24 listopada 2024

Jesienne sympozjum UPPL

Sympozjum Unijne w Rytwianach odbyło się w dniach 16-18 września 2016 roku w Rytwianach, na ziemi świętokrzyskiej. Wzięło w nim udział 21 członków UPPL, część z nich z osobami towarzyszącymi, łącznie 30 osób***.

26 13

Pierwszego i drugiego dnia uczestnikom sympozjum towarzyszył prof. Andrzej Tyszka, znany socjolog kultury w Warszawie, drugiego i trzeciego dr Janusz Termer, pisarz, krytyk literacki, który prowadził warsztaty literackie. Wszyscy byli zakwaterowani w jedno- lub dwuosobowych pokojach Eremu Złotego Lasu.

Obrady odbywały się w miejscu pobytu, gdzie także znajdował się refektarz (klasztorna jadalnia), co znacznie ułatwiało organizację sympozjum, a jego uczestnicy zupełnie nie odczuwali trudów, jakie z reguły towarzyszą imprezom tego rodzaju w dużych miastach. Wszyscy zgodnie to podkreślali, a także chwalili za wybór miejsca sympozjum. Niektórzy (kol. kol. Waldemar Hładki, Bożena Klejny, Aldona Kraus, Jerzy Samusik, Majka Żywicka) pamiętali sympozjum, które odbyło się przed 21 laty na ziemi świętokrzyskiej w Chańczy i Staszowie. I często wspominali jego udany przebieg, oczekując równocześnie podobnych przeżyć i emocji, zwłaszcza że organizator był ten sam…

Jak widać, poprzeczka była postawiona wysoko. Obok więc tradycyjnych warsztatów literackich, spotkania integracyjnego oraz Nadzwyczajnego Zjazdu członków Unii, zaplanowano spotkanie z władzami naczelnymi Izb Lekarskich, kilka wystąpień paramedycznych w ramach spotkania z kulturą i historią regionu, spotkanie z księdzem poetą w jego zabytkowym XVI-wiecznym drewnianym kościółku, koncert poezji śpiewanej, który odbył się we wnętrzu zabytkowego klasztoru pokamedulskiego w Rytwianach (notabene obchodzącego w przyszłym roku 400-lecie erygowania, którego dokonał Jan Tęczyński), w miejscu oddalonym kilkanaście metrów od miejsca zakwaterowania! Warto wspomnieć, iż obrady sympozjum oraz imprez towarzyszących były nagrywane przez profesjonalnego operatora Marka Sobieniaka*.

111 2

Pierwszego dnia sympozjum (16 września) odbyło się spotkanie lekarzy pisarzy z władzami Naczelnej Rady Lekarskiej w Warszawie, z prezesem Maciejem Hamankiewiczem, wiceprezesem Romualdem Krajewskim, sekretarzem Markiem Jodłowskim, skarbnikiem Wojciechem Marquardtem oraz prezesem Świętokrzyskiej Izby Lekarskiej Pawłem Baruchą. Prowadzili je wspólnie: Maciej A. Zarębski, organizator sympozjum, wiceprezes UPPL, który wcześniej zaprezentował gościom uroki zabytkowego Eremu Złotego Lasu w Rytwianach (fot. 1), oraz Waldemar Hładki prezes Unii, który uroczyście przez zapalenie znicza unijnego zainaugurował rytwiańskie sympozjum (fot. 2).

Spotkanie z władzami Izb Lekarskich przebiegło w sympatycznej i miłej atmosferze. Prezes Maciej Hamankiewicz przedstawił główne problemy, którymi zajmuje się Naczelna Izba Lekarska (fot. 3), a prezes Waldemar Hładki przybliżył gościom cele i zadania Unii Polskich Pisarzy Lekarzy. Przypomniał, iż obecnie do Unii należy 68 osób, a w ciągu 50 lat jej funkcjonowania przewinęło się 217 lekarzy.

