Kamery w gabinecie lekarskim? Tylko na jasnych zasadach
Monitoring musi być zgodny z przepisami i zdrowym rozsądkiem. W przeciwnym razie grożą wysokie kary i utrata zaufania. O tym, co wolno, a czego nie, mówi Adam Klimowski, specjalista ds. ochrony danych osobowych z Audytel S.A., w rozmowie z Antoniną Kryńską.

Śmierć lekarza w Krakowie z rąk niezadowolonego pacjenta. Nietrzeźwi pacjenci, którzy pobili lekarza i pielęgniarkę na dyżurze. Przypadki przemocy w stosunku do personelu medycznego przybierają na sile. Czy dla własnego bezpieczeństwa wolno zainstalować monitoring w przychodni lub gabinecie lekarskim?
Tak, ale nie w każdym miejscu. Ważne jest też, jaki obszar obejmuje kamera.
A konkretnie?
Przepisy pozwalają na montaż kamer w pomieszczeniach ogólnodostępnych, takich jak recepcja, klatka schodowa, korytarz, poczekalnia, parking czy teren wokół placówki. Chodzi o przestrzeń, po której pacjenci i personel poruszają się swobodnie, bez szczególnej kontroli. Co istotne – można nagrywać tylko obraz, bez dźwięku.
A co z nagrywaniem dźwięku?
Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych stale podkreśla, że grono podmiotów, które mogą używać monitoringu audio, jest bardzo wąskie. Wykorzystywanie go przez podmioty nieuprawnione, w tym placówki medyczne, może zakończyć się nałożeniem kary.
Których pomieszczeń monitoring w ogóle nie może obejmować?
Z drobnymi wyjątkami – pomieszczeń, w których udzielane są świadczenia zdrowotne, czyli gabinetów lekarskich, zabiegowych, sal operacyjnych, fizjoterapeutycznych. Zakaz dotyczy też łazienek i sal pobytu pacjentów.
Jakie przepisy stanowią podstawę prawną do montażu kamer i kto za nie odpowiada?
Za system odpowiada kierownictwo placówki, a w przypadku gabinetu prywatnego – sam lekarz. Podstawą prawną jest Kodeks pracy, który ogólnie określa, w jaki sposób pracodawca może stosować monitoring na terenie zakładu pracy – a placówka medyczna też jest takim zakładem. Poza tym ustawa o działalności leczniczej oraz przepisy szczególne, np. ustawa o ochronie zdrowia psychicznego. Trzeba też pamiętać o RODO.
A co z prywatnością, jak jej nie naruszyć?
Trzeba wyważyć dwa dobra: ochronę prywatności osób nagrywanych i potrzebę zapewnienia bezpieczeństwa personelowi i pacjentom. Należy znaleźć balans, by placówka była bezpieczna, ale bez naruszeń praw pacjenta.
A jednak dochodziło do naruszeń. Były głośne przypadki, jak ten z Krakowa.
Takie przypadki się zdarzają, choć rzadko. Dwa lata temu w jednym z krakowskich szpitali na oddziale neonatologii zainstalowano kamery, o których nikogo nie poinformowano. Były ukryte w zegarach i routerach. Dyrekcja tłumaczyła to troską o dobro małych pacjentów. Skończyło się skandalem i karą ponad miliona złotych.
Jak prawidłowo informować o monitoringu? Wystarczy piktogram?
W widocznych miejscach muszą znajdować się informacje, że monitoring jest prowadzony – gdzie się zaczyna, a gdzie kończy. Może to być piktogram przedstawiający kamerę albo tabliczka z informacją słowną. Osoba ma prawo wiedzieć, że jest nagrywana.
Z raportu Najwyższej Izby Kontroli z września 2024 r. wynika, że 18 proc. placówek narusza przepisy w tym zakresie.
Zgadza się. Wiele podmiotów leczniczych myśli, że obowiązki kończą się na instalacji kamer i zawieszeniu tabliczek „obiekt monitorowany”. Ochrona danych osobowych, analiza ryzyka, ważenie interesów pacjentów i pracowników – często są pomijane. Tymczasem to wszystko kosztuje mniej niż ewentualne kary i utrata reputacji.
Jakie najczęstsze błędy popełniają placówki medyczne?
Najczęściej: montaż kamer w nieodpowiednich miejscach i brak odpowiednich informacji – w regulaminie, na stronie internetowej, w Biuletynie Informacji Publicznej, brakuje też odpowiednich tabliczek.

