Metoda CAR-T, czyli żyjący lek
Metoda CAR-T czasem określana jest jako „żyjący lek”. To stosunkowo nowa broń w leczeniu m.in. ostrej białaczki limfoblastycznej.
Foto: pixabay.com
CAR-T polega na modyfikacji genetycznej limfocytów w celu zwiększenia ich zdolności do rozpoznawania komórek nowotworowych.
– W naszym organizmie stale powstają komórki nowotworowe, ale na ogół są one natychmiast rozpoznawane i niszczone przez limfocyty – mówi prof. Grzegorz Basak (WUM).
Terapia CAR-T imituje naturalne mechanizmy obronne zwalczania komórek rakowych i, co najważniejsze, znacznie wydłuża czas przeżycia, czasami nawet pozwala na całkowite wyleczenie z choroby.
– Po roku od zastosowania terapii CAR-T uzyskuje się remisje aż u 90 proc. pacjentów z oporną na leczenie przewlekłą białaczką limfoblastyczną. Spośród nich aż 60 proc. chorych ma szansę na wyleczenie, na długotrwale remisje – dodaje prof. Grzegorz Basak.
„Żyjący lek” nie jest jeszcze dostępny w naszym kraju nawet w badaniach klinicznych, ale wkrótce może się to zmienić. Badania nad terapią CAR-T są prowadzone w WUM. Jej stosowanie musi odbywać się w specjalistycznych ośrodkach (m.in. ze względu na toksyczność).
Źródło: Serwis PAP Nauka w Polsce naukawpolsce.pap.pl, inf. własna