Poinformował zebranych, iż Unia ma obecnie siedzibę w Krakowie (od marca 2015 roku) i posiada własną stronę internetową, którą w ciągu tygodnia ogląda około tysiąca osób. Na koniec poprosił władze Izb Lekarskich o wsparcie finansowe zaplanowanego na początek października przyszłego roku złotego jubileuszu Unii. Prezes Maciej Hamankiewicz zapewnił o przychylności w tej kwestii, ale dyplomatycznie zaproponował, by złożyć wniosek o dofinansowanie tych obchodów jubileuszowych lekarzy pisarzy (nazywając ich artystami wśród artystów) do Komisji Kultury NIL. O przychylności dla działalności kulturalno-literackiej lekarzy zapewniał także szef ŚIL Paweł Barucha. Świadczyło o tym m.in. dofinansowanie przez ŚIL uroczystej kolacji w dniu 18 września br.

3 4

Po wieczornym posiłku odbyło się spotkanie z historią i kulturą regionu (i nie tylko). Rozpoczął je prof. Andrzej Tyszka (fot. 4), który w sposób nieszablonowy, posiłkując się często anegdotami i ciekawostkami zaprezentował sporą galerię lekarzy pisarzy (w skali światowej i krajowej), szczególnie tych, którzy do historii przeszli bardziej jako pisarze, mimo iż uprawiali wyuczony zawód. Warto wymienić za Tyszką nazwiska kilku z nich; ze świata chociażby Avicennę, Nostradamusa, Karola Linneusza, Alberta Schweitzera, Antoniego Czechowa czy Michaiła Bułhakowa, z Polski – Bolesława Wieniawę Długoszowskiego, Felicjana Sławoja Składkowskiego, Tadeusza Boya-Żeleńskiego, a także Henryka Jordana, Stefana Szumana, Antoniego Kępińskiego i Andrzeja Szczeklika. Niektórych z nich profesor nazwał klasykami literatury, a nawet jej luminarzami.

Podobnie długo i nad wyraz dowcipnie trwała gawęda poświęcona dziejom rytwiańskiego eremu kamedułów w wykonaniu ks. Wiesława Kowalewskiego (fot. 5). Powiedzenia w stylu – ja w odróżnieniu od poprzednika wykładam na tacy (połączone z równoczesnym jej pojawieniem się) oraz ciekawostki z praktyki spowiednika bardzo przypadły do gustu uczestnikom. Warto przytoczyć kilka ważnych dat dotyczących historii rytwiańskiego klasztoru. I tak w końcu 1617 roku kapituła generalna Zakonu Kamedułów zatwierdziła fundację wojewody krakowskiego Jana Tęczyńskiego. Zapis fundacyjny został dokonany w Nowym Korczynie w lutym 1621 roku. Kamień węgielny pod budowę świątyni położył 1 maja 1624 roku biskup krakowski Marcin Szyszkowski. Wówczas powołano do istnienia z fundacji Jana Tęczyńskiego konwent klasztorny zwany Silva Aurea, czyli Pustelnia Złotego Lasu.

Budowę kościoła (w stanie surowym był gotowy w 1627 roku) poświęcił biskup krakowski Tomasz Oborski 27 września 1637 roku. Niestety, jego fundator, Jan Tęczyński, zmarł kilka dni wcześniej na zamku w Tęczynie. Na przestrzeni lat Erem Złotego Lasu – kościół z zabudowaniami klasztornymi – przechodził drogą dziedziczenia „po kądzieli” pod nadzór kolejnych właścicieli Rytwian: Opalińskich, Lubomirskich, Sieniawskich, Czartoryskich, Potockich i od sierpnia 1897 roku Radziwiłłów. Zakon przestał istnieć w roku 1819 na mocy carskiej ustawy o kasacji klasztorów w Królestwie Polski Kongresowej. W latach 1935-2002 świątynia pełniła funkcję kościoła parafialnego Rytwian. Od roku 2002 rytwiański klasztor został ustanowiony kościołem rektoralnym, a kierownikiem mianowano jego – ks. Wiesława Kowalewskiego. Kieruje on tą placówką, stale ją rozbudowując, do dnia dzisiejszego. Wystąpienie księdza Wiesława zostało ciepło odebrane przez słuchaczy, zwłaszcza że towarzyszyła mu degustacja.

