słuszne rozwiązanie. W ocenie NIL jedynym dokumentem uprawniającym do pracy w zawodzie lekarza lub lekarza dentysty w Polsce powinien być dokument PWZ.
„Samorząd lekarski apelował o poprawę tych przepisów, wskazując ich wady: między innymi brak wymogu znajomości języka polskiego czy ustanowienia minimum wymaganych kwalifikacji zawodowych. Utrzymywanie tych przepisów w dzisiejszej sytuacji tym bardziej nie znajduje uzasadnienia, a stwarza jedynie potencjał dla wielu nieporozumień i nieprawidłowości. Przede wszystkim zaś zagraża bezpieczeństwu pacjenta” – czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie NIL.
Więcej na ten temat mówi Grzegorz Wrona, sekretarz Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL), a jednocześnie były Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej (NZOZ) dwóch kadencji, w krótkim materiale filmowym opublikowanym w serwisie YouTube. To, o czym wspomina, znalazło się na liście zadań do pilnego wdrożenia przez minister zdrowia Katarzynę Sójkę w ramach tzw. siódemki NIL, ale postulat nie został dotychczas zrealizowany.
– Musimy pamiętać, że to samorząd zawodowy lekarzy sprawuje pieczę nad należytym wykonywaniem zawodu lekarza. Pierwszym elementem tego sprawowania pieczy jest decyzja o tym, czy osoba, która posiada właściwe kwalifikacje, kwalifikacje zweryfikowane przez samorząd zawodowy, może otrzymać prawo wykonywania zawodu lekarza – mówi Grzegorz Wrona.
Swobodne posługiwanie się polszczyzną, zarówno w mowie, jak i piśmie, powinno stanowić jeden z najważniejszych warunków stawianych lekarzom z zagranicy, którzy ubiegają się o pracę w Polsce. – Samorząd zawodowy stał, stoi i będzie stał na stanowisku, że znajomość języka polskiego umożliwiająca właściwą komunikację jest kluczowym elementem, który ma zapewnić bezpieczeństwo każdemu pacjentowi, każdemu pacjentowi leczonemu na terenie Rzeczypospolitej – dodaje sekretarz NRL.
Grzegorz Wrona podkreśla, że próg dopuszczenia do zawodu lekarzy i lekarzy dentystów z zagranicy powinna stanowić zweryfikowana wiedza i spełnienie warunków wyznaczonych polskimi standardami ochrony zdrowia. – Chcemy być odpowiedzialni za właściwą pomoc udzielaną polskim pacjentom. Chcemy, aby oni byli bezpieczni – podsumowuje sekretarz NRL.