21 listopada 2024

Grzegorz Wrona: dawno, dawno temu…

W niedopuszczalnym skrócie o historii orzekanych kar i o ograniczanych prawach wykonywania zawodu lekarza i lekarza dentysty – pisze sekretarz NRL Grzegorz Wrona.

Foto: Mariusz Tomczak/Gazeta Lekarska

Mija już 35 lat. 17 maja 1989 r. została uchwalona ustawa o izbach lekarskich. Weszła w życie 1 stycznia 1990 r., odtwarzając zlikwidowany w okresie komunistycznej Polski samorząd zawodowy lekarzy. W rozdziale VI tej ustawy określono zasady odpowiedzialności zawodowej.

Zmieniająca się rzeczywistość spowodowała potrzebę zmiany wielu przepisów ustawy i 1 stycznia 2010 r. w życie weszła ustawa z 2 grudnia 2009 r., nazwana także ustawą o izbach lekarskich, obowiązująca do dzisiaj. Spróbujmy porównać przepisy tych ustaw dotyczące orzekanych kar.

Katalog kar

Wcześniej warto przypomnieć ustawowe definicje przewinienia zawodowego. Ta z 1989 r.: „Członkowie samorządu lekarzy podlegają odpowiedzialności zawodowej przed sądami lekarskimi za postępowanie sprzeczne z zasadami etyki i deontologii zawodowej oraz za naruszenie przepisów o wykonywaniu zawodu lekarza” nieco różni się od tej z 2009 r.: „Członkowie izb lekarskich podlegają odpowiedzialności zawodowej za naruszenie zasad etyki lekarskiej oraz przepisów związanych z wykonywaniem zawodu lekarza, zwane dalej ››przewinieniem zawodowym‹‹”.

Trzeba pamiętać, że zasady etyki lekarskiej uchwala krajowy zjazd lekarzy będący najwyższą władzą naszego samorządu. I że te przepisy będą miały dominujący wpływ na orzeczenia lekarskich sądów. A więc przejdźmy do kar. W latach 1990-2009 sądy lekarskie mogły orzekać kary upomnienia, nagany, zawieszenie prawa wykonywania zawodu lekarza na okres od sześciu miesięcy do trzech lat i pozbawienia prawa wykonywania zawodu.

I mimo że każda orzekana przez samorząd kara, nawet ta upomnienia, jest dolegliwa dla członka samorządu zaufania publicznego, to pomiędzy drugą w kolejności karą nagany a trzecią, czyli zawieszeniem prawa wykonywania zawodu, była oczywista przepaść.

Brakowało zatem sądom pożądanej możliwości stopniowania kar. Tę przepaść staraliśmy się usunąć, włączając do ustawy z 2009 r. karę pieniężną (orzekaną na cel pożytku publicznego), karę zakazu pełnienia funkcji kierowniczych w jednostkach organizacyjnych ochrony zdrowia na okres od roku do pięciu lat, karę ograniczenia zakresu czynności w wykonywaniu zawodu lekarza na okres od sześciu miesięcy do dwóch lat i zmieniając zakres czasowy (od roku do pięciu lat) kary zawieszenia prawa wykonywania zawodu.

Niezły bałagan

Mimo wielu prawniczych wątpliwości samorządowi pozostawiono możliwość orzekania kary pozbawienia prawa wykonywania zawodu. W ustawie z 1989 r. nie funkcjonowała quasi-kara polegająca na możliwości zarządzenia przez sąd lekarski opublikowania w biuletynie okręgowej izby lekarskiej orzeczenia o karach ograniczających lub zawieszających prawo wykonywania zawodu. Ten przepis wprowadzono w obowiązującej od 2010 r. ustawie.

Zaznaczyć należy, że zmiany dotyczyły też sprawowania konstytucyjnej, sądowej kontroli nad prawidłowością orzecznictwa dyscyplinarnego, w naszym przypadku nad postępowaniami w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej. Pod rządami ustawy z 1989 r. kontrolę tę sprawował Sąd Najwyższy w trybie odwoławczym – czyli specyficzna trzecia instancja – ale tylko w zakresie orzeczonych kar zawieszenia i pozbawienia prawa wykonywania zawodu. Od kar upomnienia i nagany odwołania składać nie było można, co wytknięto Polsce w kilku orzeczeniach sądów europejskich.