5 6

Jako ostatni zabrał głos Maciej A. Zarębski (fot. 6), który omówił szlak wybranych dworów i pałaców Kielecczyzny. Swoją prezentację oparł na pokazie slajdów, któremu towarzyszył komentarz pełen licznych ciekawostek z życia mieszkańców dworów i pałaców oraz dziejów ich rezydencji. Swoją prezentację zakończył zaproszeniem do tygodniowej wycieczki po wybranych rezydencjonalnych obiektach ziemi świętokrzyskiej. Na szlaku dworów polecał szczególnie dwory: Walewskich w Nagłowicach, Borkowskich w Jaronowicach, Mikołaja Krupki w Widuchowej, w Przybysławicach niedaleko Klimontowa, w Sandomierzu: Skorupskich, zaadaptowany na siedzibę filmowego Ojca Mateusza i Strużyńskich (obecnie hotel); oraz w Śmiłowie, gdzie można oglądać muzeum wnętrz dawnego dworu szlacheckiego.

Z rezydencji pałacowych mówca zarekomendował trasę prowadzącą z Kielc przez Czyżów Szlachecki, Wiśniową, Kurozwęki, Bejsce, Książ Wielki do Oblęgorka. W Kielcach koniecznie należy zajrzeć do Muzeum Narodowego, dawnego pałacu biskupów krakowskich, w Czyżowie zobaczyć pałac postawiony przez rodzinę Czyżowskich w połowie wieku XVIII. Położony niedaleko Zawichostu przy trasie Warszawa – Sandomierz stanowi doskonałą bazę wypadową do wizyty na ziemi świętokrzyskiej, właśnie w celu zwiedzenia najbardziej ciekawych dworów i pałaców.

7 8

W pałacu Tarłów w podstaszowskiej Wiśniowej znajduje się Izba Pamięci Hugona Kołłątaja, a w pobliskim parafialnym kościele w jednej ze ścian jest wmurowana urna z sercem tego wielkiego Reformatora. W Kurozwękach, położonych w bliskiej odległości od Wiśniowej, zwiedzamy pałac Popielów. Nieco dalej, w południowo-zachodniej części ziemi świętokrzyskiej w Bejscach klasycystyczny pałac Badenich. W kierunku na zachód, w Książu Wielkim, już w obecnym województwie małopolskim, znajduje się masywna bryła trójkondygnacyjnego pałacu Myszkowskich. I ostatni obiekt na tej trasie to pałacyk w Oblęgorku, gdzie mieści się od 1958 roku Muzeum Henryka Sienkiewicza. Aby do niego dotrzeć, należy wrócić drogą A7 do Kielc. Do Oblęgorka droga prowadzi z trasy Kielce – Łódź. Wybudowany w II połowie wieku XIX służył Tarłom jako dworek myśliwski. Odkupiony przez Komitet Obywatelski obchodów 25-lecia pracy literackiej Henryka Sienkiewicza został w czasie jubileuszu, w dniu 22 grudnia 1900 r. uroczyście przekazany pisarzowi.

Warto nadmienić, iż wystąpieniu Macieja A.Zarębskiego towarzyszyła autorska wystawa fotograficzna wybranych dworów i pałaców Kielecczyzny (fot. 7) oraz kiermasz książek jego autorstwa, poświęconych dworom i pałaców Ziemi Świętokrzyskiej z albumem „Szlakiem wybranych dworów i pałaców Kielecczyzny”, stanowiącym przewodnik historyczno-artystyczny po 24 dworach i 24 pałacach tego regionu. Spotkanie z historią, literaturą i sztuką (nie tylko regionu) zakończyło się grubo po 22.00. Jego uczestnicy (fot. 8, 9) nie mieli żadnych problemów z nocnym wypoczynkiem. Sprzyjało temu nie tylko zmęczenie spowodowane trudami podróży, ale także niesamowita cisza panująca w Eremie oraz specyfika klasztoru kamedulskiego…

9 10

Następnego dnia (17 września) po smacznym śniadaniu miał miejsce nadzwyczajny zjazd członków Unii. Wzięło w nim udział 21 członków, nieobecna była jedynie z powodu choroby Halina Sułek-Kobiela z Bochni. Prowadził je prezes Waldemar Hładki, a protokółowała sekretarz Magda Człapińska (fot. 10). Głównym punktem zjazdu było podjęcie uchwały o przeniesieniu siedziby Unii z Łodzi do Krakowa (fot. 11) i w konsekwencji zmiana treści stosownej pieczątki.

