Ku pamięci. Śmiertelne żniwo wśród personelu medycznego
COVID-19 zbiera śmiertelne żniwo wśród personelu medycznego. Zgony idą już w setki, a trzeba pamiętać, że nie ma oficjalnych, globalnych statystyk na ten temat. Tylko część krajów dzieli się takimi danymi, a o poszczególnych przypadkach donoszą media.
Li Wenliang. Rys.: Mvolz / CC0
Tę smutną listę otwierają medycy z Chin, w tym Li Wenliang, zaledwie 34-letni lekarz z Wuhan, który jako pierwszy informował o pojawieniu się nowego, groźnego koronawirusa.
Był prześladowany z tego powodu przez władze chińskie. Zmarł zainfekowany SARS-CoV-2, przed którym tak bardzo próbował ostrzec świat. Według CGTN, chińskiej państwowej stacji telewizyjnej, około 60 pracowników ochrony zdrowia w Chinach zmarło w związku z wybuchem epidemii.
Co najmniej 150 lekarzy zmarło od początku wybuchu epidemii we Włoszech – poinformowała 25 kwietnia amerykańska stacja CNN, powołując się na włoskie źródła. Personel medyczny stanowi 10 proc. wszystkich zakażonych w tym kraju. O zgonach wśród medyków rozpisują się też brytyjskie media, a organizacja Nursing Notes szacuje, że do 25 kwietnia w Wielkiej Brytanii zmarło co najmniej 129 pracowników ochrony zdrowia.
Pierwszą ofiarą koronawirusa w UK był Adil El-Tayar, 63-letni transplantolog, który przed śmiercią pracował w pogotowiu ratunkowym w Midlands, gdzie zgłosił się na ochotnika, by pomagać w walce z pandemią. Zmarł 25 marca, a dwa dni później jego los podzielił 76-letni dr Habib Zaidi, lekarz rodzinny, od 45 lat pracujący w Leigh. W Iranie do 31 marca zmarło z powodu COVID-19 co najmniej 78 pracowników medycznych, w tym 40 lekarzy (dane: Iran Human Rights Monitor).
20 kwietnia „The Moscow Times” poinformowało o pierwszym rosyjskim lekarzu, który zmarł z powodu COVID-19. To Maxim Starinsky, 56-letni urolog, który zakaził się, lecząc pacjentów w moskiewskim szpitalu weteranów. Miesiąc wcześniej przez koronawirusa odszedł pierwszy lekarz we Francji – 67-letni Jean-Jacques Razafindranazy był już na emeryturze, ale pod koniec lutego zdecydował się na powrót do pracy, by pomagać w walce z epidemią.
Z raportu opublikowanego przez CDC (Centers for Disease Control) wynika, że do 9 kwietnia 27 medyków straciło życie z powodu SARS-CoV-2 w USA, walcząc na pierwszej linii frontu, a co najmniej 9 tys. pracowników medycznych było zakażonych. Jedna z ofiar to 60-letni Frank Gabrin, lekarz medycyny ratunkowej, który pracował w szpitalach w New Jersey i Nowym Jorku. Inny z lekarzy to Tomas Pattugalan, 70-letni internista, właściciel prywatnej praktyki w jednej z dzielnic Nowego Jorku. Jego także koroanwirus pokonał.
Media informują też o zgonach medyków m.in. z Hiszpanii, Bangladeszu, Indonezji, Meksyku, Brazylii, Pakistanu, Finlandii, Czech, Australii, Ukrainy, Białorusi, Ekwadoru, Serbii, a także z Polski – fizjoterapeuty z Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu. Lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni, diagności laboratoryjni i inni przedstawiciele zawodów medycznych walczący na pierwszej linii frontu pandemii to grupa najbardziej narażona na zainfekowanie SARS-CoV-2.
Tym bardziej, że pracownicy ochrony zdrowia często pracują bez odpowiednich środków ochrony indywidualnej, bo w wielu krajach brakuje ich w wystarczającej ilości. Listę medyków, którzy zmarli z powodu koronawirusa, stara się kompletować Medscape – ku pamięci osób, które ratując swoich pacjentów, poniosły największą ofiarę.