Antyszczepionkowcom sprzyja chaos i dezinformacja
Opanowują internet, przenikają do telewizji i prasy, a nawet do środowisk medycznych. Nie skupiają już tylko zwolenników teorii spiskowych niemających poparcia w nauce, ale także osoby, które tę naukę reprezentują.

Antyszczepionkowcy nie odpuszczają i przyjmują coraz bardziej wyszukane formy działania. Pod koniec grudnia na YouTube ukazał się wywiad dziennikarza Polsatu Bogdana Rymanowskiego z doktorem nauk biologii medycznej Piotrem Witczakiem, który wypowiada się na wiele tematów związanych z medycyną, m.in. autyzmu, pandemii COVID-19, strategii działań Światowej Organizacji Zdrowia, leczenia nowotworów oraz szczepionek i szczepień. Uważa on, że za wieloma działaniami podejmowanymi na rzecz zdrowia kryją się interesy firm produkujących leki i szczepionki.
Za fasadą nauki
Witczak pracował w rządowej Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Specjalizował się w ocenie skuteczności i bezpieczeństwa leków. Obecnie współpracuje m.in. z Fundacją Ordo Medicus, która – jak deklarują jej założyciele – jest oddolną, społeczną inicjatywą lekarzy i naukowców na rzecz zdrowia, wolności, prawdy i niezależnej nauki. Poglądy Witczaka wywołały wrzawę w wielu środowiskach naukowych i medycznych, a Rzecznik Praw Pacjenta zgłosił jego działania do prokuratury.
Co na to samorząd lekarski? Magda Wiśniewska, była prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Szczecinie i koordynatorka Rady Ekspertów Naczelnej Rady Lekarskiej, zastrzega, że Piotr Witczak nie jest lekarzem, Naczelna Rada Lekarska ma więc ograniczone możliwości przeciwdziałania głoszonym przez niego treściom. Antyszczepionkowcom mówi jednak zdecydowane „nie” i na potwierdzenie tych słów powołuje się na stanowiska podejmowane wielokrotnie przez NRL w tej sprawie.
Zaznacza, że są narzędzia, aby przeciwdziałać działaniom lekarzy, którzy leczą niezgodnie z zasadą Evidence-Based Medicine i występują przeciwko szczepieniom, ale nie dotyczą one środowisk pozamedycznych. – W sytuacji gdy lekarz łamie te zasady, można zgłosić sprawę do rzecznika odpowiedzialności zawodowej i wszcząć wobec niego postępowanie. Ubolewamy jednak, że wśród nas są takie osoby – mówi Magda Wiśniewska.
Apel Rady Ekspertów NIL
Wiele z nich skupia się w Polskim Stowarzyszeniu Niezależnych Lekarzy i Naukowców (PSNLiN) i podważa skuteczność i bezpieczeństwo szczepień, ostatnio przeciwko HPV. W ramach akcji „Ratujmy nasze dzieci” wystosowali oni pismo do dyrektorów szkół ostrzegające przed szczepieniami przeciwko HPV, twierdząc, że brakuje wystarczających dowodów na skuteczność tej szczepionki w zapobieganiu rakowi szyjki macicy, za to szczepienia te powodują skutki uboczne.
Lekarze zrzeszeni w PSNLiN akcję antyszczepionkową prowadzą też przeciwko szczepieniom COVID-19. Rada Ekspertów NIL zajęła stanowisko w tej sprawie i przypomina, że zniechęcanie przez lekarza do szczepień profilaktycznych stanowi naruszenie art. 4 ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty i apeluje, aby sprawą zajął się Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej.
Rzetelna informacja i edukacja
Ruchy antyszczepionkowe mają długą historię i sięgają czasów, kiedy dopiero wprowadzano pierwsze szczepionki na rynek. W XIX wieku szczepionki były czymś nowym, niezrozumiałym i budziły nieufność wśród ludzi. W ówczesnej prasie krążyły nawet grafiki ostrzegające, że pod wpływem szczepień ludzie mogą się zmieniać w zwierzęta. Obecnie, kiedy jest łatwy dostęp do wiedzy i najnowszych doniesień naukowych, negowanie korzyści zdrowotnych wynikających z ich stosowania wydaje się absurdalne. Jednak okazuje się, że uzasadnione.
– Mamy do czynienia z chaosem i dezinformacją. W przestrzeni publicznej pojawia się tak wiele doniesień na temat szczepień z różnych źródeł, zarówno tych wiarygodnych, popartych badaniami naukowymi, jak i tylko noszących znamiona nauki, ale nieposiadających dowodów na ich prawdziwość, że trudno odsiać ziarno od plew. Często gubią się w tym nawet osoby, które posiadają wykształcenie w różnych dziedzinach medycznych – tłumaczy prof. Miłosz Parczewski, krajowy konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych, Tropikalnych i Nabytych Niedoborów Immunologicznych PUM, prezes Europejskiego Towarzystwa Naukowego AIDS oraz członek Rady Ekspertów NIL.
Profesor dodaje, że nie ma obecnie dobrych narzędzi, aby w tym ogromie informacji można je zweryfikować. Osoby, które manipulują opinią publiczną, z chaosu informacyjnego wyciągają szereg faktów naukowych, posługują się półprawdami (tzw. zjawisko „cherry-picking” – wybieranie tylko informacji potwierdzających głoszone teorie) i interpretują je na własny użytek. Prawdą naukową można więc manipulować i to się właśnie dzieje.
