24 kwietnia 2024

Polscy onkolodzy leczą najlepiej w Europie

Pięciu polskich lekarzy wygrało konkurs Międzynarodowego Stowarzyszenia do Badań nad Rakiem Płuca (IASLC) na najlepszy zespół opieki nad pacjentem onkologicznym w Europie.

Foto: archiwum prywatne

Z szefem tej grupy, prof. Tadeuszem Orłowskim, kierownikiem Kliniki Chirurgii w Instytucie Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie, rozmawia Lidia Sulikowska.

The IASLC Foundation Cancer Care Team Award w tym roku wręczano po raz pierwszy. Dlaczego wybrano właśnie was?

Nagrody przyznawano multidyscyplinarnym zespołom opieki nad chorym na raka płuca, w podziale na cztery regiony świata, my okazaliśmy się najlepsi na Starym Kontynencie. Jury doceniło nas za pomoc, jaką dajemy pacjentom w wielu obszarach związanych z chorobą.

Poza panem, zespół tworzy jeszcze czterech wybitnych specjalistów z warszawskich szpitali: prof. Maciej Krzakowski i prof. Dariusz Kowalski z Kliniki Nowotworów Płuca i Klatki Piersiowej Centrum Onkologii – Instytutu, prof. Rafał Krenke z Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych, Pneumonologii i Alergologii SPCSK oraz prof. Renata Langfort z Zakładu Patomorfologii Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc. Jak na co dzień pomagacie chorym?

Staramy się zapewniać kompleksową i skoordynowaną opiekę. Współpracujemy lokalnie z lekarzami rodzinnymi, którzy kierują do nas osoby z podejrzeniem raka płuca. Pacjent jest umawiany na konkretny termin spotkania ze specjalistą, przeprowadzamy niezbędną diagnostykę, organizujemy konsultacje, zapewniamy terapię, a po zakończeniu leczenia wyznaczamy termin wizyty kontrolnej.

Prowadzimy pacjenta za rękę na każdym etapie postępowania. To możliwe dzięki współpracy pomiędzy naszymi ośrodkami. Chciałbym podkreślić, że wyróżniony zespół to w zasadzie koordynatorzy, za którymi stoi wielu innych lekarzy współpracujących z nami. Bez nich taki model opieki nie mógłby zafunkcjonować. Działamy w mikroskali, ale marzy mi się, aby podobne grupy powstawały w całym kraju.

Podejmujecie inicjatywy także na szerszą skalę.

To prawda. IASLC zauważyło nasze wieloletnie działania w ramach Polskiej Grupy Raka Płuca. Uruchomiliśmy aplikację na smartfon dla pacjentów, która jest bazą wiedzy o chorobie. Prowadzimy też kampanie edukacyjne dla chorych, a także szkolenia dla lekarzy i interdyscyplinarne kongresy naukowe. Poza tym powstał ogólnopolski rejestr raka płuca, rozmawiamy z resortem zdrowia nad stworzeniem ośrodków dedykowanych leczeniu raka płuca.

W Polsce choroba ta nadal zbiera śmiertelne żniwo. To nowotwór, przez który najczęściej umieramy. Jak to zmienić?

Mamy leki, które mogłyby uratować wielu pacjentów, są jednak bardzo drogie i nie wszystkie z nich są refundowane. Poza tym w leczeniu operacyjnym znakomite rezultaty można otrzymać dzięki chirurgii małoinwazyjnej, ale to też kosztuje. Kolejnym problemem jest późna wykrywalność tego nowotworu, a największym problemem jest wciąż trudny do zwalczenia nałóg palenia.

W przypadku raka piersi udało się znacząco zredukować liczbę zgonów, co jest zasługą w dużej mierze właśnie wczesnej wykrywalności. Z rakiem płuca jest trudniej.

Oczywiście, trzeba jednak wziąć pod uwagę, że w przypadku raka piersi na badania skriningowe wydajemy co roku ponad 30 mln zł, a na przesiewy w kierunku wykrycia nowotworu płuca tylko 1,5 mln zł rocznie. Podobne dysproporcje występują w finansowaniu terapii tych obydwu typów raka. Bez zwiększenia nakładów nic nie zmienimy.