Do Biura Rzecznika Praw Obywatelskich wpływały skargi dotyczące znowelizowanych przepisów ustawy o działalności leczniczej poszerzających uprawnienia kierowników placówek w zakresie monitorowania pomieszczeń, w których udzielane są świadczenia zdrowotne. Zdaniem skarżących nadmiernie ingerują w prawo do prywatności i ochronę danych osobowych pacjentów. Co Pan o tym sądzi?
Nie przepis jest problemem, tylko jego stosowanie. Art. 23a ustawy wskazuje, że kierownik podmiotu wykonującego działalność leczniczą może w regulaminie organizacyjnym określić zasady monitorowania pomieszczeń. Monitoring może obejmować pomieszczenia ogólnodostępne, jeżeli jest to niezbędne dla zapewnienia bezpieczeństwa pacjentów lub pracowników, oraz dotyczyć pomieszczeń, w których udzielane są świadczenia zdrowotne lub przebywają pacjenci, takich jak pokoje łóżkowe, pomieszczenia higieniczno-sanitarne, przebieralnie czy szatnie – o ile obowiązek ten wynika z odrębnych przepisów.
Dopuszcza się również monitoring pomieszczeń, w których udzielane są świadczenia zdrowotne, jeżeli jest to konieczne w procesie leczenia pacjentów lub dla zapewnienia im bezpieczeństwa, w szczególności w szpitalach, zakładach opiekuńczo-leczniczych, pielęgnacyjno-opiekuńczych, zakładach rehabilitacji leczniczej oraz hospicjach.
Intencję tego przepisu uważam za słuszną. Mogą istnieć sytuacje, w których korzystanie z systemu kamer w gabinecie lekarza, na Sali operacyjnej lub w innym miejscu udzielania świadczeń zdrowotnych lub pobytu pacjentów będzie uzasadnione. Konieczne jest jednak, by odbywało się to w sposób bezpieczny, zapewniający prywatność i nie prowadziło do nadużyć.
Ustawa o działalności leczniczej wskazuje przykładowo, że monitoring nie może obejmować ukazywania intymnych czynności fizjologicznych. Oznacza to konieczność zapewnienia prywatności, np. w trakcie oddawania moczu przez ustawienie parawanu lub wyłączenie kamery, w zasięgu której znajduje się pacjent.
Należy także dbać o to, by dostęp do nagrań miało jak najmniejsze grono osób oraz by nośniki z plikami wideo były zabezpieczone przed zniszczeniem, kradzieżą lub innymi negatywnymi skutkami. Zasadne jest, jeśli to jeszcze nie nastąpiło, nawiązanie współpracy z prawnikiem, inspektorem ochrony danych lub innym specjalistą.
Jakie są kary za naruszenia przepisów?
Bardzo surowe. Prezes UODO może nałożyć karę do 20 mln euro (to ok. 84 mln zł) lub do 4 proc. rocznego obrotu. Dla podmiotów publicznych, jak samodzielne zakłady opieki zdrowotnej, do 100 tys. zł. Najwyższą dotychczas karę – ponad 1,4 mln zł – otrzymała American Heart of Poland S.A.
A jeśli dojdzie do incydentu, np. napaści pacjenta na innego pacjenta czy na lekarza – kto może zażądać nagrania?
Osoba znajdująca się na nagraniu – nawet jeśli była tylko w pobliżu – może na podstawie art. 15 RODO zażądać nagrania ze swoim wizerunkiem. Decyzja należy do kierownika placówki.
A jeśli kierownik odmówi?
Można złożyć skargę do prezesa UODO, rzecznika praw pacjenta lub rzecznika praw obywatelskich. Można też domagać się odszkodowania, jeśli poniesiono konkretną szkodę.
A co, jeśli to placówka chce wykorzystać nagranie przeciwko pacjentowi lub pracownikowi?
Tu sytuacja wygląda trochę inaczej. Jeśli na przykład doszło do kradzieży i pacjent twierdzi, że winę ponosi placówka lub jej personel, a kierownictwo chce się oczyścić z zarzutów, może wskazać, że istnieje nagranie. Jednak to sąd decyduje, czy może być ono dowodem. Placówka powinna jedynie poinformować o jego istnieniu i przekazać je zgodnie z procedurą.
Źródło: „Gazeta Lekarska” nr 9/2025