Ten stan prawny zmieniono w 2004 r., kiedy odwołanie do Sądu Najwyższego zastąpiono odwołaniem do właściwego ze względu na miejsce zamieszkania obwinionego sądu apelacyjnego – sądu pracy i ubezpieczeń społecznych – i to przy zastosowaniu przepisów Kodeksu postępowania cywilnego o apelacji. Od orzeczeń sądów apelacyjnych kasacja nie przysługiwała. Czyli na etapie postępowań sądów lekarskich obowiązywały przepisy karne, a na następnym etapie przepisy cywilne, stosowane przez sądy pracy. A sprawy rozstrzygane przez sądy lekarskie nigdy proste nie były.

Niezły bałagan trwał do 2010 r., kiedy przywrócono kontrolę Sądu Najwyższego, tyle że na zasadach kasacji, a nie odwołania. Obowiązuje więc uświęcona historią dwuinstancyjność postępowania przez sądami (lekarskimi). Należy tylko dodać, że kasację do Sądu Najwyższego od orzeczenia Naczelnego Sądu Lekarskiego może złożyć ukarany lekarz, pokrzywdzony i rzecznik odpowiedzialności zawodowej, tak od orzeczenia uniewinniającego lub umarzającego postępowanie, jak też od orzeczenia o winie. Kasację może też składać minister zdrowia (jeszcze nigdy się nie zdecydował) i prezes Naczelnej Rady Lekarskiej. Oczywiście, złożenie kasacji podlega pewnym wymogom natury prawnej.

Ograniczenia i zawieszenia

W drugiej części artykułu spróbuję poświęcić kilka zdań ograniczeniom i zawieszeniom prawa wykonywania zawodu lekarza zapadającym w trybie uchwał rad lekarskich, w trybie opartym na przepisach prawa administracyjnego. Tu, mimo że też 35 lat minęło, historia jest nieco dłuższa. Rozpocząć ją należy od wspomnienia o przepisach ustawy o zawodzie lekarza z 28 października 1950 r., która obowiązywała w 1990 r., gdy w życie wchodziła ustawa o izbach lekarskich.

Zawierała ona przepisy o możliwości zobowiązania lekarza, u którego ujawniono niedostateczne przygotowanie zawodowe, do odbycia przeszkolenia uzupełniającego pod rygorem utraty prawa do wykonywania zawodu. Zawierała także odniesienie się do niezdolności do wykonywania zawodu z powodu choroby. Wprost zapisano w ustawie, że chodziło o niezdolność wywołaną chorobą psychiczną, narkomanią, alkoholizmem, niedołęstwem lub kalectwem.

Okręgowa rada lekarska mogła na podstawie orzeczenia specjalnej komisji pozbawić lekarza na stałe bądź na okres trwania niezdolności prawa wykonywania zawodu. Przepisy ustawy (art. 8 i 9) zostały nieco zmodyfikowane wchodzącą w życie ustawą z 1989 r. o izbach lekarskich. Podkreślenia wymaga, że tylko procedura określania niezdolności do wykonywania zawodu z powodu wymienionych chorób podlegała rygorowi poufności. Nieprzygotowanie zawodowe takiemu rygorowi nie podlegało. Niejasne były przepisy dotyczące tych procedur, w tym duża swoboda samorządu w wydawaniu uchwał. Niejasne także były przepisy odwoławcze.

Sytuacja w tym zakresie uległa zmianie (nie od razu) po wejściu w życie ustawy z 5 grudnia 1996 r. o zawodzie lekarza (później o zawodach lekarza i lekarza dentysty). Przepisy wprowadzone tą ustawą w znacznie złagodzonej z punktu widzenia lekarza treści obowiązują do dzisiaj, a o trudnościach i o zawiłościach postępowań w tych zakresach staram się wspominać w cyklu artykułów publikowanych na łamach „Gazety Lekarskiej”.

Grzegorz Wrona, sekretarz Naczelnej Rady Lekarskiej