Dieta dzieci z chorobami rzadkimi
Widoczną oznaką części chorób rzadkich mogą być nadwaga i otyłość. O różnych przyczynach otyłości u dzieci i sposobach na jej zapobieganie rozmawiamy z Marią Liburą, prezes Polskiego Stowarzyszenia Pomocy Osobom z Zespołem Pradera-Williego oraz z Anną Łęską, specjalistą ds. żywienia edukacyjnego programu „1000 pierwszych dni dla zdrowia”.
Nadwaga i otyłość u dzieci nie są dziś chyba schorzeniami rzadkimi?
Anna Łęska: Wręcz przeciwnie. To choroba cywilizacyjna, która występuje coraz częściej, także u najmłodszych dzieci. Nadwagę stwierdzono u 14,5% dzieci w wieku 1-3 lata, a otyłość w tej samej grupie wiekowej – u 13% [1]. I, co najważniejsze, trudno jest z nadwagi lub otyłości „wyrosnąć”. Jak wskazano w najnowszym poradniku „Otyłość u dzieci i młodzieży”, wydanym przez Fundację Instytutu Matki i Dziecka, ponad 30% otyłych przedszkolaków i prawie 80% otyłych nastolatków prawdopodobnie będzie otyłymi dorosłymi [2].
Czy już w najmłodszych latach mamy wpływ na to, czy dziecko będzie miało nadwagę lub otyłość?
AŁ: Właśnie w tym okresie życia dziecka nasz wpływ, jako rodziców, na jego przyszłe zdrowie, jest największy. W trakcie 1000 pierwszych dni, licząc już od poczęcia, trwa niepowtarzalny proces tzw. programowania żywieniowego we wczesnym okresie życia. Organizm dziecka ma w tym czasie specjalne potrzeby żywieniowe i jest szczególnie wrażliwy, zarówno na niedobory, jak i nadmiary składników odżywczych. Warto wiedzieć, że do nadwagi i otyłości prowadzi najczęściej nieodpowiednia dieta: podawanie dziecku niezdrowej, wysoko przetworzonej żywności, zawierającej nadmiar tłuszczu, soli i cukrów prostych, nieregularne spożywanie posiłków i zastępowanie ich wysokokalorycznymi przekąskami oraz ograniczenie aktywności fizycznej na rzecz np. oglądania telewizji lub grania na komputerze.
Czy u każdego dziecka otyłość wynika jedynie z braku dbałości rodzica o jego dietę?
Maria Libura: Nie zawsze. Choć zazwyczaj u dzieci mamy do czynienia z tzw. otyłością prostą, to jednak w ok. 5% przypadków nadmierna masa ciała jest objawem toczącego się procesu chorobowego. Do otyłości prowadzić mogą pewne zaburzenia endokrynologiczne, np. niedoczynność tarczycy, zespół Cushinga czy somatotropinowa niedoczynność przysadki, a także niektóre zespoły uwarunkowane genetycznie, takie jak zespół Pradera-Williego. Na szczęście są to rzadkie schorzenia, niemniej jednak warto o nich wiedzieć z dwóch względów. Po pierwsze, przed rozpoczęciem redukcji masy ciała, każde otyłe dziecko powinno zostać zbadane przez lekarza, aby wykluczyć inne niż nadmiar spożywanych pokarmów przyczyny dodatkowych kilogramów. Po drugie, jeżeli dziecko cierpi na któreś z tych schorzeń, odwlekanie diagnozy może mieć fatalne skutki. Nie lekceważmy otyłości u dzieci.
Czym jest Zespół Pradera-Williego i jakie są jego objawy?
ML: Zespół Pradera-Williego jest rzadką chorobą uwarunkowaną genetycznie; zdarza się raz na 25 000 urodzeń. Nie jest jednak zazwyczaj dziedziczony, a wynika z przypadkowych zmian, w wyniku których dochodzi do utraty funkcji szeregu genów, położonych na chromosomie 15. Geny te wpływają na działanie części mózgu zwanej podwzgórzem, które odpowiada m.in. za regulację przemiany materii oraz sygnalizację głodu i sytości. Najbardziej znanym objawem jest hiperfagia – nadmierny apetyt, nad którym chory nie ma kontroli. Dzieci nigdy nie czują się syte. Hiperfagia nie pojawia się jednak od razu. Paradoksalnie, noworodki z zespołem Pradera-Williego rodzą się z niską masą urodzeniową. Mają obniżone napięcie mięśniowe, przez co większość wykazuje trudności w ssaniu i połykaniu pokarmu. Przez pierwszy rok życia rodzice walczą więc z… niedowagą! Potem sytuacja stopniowo się odwraca. Dziecko zaczyna jeść i przybiera na wadze. W końcu – zwykle pomiędzy 2. a 8. rokiem życia – pojawia się wilczy głód. Przy braku ścisłej diety prowadzi on do szybko narastającej, monstrualnej otyłości.