Podczas zjazdu prezes Hładki zaprezentował etiudę filmową, którą nakręcił podczas pobytu w Islandii. Pokaz stanowił sympatyczne tło obrad. Po zebraniu lekarze pisarze wraz z osobami towarzyszącymi wzięli udział w zwiedzaniu Eremu. Przewodnikiem był sam ks. rektor Wiesław Kowalewski. Zwiedzanie poprzedziło wręczenie mu przez Macieja A. Zarębskiego grafiki przedstawiającej bramy eremu (fot. 12). W rewanżu ksiądz Kowalewski zapowiedział przekazanie wszystkim uczestnikom sympozjum specjalnych zestawów folderów i innych gadżetów eremu. Uczestnicy sympozjum utrwalili się na wspólnym zdjęciu na tle zabytkowej świątyni (fot. 13). Następnie ksiądz Wiesław przypomniał jej historię (fot. 14).

11 12

Wielkie wrażenie zrobił na wszystkich bogaty wystrój nawy głównej i kaplic kościoła. Jest to jedyny dostępny klasztor w Polsce, który zachował swój wygląd w stanie zbliżonym do pierwowzoru. Jego nawa główna pęcznieje od obrazów, barokowych ozdób i sztukaterii. Autorami większości obrazów są Venente de Subiaco oraz Karol de Prevost, zaś stiuków Jan Baptysta Falconi.

W drewnianym ołtarzu głównym widnieje obraz Zwiastowania Najświętszej Marii Panny, na którym Archanioł Gabriel przywdziewa sarmacki kontusz (fot. 15). Prawdziwe skarby sztuki sakralnej znajdują się w pomieszczeniu za ołtarzem, do którego prowadzi wąskie przejście. XVIII-wieczne stalle przedstawiają sceny biblijne: z męczeństwa Pięciu Męczenników, a także nawiązują do życia kamedułów w Polsce (fot. 16). Z naroży pomieszczenia bacznie nas obserwują figury czterech mnichów. Centralne miejsce zajmuje obraz Madonny Ciszy.

Następnie ks. Kowalewski prowadzi nas do kapitularza. Niegdyś był miejscem zebrań mnichów; obecnie jest częściej nawiedzany przez pielgrzymów odwiedzających kryptę Radziwiłłów. Znajduje się w niższej kondygnacji kapitularza i prowadzi do niej kilka schodków. W krypcie „Pod Trzema Trąbami” (symbol Radziwiłłowski) spoczywają: książę Maciej (zmarły w 1920 roku), jego żona Róża z Potockich (zmarła w 1931 roku), ich syn Artur (1901-1939, bohater Września) i jego żona Krystyna z Platerów zmarła w 1991 roku.

14 15

W zadumie opuszczamy kryptę, kierując swe kroki do zakrystii. Tu ksiądz Kowalewski otwiera masywną szafę i pokazuje woskową figurę przedstawiającą Annę Dziulankę, pochodzącą z ludu jedną z żon Stanisława Łukasza Opalińskiego, opowiadając, w jakich okolicznościach doszło do tego mezaliansu. Nie ma już niestety czasu na dalsze zwiedzanie klasztoru. Żegnamy więc ks. Wiesława i kawalkadą samochodów wyruszamy na objazd Rytwian. Jedziemy wzdłuż murów otaczających dawny zamek, z basztą, która jako jedyna dotrwała do naszych czasów.

W drodze do pałacu Radziwiłłów mijamy ochronkę otwartą na początku XX wieku. Na dziedzińcu przed frontonem pałacowym Maciej A. Zarebski (fot. 17) przybliża historię obiektu (fot. 18). Sięga połowy XIX wieku. Na terenie parku dworskiego wybudowano wówczas cukrownię, a przylegające do niej pomieszczenie pełniło funkcję magazynów. W budynku mieszkał ówczesny dyrektor Władysław Psarski. Pożar w roku 1924 strawił zabudowania cukrowni. Jej ruiny decyzją księcia Artura Radziwiłła zostały rozebrane, a budynek po magazynach przebudowano na pałac.

