HCV to podstępny wirus. Komentuje prof. Krzysztof Tomasiewicz
Harvey J. Alter, Michael Houghton i Charles M. Rice zostali laureatami Nagrody Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny w 2020 roku.
Foto: arch. prywatne
Komentuje prof. Krzysztof Tomasiewicz, kierownik Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych UM w Lublinie:
– W tym roku postanowiono docenić badaczy, którzy dzięki swoim dokonaniom mieli olbrzymi wpływ na ogólnoświatowe zdrowie publiczne. To, co udało się osiągnąć w ostatnich dekadach w zakresie walki z HCV, można nazwać jednym z największych sukcesów medycyny.
Testy i terapie, które powstały dzięki rozpracowaniu tego wirusa przez tegorocznych noblistów, ocaliły życie milionom ludzi na całym świecie. Jeszcze na początku lat 90. XX w. HCV zbierał ogromne żniwo m.in. wśród osób chorujących na hemofilię – wśród nich nawet 70 proc. było zakażonych.
Po wprowadzeniu testowania krwi pod kątem tego wirusa przed przetoczeniem jej pacjentowi sytuacja się odmieniła o 180 stopni. Oczywiście HCV wciąż powoduje nowe zakażenia – w głównej mierze są one związane z niezachowaniem właściwej higieny podczas wykonywania drobnych zabiegów medycznych, a także pozamedycznych (salony kosmetyczne, tatuażu etc.).
Do infekcji dochodzi, ponieważ wciąż mamy wiele osób zakażonych. Szacuje się, że tylko w naszym kraju jest ich nawet 150 tys., w tym wielu niezdiagnozowanych. HCV to podstępny wirus, który latami może nie wywoływać żadnych objawów, dlatego należy się skupić na aktywnej identyfikacji osób zakażonych – za pomocą testowania na szeroką skalę.
W Polsce niestety tego brakuje, nie ma też narodowej strategii walki z tym wirusem. Oczywiście najlepszą metodą na całkowite wyeliminowanie wirusa jest szczepionka, ale o taką w przypadku HCV jest bardzo trudno. Prace nad jej opracowaniem trwają od wielu lat, jednak bez powodzenia. Niestety wirus charakteryzuje się dużą zmiennością, przez co trudno o szczepionkę stymulującą produkcję przeciwciał neutralizujących.