Prof. Kalarus o edukacji pacjentów po zawale
Przebyty zawał wymaga nie tylko optymalnej farmakoterapii, ale również właściwej diety i aktywności fizycznej. Rozmowa z prof. Zbigniewem Kalarusem, prezesem Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.
Panie Profesorze, dużo mówi się o ryzyku i śmiertelności związanej zawałem serca, natomiast mniej o tym jak wygląda dalsze życie osób, które zawał przeszły. Ilu statystycznie chorych przeżywa zawał?
W Polsce rocznie zawału serca doznaje około 80 tys. osób. Podobnie liczna jest w naszym kraju populacja chorych po przebytym zawale. Śmiało można powiedzieć, że to nawet kilkaset tysięcy pacjentów. Jeśli chodzi o statystyki przeżycia dysponujemy dzisiaj realnymi danymi pochodzącymi z rejestru Narodowej Bazy Danych Zawałów Serca w Polsce AMI-PL.
Według zawartych tam informacji śmiertelność w okresie leczenia szpitalnego wynosi około 8-9% , natomiast w ciągu roku po wypisie ze szpitala umiera kolejnych 9-10% chorych. Chciałbym podkreślić, że te wyniki świadczą o bardzo dobrym poziomie leczenia, są porównywalne z danymi pochodzącymi z Niemiec i bez wątpienia możemy uznać je za jeden z sukcesów polskiej kardiologii.
Wiemy, że dzisiaj nawet groźny zawał nie zawsze bywa śmiertelny. Od czego tak naprawdę zależą dalsze rokowania pacjenta, który przechodzi zawał?
Na rokowanie we wczesnej fazie zawału, w okresie wewnątrzszpitalnym ma wpływ wiele czynników takich jak wiek czy też płeć pacjenta. Jednak tym najważniejszym, determinującym parametrem jest czas, który upływa od wystąpienia zawału do skutecznej reperfuzji, czyli przywrócenia prawidłowego przepływu w tętnicy wieńcowej odpowiedzialnej za zawał. Im jest on krótszy, tym lepiej dla chorego.
Należy podkreślić, że najlepszą metodą uzyskania reperfuzji jest przezskórna interwencja wieńcowa szeroko dostępna w Polsce. Inne czynniki, które mają wpływ na przeżywalność pacjenta to schorzenia współistniejące, do których zaliczamy np. nadciśnienie tętnicze, cukrzycę czy upośledzoną funkcję nerek.
Ich występowanie u chorych zawsze pogarsza rokowania związane z terapią. Pacjent relatywnie młody, szybko skierowany i skutecznie leczony w ośrodku kardiologii inwazyjnej, bez dodatkowych obciążających schorzeń, potencjalnie rokuje najlepiej i ma szansę na powrót do pełnego zdrowia.
Jakie konsekwencje zdrowotne dla pacjenta ma zawał? Od czego zależy ryzyko jego ponownego wystąpienia?
Przebyty zawał wiąże się z mniejszym lub większym uszkodzeniem serca. Jest konkretnym rozpoznaniem, chorobą na całe życie. Musimy o tym pamiętać i uświadamiać w tym zakresie naszych pacjentów.
Przebyty zawał wymaga kompleksowego postępowania, w tym optymalnej farmakoterapii, właściwej diety, aktywności fizycznej, czyli szeroko pojętej prewencji wtórnej. Niezbędna jest stała współpraca lekarza z chorym. Edukacja pacjentów oraz stosowanie się do zasad terapii decydują o długości i jakości życia osób po przebytym zawale serca.
Panie Profesorze, w maju ruszył projekt „Co dalej po zawale”, którego jest Pan inicjatorem. W jaki sposób PTK chce pomóc pacjentom, którzy przeszli zawał serca?
W ramach projektu „Co dalej po zawale?” planujemy szereg działań skierowanych do środowiska lekarskiego oraz samych pacjentów. Jednym z nich jest uruchomienie portalu www.copozawale.pl, który ma być kompendium wiedzy dla osób po zawale serca i ich rodzin.
Edukacja to bardzo ważny element terapii, która w przypadku tej populacji chorych potrwa do końca życia. Chcemy, aby pacjenci lepiej zrozumieli istotę swojej choroby, poznali zasady dalszego postępowania leczniczego, bo to bez wątpienia ułatwi z nimi współpracę i poprawi stosowanie się do zaleceń.
Portal został podzielony na sekcje, w których pacjent znajdzie wszystkie potrzebne informacje na temat przyjmowania leków, właściwego odżywianie czy zalecanej aktywności fizycznej. Jestem przekonany, że chory który posiądzie odpowiednia wiedzę na temat tego jak żyć po zawale, będzie żył nie tylko dłużej ale i lepiej.