16 17

Ppor. Artur Radziwiłł zginął 13 września 1939 roku w bitwie pod Ołtarzewem. Pochowany we wspólnej mogile, ekshumowany w styczniu 1940 roku (po długich poszukiwaniach przez żonę miejsca jego spoczynku), spoczął w krypcie nagrobnej Radziwiłłów. W czasie II wojny światowej budynek pałacu zajęli Niemcy. Po wojnie przez pewien czas gospodarowała tu Spółdzielnia Samopomoc Chłopska i PGR. W latach 60. XX wieku pomieszczenia pałacu zaadaptowano na oddział p/gruźliczy staszowskiego szpitala powiatowego. Od roku 1975 mieścił się tu hotel robotniczy Elektrowni Połaniec, a od roku 1997 po gruntownym remoncie urządzono w nim ekskluzywny hotel.

Po tej dawce historii ruszamy w dalszą trasę. W Sichowie Dużym po odbudowanych obiektach dawnej rezydencji Radziwiłłowskiej oprowadza nas obecny gospodarz Paul Kieniewicz (fot. 19). To kuzyn Stefana Dunin-Wąsowicza, który przekazał mu przed paru miesiącami odrestaurowany własnym staraniem zespół pałacowo-parkowy. Paul przybył tu z Irlandii i od razu z zapałem przystąpił do pracy. Opiekuje się pokojami gościnnymi w oficynie dworskiej, która obecnie stanowi centrum konferencyjne, gdzie funkcjonuje Instytut Studiów Archeotypowych i Religijnych. W samym pałacu, wzniesionym pod koniec XVIII wieku i niszczonym systematycznie po II wojnie światowej przez użytkowników – ostatnio zamieszkiwanym przez pracowników technikum rolniczego (do 1986 roku), a odbudowanym po roku 2006, znajduje się okazała Biblioteka Sichowska.

18 19

Oprowadzający po obiekcie Paul Kieniewicz przypomniał, iż gospodarzami dworu byli kolejno: hrabia Adam Potocki, książę Maciej Radziwiłł (od ślubu z córką Artura Potockiego Różą w roku 1897) i po jego śmierci w roku 1920 ich najstarszy syn Krzysztof – do sierpnia 1940 roku, kiedy to został wraz z żoną aresztowany (wcześniej w marcu 1940 roku książę zaprosił do swego majątku ks. profesora UJ Konstantego Michalskiego; gościł także innych profesorów Karola Estreichera i Stanisława Dąbrowskiego oraz pisarza Jana Parandowskiego, a także poetę Karola Huberta Rostworowskiego i malarza Józefa Mehofera).

Do sierpnia 1944 roku okupant niemiecki, a następnie po ofensywie styczniowej w roku 1945 i nastaniu nowej władzy gospodarowała tu oświata rolnicza. Paul z dumą prezentował bogaty księgozbiór biblioteczny poprzedzielany obrazami, w tym przedstawiającymi Zofię, Krzysztofa i Macieja Radziwiłłów (fot. 20), a także prof. Konstantego Michalskiego (fot. 21) oraz podkreślał coraz większe zainteresowanie dworem turystów. Ostatnio na terenie zespołu dworskiego, we współpracy z Instytutem Winiarstwa WSR w Montpellier, zaczęła funkcjonować winnica.

20 21

Przy pożegnaniu sympatycznego gospodarza, Maciej A. Zarębski wręczył mu zestaw książek Biblioteki Świętokrzyskiej i sznur samochodów wyruszył w stronę Strzegomia, aby odwiedzić drewniany zabytkowy kościół pw. Matki Bożej Bolesnej i Świętego Andrzeja Apostoła (fot. 22). Jego proboszcz, ksiądz Krzysztof Lechowicz już oczekiwał nas we wnętrzu świątyni. Na wstępie, zgodnie z zapowiedzią, zaprezentował kilka swoich wierszy (fot. 23), dojrzałych warsztatowo. Nic dziwnego, wszak ks. Krzysztof jest wytrawnym poetą, znanym nie tylko w środowisku kościelnym, autorem kilkunastu tomików poetyckich. Od 1998 roku należy do rzeszowskiego oddziału ZLP, a od 2002 kieruje strzegomską parafią. Potem ksiądz poeta przybliżył nam historię świątyni.