Czy u dziecka z Zespołem Pradera-Williego można stosować programowanie żywieniowe we wczesnym okresie życia?
ML: Choć rozwojowi opisanych zaburzeń nie potrafimy jak na razie zapobiec, nawet stosując zdrową, zbilansowaną dietę, to jak najbardziej wskazane jest przyzwyczajanie dziecka do określonych smaków i sposobów przyrządzania potraw. W szczególności należy zadbać, by dziecko polubiło warzywa. W specjalnie opracowanej dla tej choroby piramidzie żywieniowej to one stanowią podstawę pożywienia w późniejszych latach. Ze względu na niską zawartość kaloryczną pozwalają bowiem częściowo oszukać nieposkromioną chęć jedzenia. Chory z zespołem Pradera-Williego nigdy nie nauczy się na dłuższą metę kontrolować ilości spożywanych pokarmów, ale dobre nawyki powodują, że łatwiej znosi radykalne ograniczenia dietetyczne.
Zdarzają się dzieci zdrowe, których apetyt również wydaje się nadmierny. Jakie są sposoby na okiełznanie nadmiernego łaknienia i wytworzenie prawidłowych nawyków u dziecka?
ML: Po pierwsze, pamiętajmy, że dzieci uczą się, naśladując otoczenie. Jeżeli chcemy, by nabrały zdrowych nawyków, musimy je najpierw wyrobić sami u siebie – w wychowaniu liczą się raczej czyny niż słowa. Ani zdrowe, ani chore dziecko nie czuje się dobrze, gdy dostaje talerz sałaty, a wszyscy wokoło chrupią solone orzeszki. Po drugie, zdrowej diecie musi towarzyszyć nawyk codziennej aktywności fizycznej, inaczej bardzo trudno jest utrzymać prawidłową masę ciała. Tkanka mięśniowa zużywa więcej energii niż tłuszczowa nawet w spoczynku. Dziecku ruch powinien kojarzyć się z przyjemnością, a nie z katorgą. Tu znowu postawa i zachowania opiekunów mają pierwszorzędne znaczenie. Po trzecie, nie należy narażać dziecka na pokusy – miska chipsów obok telewizora, patera z cukierkami – to wszystko powinno zniknąć z widoku.
AŁ: Warto uświadomić sobie, że w ramach programowania żywieniowego możemy kształtować także preferencje smakowe i przyzwyczajenia dziecka. Nawyki wykształcone w pierwszych latach życia mają największą szansę na przetrwanie, dlatego od wczesnego dzieciństwa warto zadbać o regularność posiłków, odpowiednie zbilansowanie diety czy unikanie słonych i słodkich przekąsek. Drogowskazem dla rodziców może tu być 6 złotych zasad zdrowego odżywiania na 1000 pierwszych dni.
Najmłodsze dzieci mają specjalne potrzeby żywieniowe. Jak je zdrowo żywić?
AŁ: Przede wszystkim pamiętajmy, że dziecko to nie mały dorosły. Do 6. miesiąca życia najlepszym pokarmem jest mleko mamy. Dopiero później rozszerzamy dietę niemowlęcia, zgodnie ze schematem żywienia niemowląt, kontynuując karmienie piersią. I aż do ok. 3. roku życia dziecko nie powinno dostawać „dorosłych” potraw. Rodzice często o tym zapominają. Posiłki dla niemowląt i najmłodszych dzieci powinny być zbilansowane, skomponowane z najlepszej jakości składników i przygotowane z najwyższą dbałością o zachowanie wartości odżywczych.
ML: Wszelkie próby odchudzania dzieci powinny odbywać się pod kontrolą lekarza, najlepiej w konsultacji z doświadczonym dietetykiem. Niestety, dostęp do tych specjalistów w ramach publicznej służby zdrowia nie jest łatwy, nawet w przypadku poważnych zaburzeń. Zostawieni bez pomocy rodzice często czerpią wiedzę z magazynów niesprawdzonych źródeł i popełniają poważne błędy, np. eliminując tłuszcze z diety kilkulatka, który w tym okresie bardzo ich potrzebuje do prawidłowego rozwoju. Natomiast zupełnie bez obaw możemy wyeliminować z rodzinnej diety śmieciowe jedzenie. Ograniczmy czas spędzany w tygodniu przed telewizorem i komputerem na rzecz sportu, albo choć szybkiego spaceru. Zamiast diety-cud zastosujmy zdrowy rozsądek.
[1] Badanie „Kompleksowa ocena sposobu żywienia dzieci w wieku 13-36 miesięcy w Polsce”, przeprowadzone przez Instytut Matki i Dziecka we współpracy z Fundacją Nutritia, Warszawa 2011.
[2] A. Karney, A. Oblacińska, L. Kluba i in., „Otyłość u dzieci i młodzieży. Poradnik dla rodziców dzieci w wieku od 4 do 18 lat”, Fundacja Instytutu Matki i Dziecka 2015.