Ratownicy medyczni: chcemy skończyć z chorą sytuacją (foto)
Chcemy skończyć z chorą sytuacją, gdy pracujemy po 300-400 godzin kosztem naszego życia i zdrowia – powiedział ratownik medyczny Adam Piechnik na konferencji prasowej otwierającej siódmy dzień protestu pracowników ochrony zdrowia.
Foto: Marta Jakubiak/Gazeta Lekarska
– Większość z nas ma zniszczone kręgosłupy. Część z nas zniszczyła też więzi społeczne, bo znajomych mamy tylko wśród osób chodzących do pracy w tych samych ubraniach co my. Wszyscy płacimy chyba trochę za dużą cenę – mówił ratownik medyczny Adam Piechnik w białym miasteczku.
– Rozumiem, że społeczeństwo może odwracać wzrok od tego wszystkiego, bo to w pewnym sensie nasz wybór. Myślicie, że to jest nasz wybór. Tylko nam nikt nie przedstawiał możliwości zatrudnienia się na etacie – powiedział Adam Piechnik nawiązując do sytuacji panującej w ratownictwie medycznym.
– Większość z nas usłyszała: „chcesz pracować w ratownictwie medycznym, załóż jednoosobową działalność gospodarczą, przystąp do konkursu i pracuj”. Pracuj 400 godzin, 500 godzin w miesiącu, a potem się ocknij, być może na zgliszczach swojego życia. Temu chcemy powiedzieć „dość”. Dlatego tu jesteśmy – podkreślił ratownik medyczny.
Ratownicy medyczni mają rację
Jak powiedział Piotr Pisula z Porozumienia Rezydentów OZZL, protestujący medycy na pierwsze miejsce wśród swoich postulatów wysuwają bezpieczeństwo pacjentów. – Ratownicy dzisiaj mówią: „pracujemy za dużo i nikt nas nie szanuje”. Niestety mają rację. Polacy potrzebują dobrej medycyny ratunkowej – powiedział jeden z liderów protestu.
Piotr Pisula zwrócił uwagę, że w szpitalnych oddziałach ratunkowych jest najczęściej za mało personelu, co skutkuje przemęczeniem tych, którzy pracują, a to może zwiększać ryzyko popełnienia błędu. – Jeśli chodzi o bezpieczeństwo pacjentów, to właśnie ten przemęczony personel na szpitalnym oddziale ratunkowym, gdzie są najostrzejsze stany, wymagające najpilniejszych interwencji, najbardziej trzeba wesprzeć. W ostrych stanach stanąć najłatwiej się pomylić – podkreślił lekarz.
W piątek w ramach Dnia Ratownictwa Medycznego w białym miasteczku, przewidziano m.in. debatę pt. „Czy zapaść w medycynie ratunkowej to fakt?” oraz wystawę zdjęć „bez cenzury” z SOR-u. Przez cały dzień prowadzone są badania profilaktyczne, np. pomiar ciśnienia tętniczego. Medycy zaapelowali o przyłączenie się do piątkowej akcji „Niech poleje się krew”. – Prosimy wszystkich, którzy chcą się zjednoczyć z mieszkańcami białego miasteczka, aby oddawali krew w swoich centrach krwiodawstwa i krwiolecznictwa – zachęca przewodniczący Porozumienia Rezydentów Wojciech Szaraniec.
Postulaty protestujących
Postulaty Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Pracowników Ochrony Zdrowia wykraczają poza kwestie płacowe. Oto ich lista:
- Szybszy niż planowany wzrost nakładów na system opieki zdrowotnej do wysokości 8 proc. PKB.
- Zwiększenie wynagrodzeń pracowników ochrony zdrowia do poziomów średnich w OECD i UE względem średniej krajowej.
- Zwiększenie liczby pracowników w systemie ochrony zdrowia do poziomów średnich w krajach OECD i UE (w tym dodatkowych pracowników obsługi administracyjnej i personelu pomocniczego) i wprowadzenie norm zatrudnienia uzależnionych od liczby pacjentów.
- Realny wzrost wyceny świadczeń medyczny, ryczałtów i tzw. dobokaretki oraz poprawa dostępności pacjenta do świadczeń.
- Podniesienie jakości usług medycznych – poprawa jakości opieki lekarskiej, pielęgniarskiej, fizjoterapeutycznej, rehabilitacyjnej, farmaceutycznej oraz zwiększenie dostępu do nowoczesnych form diagnostyki laboratoryjnej i obrazowej.
- Uchwalenie ustaw o medycynie laboratoryjnej, zawodzie ratownika medycznego i innych zawodach medycznych.
- Wprowadzenie urlopów zdrowotnych po 15 latach pracy zawodowej.
- Zapewnienie zawodom medycznym statusu funkcjonariusza publicznego.
„Gazeta Lekarska” od samego początku śledzi protest pracowników ochrony zdrowia, który rozpoczął się 11 września. Więcej o jego przebiegu i postulatach medyków oraz kilkaset zdjęć z sobotniej manifestacji i białego miasteczka przy kancelarii premiera, można znaleźć TUTAJ.