Zdaniem prof. Miłosza Parczewskiego w odróżnieniu prawdy od fikcji nie pomaga też przemysł farmaceutyczny, który mało precyzyjnie publikuje dane na temat działań niepożądanych szczepionek, dając pretekst antyszczepionkowcom do spekulacji i nadużyć. Profesor podkreśla, że mechanizmy zbierania tych danych już są, ale muszą je prowadzić publiczne jednostki, co jest gwarancją ich wiarygodności. – Antyszczepionkowców nie należy zwalczać czy też karać, bo to przyniesie odwrotny skutek. Aby móc się z nimi mierzyć, trzeba przede wszystkim edukować młodych ludzi, rzetelnie informować o skuteczności szczepień, a także docierać z tą edukacją i informacją do tych, którzy nie są ich zapalczywymi przeciwnikami, ale mają wątpliwości – tłumaczy prof. Miłosz Parczewski.
Uważa, że zacietrzewionych lepiej zostawić w spokoju, ponieważ i tak będą tkwić w swoich błędnych przekonaniach. Zwraca też uwagę, że Polska jest jednym z krajów europejskich, które najmniej inwestują w profilaktykę szeroko pojętą. Świadomość Polaków na temat działań profilaktycznych jest bardzo niska. Dotyczy to nie tylko szczepień. Świadomość ta powinna być systemowo budowana, poczynając od przedszkoli, szkół, rodziców. Mało kto wie np., że szczepienia przeciwko pneumokokom zapobiegają narastającej antybiotykooporności.
Siła komunikacji…
Jonathan M. Berman, popularyzator nauki, adiunkt na Wydziale Nauk Podstawowych w New York Institute of Technology, w książce pt. „Antyszczepionkowcy” (podtytuł polskiego wydania „Historia niewiedzy”) analizuje historię ruchu antyszczepionkowego, jego założenia, jakość argumentacji. Pokazuje też mechanizmy docierania do przestrzeni publicznej i narrację dotyczącą szczepień jako spektrum prawd, półprawd i mitów, które się mieszają. Zauważa, że kiedy sprzeciw wobec szczepień zostaje powiązany z tożsamością i wartościami danej osoby, przeciwstawne informacje mogą zostać potraktowane jako atak na ową osobę i jej wartości. Dlatego tak ważny jest sposób komunikowania się.
Prof. Aldona Jankowska, prezes Polskiego Towarzystwa Komunikacji Medycznej, przypomina, że komunikacja lekarzy z pacjentami na temat szczepień ochronnych to element profilaktyki zdrowotnej, a niechęć do szczepienia się jest jednym z najpoważniejszych wyzwań współczesnej medycyny. Wśród przyczyn braku zaufania do szczepień jest szybkie, łatwe i bezkarne rozpowszechnianie dezinformacji i brak wystarczającej komunikacji ze strony personelu medycznego.
Z jednej więc strony media społecznościowe stały się niebezpiecznym narzędziem szerzenia mitów na temat szczepionek, z drugiej – sukces programów szczepień doprowadził do zmniejszenia częstości występowania wielu chorób zakaźnych, przez co uśpił czujność społeczeństwa, które nie dostrzega zagrożeń wynikających z unikania szczepień. Zabrakło także ze strony służb medycznych spersonalizowanego podejścia i wyczerpujących odpowiedzi na obawy pacjentów dotyczące szczepionek (powikłań, odczynów poszczepiennych itd.)
…i budowanie zaufania
Prof. Aldona Jankowska przekonuje, że konieczna jest regulacja zasad pojawiania się informacji, a także organizowanie kampanii informacyjnych, które wyjaśniają znaczenie szczepień, obalają mity i dowodzą korzyści wynikających ze stosowania tej formy profilaktyki. – Odpowiednio poprowadzona rozmowa lekarza z pacjentem może znacząco zwiększyć akceptację szczepień, szczególnie w grupach wątpiących. W tych przypadkach rolą lekarzy jest nie tylko przekazywanie opartej na EBM wiedzy medycznej, ale także budowanie zaufania opartego na zrozumieniu indywidualnych obaw pacjenta – mówi prof. Aldona Jankowska.
Szerzenie nieprawdziwych informacji utrudnia jednak lekarzom dotarcie do osób przekonanych o szkodliwości szczepień. Ale stworzono już narzędzia do prowadzenia tego rodzaju rozmów. Są to: empatyczne podejście, prosty język, podkreślanie korzyści oraz obalanie mitów z wykorzystaniem dowodów naukowych. Rozmowy oparte na empatii i aktywnym słuchaniu mogą zredukować opór wobec szczepień. Ważne jest także, aby lekarze nie oceniali pacjentów i potrafili zidentyfikować ich obawy.
– Polskie Towarzystwo Komunikacji Medycznej prowadzi szkolenia i warsztaty dla lekarzy, które koncentrują się na rozwijaniu umiejętności komunikacyjnych potrzebnych we wszystkich sytuacjach klinicznych, także w trudnych rozmowach z osobami obawiającymi się szczepień. Kluczem do sukcesu jest stworzenie atmosfery wzajemnego zaufania i szacunku – mówi prof. Aldona Jankowska. Dodaje, że wspieranie lekarzy w rozwijaniu kompetencji komunikacyjnych powinno być jednym z priorytetów, a kluczowe są tu szkolenia, stawianie na rozwój narzędzi edukacyjnych i tworzenie przestrzeni do dialogu z pacjentami.
Lucyna Krysiak
Źródło: „Gazeta Lekarska” nr 2/2025