Ten modrzewiowy kościółek postawiono w końcu XVI wieku. Ale – jak podkreśla brat Venanty – Krzysztof (to pseudonim literacki księdza Lechowicza) początki parafii sięgają wieku XIV. Według legendy miał polować w tej okolicy król Kazimierz Wielki i to on kazał tu postawić świątynię. Obecna była poświęcona w 1595 roku przez biskupa krakowskiego Jana Radziwiłła. Była restaurowana w połowie wieku XIX, a rozbudowana w latach 30. XX wieku. Ostatnio renowacja kościoła miała miejsce w roku 2010, już ze środków unijnych.

22 23

Ksiądz Krzysztof z dumą pokazuje nam zabytkowe elementy świątyni. Ołtarz główny późnorenesansowy z obrazem Matki Boskiej Bolesnej (Piety) oraz św. Andrzeja pochodzi z początku wieku XVII. Ołtarze boczne są barokowe, datowane na wiek XVIII; przedstawiają Przemienienie Pańskie (fot. 24) i postać świętego Mikołaja. Godna uwagi jest także ambona i kamienna chrzcielnica z przełomu XVI i XVII wieku. Obecne wyposażenie i wygląd świątyni są, zdaniem księdza Krzysztofa, unikatowe – głównie z uwagi na zachowane oryginalne malowidła: gotyckie na najstarszych belkach oraz renesansowe, zdobiące większą część świątyni.

Pełni wrażeń żegnamy charyzmatycznego kapłana, wcześniej zbierając ofiary na tacę w celu odprawienia mszy świętej w intencji Unii. Po powrocie do Eremu i obiedzie członkowie UPPL wzięli udział w spotkaniu warsztatowym, które ze znawstwem prowadził dr Janusz Termer (fot. 25). Poprzedziło je wręczenie przez prezesa Hładkiego legitymacji członkowskich nowo przyjętym członkom Unii: Renacie Palidze, Ani Klonowskiej (fot. 26) i Wojciechowi Pająkowi.

24 25

Janusz Termer poinformował zebranych, że należą do grupy 20-tysięcznej Polaków piszących wiersze. Przez chwilę zatrzymał się nad definicją utworu poetyckiego. Zwrócił uwagę na rolę nowatorstwa, oderwania się od schematów; tym tłumaczył niegdysiejszą popularność twórczości Konstantego Gałczyńskiego. Poezja jest wówczas, gdy zaiskrzy między twórcą a czytelnikiem. Musi oddziaływać na umysł i pobudzać wyobraźnię. Być rodzajem sztuki (nie rzemiosła), która poszukuje piękna.

Ponad połowa członków Unii zaprezentowała swoje utwory, a potem wzięła udział w wymianie poglądów na temat ich poziomu i sposobu recytacji. W kolejności występowania byli to: Zbigniew Jabłoński, Joanna Matlachowska-Pala, Zdzisław Gajda, Majka Żywicka, Wojciech Pająk, Renata Paliga, Jerzy Andrzejczak, Aldona Kraus, Waldemar Hładki, Bożena Klejny, Wiesław Prastowski i Jadwiga Wielgat-Hejduk. Na koniec warsztatów głos zabrał krytyk. W jego ocenie najwyższe noty otrzymali: w dziedzinie poezji Majka Żywicka (fot. 27), prozy Zdzisław Gajda (fot. 28), autor surrealistycznych humoresek.

27 28

Następnie uczestnicy sympozjum udali się do klasztoru na koncert poezji śpiewanej w wykonaniu Waldemara Hładkiego (fot. 29). Niestety, drogę do klasztoru trzeba było pokonać w strugach deszczu. Niedogodności pogodowe zrekompensował wszystkim ambitny program słowno-muzyczny. W repertuarze Waldka znalazły się utwory poetyckie bardów warszawskich, ze Stanisławem Sojką, i krakowskich z Grzegorzem Turnauem na czele. Było lirycznie, patriotycznie, religijnie i bardzo swojsko.

