Czy Polska jest przygotowana na wirusa Ebola?
Świat z niepokojem przygląda się doniesieniom płynącym z Afryki Zachodniej, bo epidemia wywołana wirusem Ebola nie ustaje. Obecnie gorączka krwotoczna występuje w Gwinei, Liberii, Sierra Leone i Nigerii, a co będzie, jeśli taki przypadek pojawi się w naszym kraju?
Foto: Szpital Uniwersytecki w Krakowie
Ryzyko pojawienia się wirusa Eboli w Europie, w tym Polsce, jest realne. – W dobie dzisiejszej łatwości podróżowania możliwe jest zawleczenie do naszego kraju pojedynczych przypadków. Wierzę jednak, że organizacja naszej służby zdrowia i czujność lekarzy spowoduje, że wychwycimy takiego pacjenta i poddamy go prawidłowym procedurom, leczeniu i izolacji – mówi dr hab. Grażyna Biesiada z Oddziału Klinicznego Chorób Zakaźnych Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
Skierniewice: baczniej obserwują pacjentów na SOR
Przygotowany na przyjęcie pacjentów z gorączką krwotoczną Ebola jest m.in. Wojewódzki Szpital Zespolony w Skierniewicach. Personel Szpitalnego Oddziału Ratunkowego został szczególnie uwrażliwiony na obserwację pacjentów pod tym kątem. – W przypadku zaistnienia takiego podejrzenia personel dysponuje odzieżą ochrony indywidualnej w postaci specjalnej odzieży, rękawiczek ochronnych i masek – tłumaczy Paweł Bruger z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Skierniewicach.
Kraków: specjalne wyposażenie, otwarty wykład
– Dotąd przypadku pacjenta z gorączką krwotoczną u nas nie było – informuje Anna Drukała ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. W placówce znajdują się m.in. dwa specjalne boksy melcerowskie, sterylne kombinezony i maski. Ze względu na to, że w przeciwdziałaniu rozprzestrzenianiu się Eboli ważna jest świadomość, na początku sierpnia w placówce zorganizowano otwarty wykład dotyczący wczesnego rozpoznawania i prawidłowego postępowania w przypadku podejrzenia wirusa gorączki krwotocznej.
Województwo lubuskie: powołano zespół roboczy
Przedwczoraj w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. – Na spotkaniu powołano zespół roboczy, który dokona przeglądu obowiązujących procedur w przypadku ryzyka epidemii pod kątem specyfiki wirusa Eboli – wyjaśnia Bogusława Kornowicz, p.o. rzecznika prasowego Szpitala Wojewódzkiego w Zielonej Górze. Szefem tego zespołu została Dorota Konaszczuk, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gorzowie Wielkopolskim.
Z lotniska prosto na izolatkę
Turyści powracający z krajów egzotycznych zazwyczaj są badani już na lotniskach i w razie podejrzenia zachorowania trafiają do szpitali. – Jeśli otrzymamy informację, że któraś z takich osób jest wieziona do nas, pacjent zostanie skierowany bezpośrednio na nasz Oddział Obserwacyjno-Zakaźny, który dysponuje osobną izbą przyjęć. Każda z sal oddziału posiada izolatkę, tzw. śluzę – wyjaśnia Paweł Bruger. Rzecznik skierniewickiego szpitala dodaje, że szpital otrzymał z Sanepidu również informację ze wskazówkami od Konsultanta Wojewódzkiego ds. Epidemiologii w sprawie postępowania w przypadkach wykrycia gorączki krwotocznej Ebola. – W razie wystąpienia takiego zagrożenia personel zastosuje się do wskazówek – zapewnia.
Lekarze są wśród ofiar
Dotychczas w wyniku epidemii gorączki krwotocznej Ebola zmarło ok. 1350 osób, a wśród nich lekarze, którzy pomagali chorym narażając własne życie. „Tragiczne wydarzenia powinny uświadomić wszystkim jak wielkie jest oddanie lekarzy i jak niezwykła jest ich praca. Lekarze narażają własne zdrowie i życie ratując zdrowie i życie chorych w różnych warunkach. Sytuacje zagrożenia śmiercionośnymi wirusami mogą nastąpić w każdej chwili i dotyczyć każdego lekarza na świecie” – podkreślił prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Maciej Hamankiewicz w liście do lekarzy i lekarzy dentystów opublikowanym wczoraj na stronie Naczelnej Izby Lekarskiej.
Zalecenia WHO pozostają nadal aktualne
Przypomnijmy, że zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia podróżujący powinni:
- stronić od jakichkolwiek kontaktów z osobami zakażonymi (chorymi lub ciałami osób zmarłych),
- unikać kontaktów z dzikimi zwierzętami (zwłaszcza z małpami, gatunkami leśnych antylop, gryzoniami i nietoperzami), a także z ciałami padłych zwierząt,
- unikać jedzenia mięsa dzikich zwierząt,
- dokładnie myć i obierać warzywa oraz owoce,
- dbać o higienę rąk,
- stosować zabezpieczenia podczas kontaktów płciowych,
- zrezygnować z odwiedzania miejsc, w których przebywają nietoperze (np. jaskinie, kopalnie, schrony).
Gotowanie i dezynfekcja pomaga
Eksperci zwracają uwagę na to, że wirus Ebola może przetrwać w mokrych lub suchych materiałach nawet przez kilka dni. „Wirus ten ulega inaktywacji przez promieniowanie UV oraz gamma oraz w czasie gotowania w temperaturze 60 stopni Celsjusza przez 60 minut lub w temperaturze 100 stopni Celsjusza przez 5 minut. Wirus jest także podatny na działanie środków dezynfekcyjnych oraz preparatów zawierających podchloryn sodu. Chłodzenie i zamrażanie nie aktywują wirusa Ebola” – przypomina Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Katowicach.
Mariusz Tomczak