KEL: nawet profesor nie może stać ponad prawem
Lekarzowi nie wolno w oparciu o autorytet wykonywanego zawodu wygłaszać publicznie swoich prywatnych poglądów, które pozostają niezgodne z aktualną wiedzą medyczną.

Okręgowy sąd lekarski (OSL) uznał lekarza X, emerytowanego profesora katedry teoretycznej uniwersytetu medycznego, za winnego publicznego głoszenia poglądów niezgodnych z podstawową wiedzą medyczną. Zawiesił mu prawo wykonywania zawodu na rok. Orzekł również karę pieniężną w wysokości ok. 30 tys. zł. Lekarz w czasie audycji transmitowanej na żywo w mediach społecznościowych na zaproszenie osoby niebędącej lekarzem, a znanym krytykiem oficjalnej medycyny, karanym sądownie z tego powodu, potwierdzał skuteczność leczenia ciężkich wirusowych zapaleń płuc, zakażeń krwi i udarów mózgu dożylnymi wlewami witaminy C, roztworu perhydrolu i DMSO.
Naczelny Sąd Lekarski (NSL), do którego odwołał się obwiniony lekarz, utrzymał w mocy orzeczenie OSL. Obwiniony lekarz nie stawił się na rozprawę w OSL, wysyłając obraźliwe pismo, w którym między innymi podawał w wątpliwość prawo do sądzenia jego, profesora, przez zwykłych lekarzy. Następnie złożył wniosek o skreślenie go z listy lekarzy ze względu na starczy wiek i choroby. Wniosek taki nie może być zrealizowany, jeśli przeciwko lekarzowi toczy się postępowanie w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej. Zrzeczenie się prawa wykonywania zawodu w żadnym razie nie może stanowić podstawy do unikania odpowiedzialności zawodowej. Kolejnym krokiem profesora było transmitowane w mediach społecznościowych spalenie przez niego prawa wykonywania zawodu.
Okręgowa izba lekarska zawiesiła mu prawo wykonywania zawodu do czasu potwierdzenia przez powołaną komisję jego przydatności jako lekarza do wykonywania zawodu. Obwiniony lekarz świadomie i publicznie zachwalał w leczeniu ciężkich chorób substancje, które nie mają rejestracji jako produkty lecznicze, ani nie mają udowodnionego działania leczniczego. Co więcej, twierdził, że w przypadku pacjenta nieuleczalnie chorego lekarz powinien stosować metody niesprawdzone, nawet te potencjalnie szkodliwe! Swoim milczeniem uwiarygadniał też stwierdzenia rozmówcy, że to obowiązujące lekarzy w szpitalach procedury są przyczyną śmierci pacjentów.
Należy podkreślić, że lekarzowi nie wolno w oparciu o autorytet wykonywanego zawodu wygłaszać publicznie swoich prywatnych poglądów, które pozostają niezgodne z aktualną wiedzą medyczną. Wykonywanie zawodu lekarza wiąże się z daleko idącą odpowiedzialnością, która obejmuje także publiczne wypowiedzi. Przekazywanie społeczeństwu nierzetelnych i nieopartych na aktualnej wiedzy medycznej informacji o możliwych metodach leczenia jest całkowicie niezgodne z Kodeksem Etyki Lekarskiej. W swoim odwołaniu do NSL obwiniony wnioskował o umorzenie jego sprawy, w zamian za co zobowiązuje się „przestać pluć na środowisko lekarskie”. Taka bezrefleksyjna postawa utwierdziła tylko NSL w konieczności utrzymania tej dość surowej kary.
W myśl przepisów:
- art. 1 ust. 3 Kodeksu Etyki Lekarskiej: naruszeniem godności zawodu jest każde postępowanie lekarza, które podważa zaufanie do zawodu,
- art. 6 ust. 1 ustawy o prawach pacjenta i RPP: pacjent ma prawo do świadczeń zdrowotnych odpowiadających wymaganiom aktualnej wiedzy medycznej.
Jacek Miarka, przewodniczący Naczelnego Sądu Lekarskiego
Źródło: „Gazeta Lekarska” nr 4/2025