Po programie podczas uroczystej kolacji (niestety nie przy ognisku z powodu pogody) zebrani na stojąco odśpiewali Waldkowi Hładkiemu tradycyjne „sto lat”. Z pewnością prezes Hładki w pełni zasłużył na to wyróżnienie, nie tylko z racji występu, ale także ogromnej pracy fizycznej, którą wykonał, aby wnętrze klasztoru uczynić salą koncertową. Prawie do północy trwały rozmowy przy serwowanym przez ks. Jana Wilka, dr. nauk teologicznych, winie. Ks. Jan to kapłan przybyły przed paru laty ze Szwajcarii, zaufany współpracownik ks. rektora Wiesława Kowalewskiego, a przy tym znawca win.

Trzeciego dnia imprezy (18 września) po porannym posiłku, przy niestety deszczowej pogodzie, większość uczestników sympozjum brała udział we mszy świętej w klasztorze Rytwiańskim ( z wyjątkiem kilku osób, które wyruszyły w drogę powrotną zaraz po śniadaniu). Celebrowali ją ks. Wiesław i ks. Jan. Ks. Wiesław dwukrotnie wspominał grupę lekarzy pisarzy uczestniczących w sympozjum. Przywoływał w kazaniu przypowieść biblijną o talentach i życzył nam, lekarzom, dalszych sukcesów na niwie literacko-artystycznej.

30 31

Po mszy świętej i wcześniejszym obiedzie w refektarzu miało miejsce uroczyste podsumowanie sympozjum. Zabrali głos: Maciej A. Zarębski oraz prezes Waldemar Hładki (fot. 30), który podziękował ks. Wiesławowi Kowalewskiemu, dyrektorowi Eremu za zapewnienie doskonałych warunków do przeprowadzenia sympozjum oraz Maciejowi A. Zarębskiemu za jego bezproblemowe zorganizowanie**.

Nastał czas pożegnań, ostatnich zdjęć i życzeń szczęśliwych powrotów. Członkowie Zarządu Głównego Unii odbyli jeszcze statutowe zebranie. Prowadził je prezes Hładki (fot. 31). Najważniejszym punktem zebrania było opracowanie wniosku do Komisji Kultury NIL o dotację w wysokości 35 tys. zł na organizację uroczystych obchodów 50-lecia Unii. Odbędą się one, jak wcześniej postanowiono, w Krakowie w dniach 5-7 października 2017 roku. Sprawę dofinansowania podjęli się zabezpieczać: Majka Żywicka i Maciej A. Zarębski. Całość kosztorysu opiewać ma na sumę 70 tys. zł. Postanowiono zorganizować kolejne zebranie Zarządu Głównego UPPL 10 grudnia 2016 roku (w sobotę) o godz. 11.00, oczywiście w siedzibie Unii w Krakowie.

Maciej A. Zarębski

* Film dokumentujący sympozjum będzie do nabycia (od 5 listopada br.) w Świętokrzyskim Towarzystwie Regionalnym po wpłaceniu na konto Towarzystwa kwoty 50 zł stanowiącej pokrycie części kosztów jego przygotowania.
** Niezwykle pochlebną opinię o sympozjum wyrazili mailowo na adres organizatora m.in. Aldona Kraus, Majka Żywicka, Wiesław Prastowski, Stefan August i Jerzy Samusik.
*** Uczestnicy sympozjum: Stefan August, Jerzy Andrzejczak, Krystyna Borysewicz-Charzyńska, Magdalena Człapińska, Zdzisław Gajda, Waldemar Hładki, Zbigniew Jabłoński, Bożena Klejny, Anna Klonowska, Jadwiga Kowalczyk, Aldona Kraus, Joanna Matlachowska-Pala, Wojciech Pająk, Renata Paliga, Anna Pituch-Noworolska, Wiesław Prastowski, Jerzy Samusik, Jadwiga Wilgat-Hejduk, Włodzimierz Zakrzewski, Maciej A. Zarębski, Majka Żywicka. Także miała brać udział Halina Sułek-Kobiela, ale z powodu choroby nie dojechała (oczywiście jej twórczość znajdzie się w almanachu posympozjalnym, którego wydanie jest planowane na koniec br.).