2 listopada 2024

Najpierw internet, dopiero potem lekarze

Prawie 70 proc. badanych wierzy, że ich własne działania i decyzje mają wpływ na stan zdrowia: lepsze życie jest kwestią ich aktywnej postawy. Pozostali pozostawiają to takim czynnikom, jak predyspozycje genetyczne czy środowisko. To wnioski z tegorocznej edycji badania „Barometr Bayer”, które przeprowadził Millward Brown.

  

Jak dbamy o zdrowie? Codzienna higiena, aktywność fizyczna, kontrolowanie wagi: to najczęstsze deklaracje. Największy rozdźwięk między oświadczeniami a faktycznie podejmowanymi działaniami występuje przy aktywności fizycznej: choć wagę sportu podkreśla 83 proc. badanych, to uprawia go niecałe 65 proc. Podobnie w kwestii snu: jego znaczenie podkreślamy częściej niż rzeczywiście się wysypiamy (różnica wynosi 9 pkt. proc.).

Dbamy o zdrowie czy mówimy, że dbamy?

Badania profilaktyczne są wskazywane dopiero na 11. miejscu wśród podejmowanych działań prozdrowotnych (nie poddaje się im blisko 40 proc. respondentów). Jeszcze rzadziej badani pogłębiają swą wiedzę nt. zdrowia: tylko co piąty śledzi informacje o nowych metodach terapii, zdobyczach medycyny. W efekcie blisko 42 proc. respondentów nie potrafi jednoznacznie określić stanu swego zdrowia, a prawie co trzeci nie jest w stanie wykluczyć, że zignorowałby objawy potencjalnych chorób. Być może ma to związek z faktem, że najczęstszym źródłem informacji o zdrowiu jest internet (dla trzech na czterech respondentów) – lekarze są na drugim miejscu.

Kobiety vs mężczyźni

Podejmowanie działań prozdrowotnych częściej deklarują kobiety, ale to mężczyźni są do tego bardziej przekonani – wyraźniej widzą zależność pomiędzy swoimi działaniami a stanem zdrowia. Badanych w tym obszarze różnicuje motywacja związana z pracą: mężczyźni dwukrotnie częściej niż kobiety przyznają, że dbają o zdrowie, by móc pracować i zarabiać, kobiety natomiast częściej dbają o zdrowie, by móc po prostu cieszyć się życiem.

Im starszy, tym bardziej dba o dietę

Młodzi ludzie (15-29 lat), choć najczęściej mówią o regularnym zaangażowaniu w działania prozdrowotne (72 proc.), mają najmniejszą wiedzę o swoich parametrach: co trzeci nie wie jaką ma grupę krwi. Są też najbardziej wśród badanych niefrasobliwi w kwestii zdrowego odżywiania. Im starsza grupa, tym bardziej dba o dietę; ma też większą wiedzę o takich parametrach, jak ciśnienie czy poziom cukru.

Smacznie, ale czy zdrowo?

Podejście respondentów do codziennej diety najlepiej charakteryzuje stwierdzenie: „Staram się dbać o wagę i kontrolować ilość i rodzaj jedzenia”. Choć badani dostrzegają wagę zdrowego odżywiania (79 proc.), na co dzień nie zawsze przejmują się zawartością tłuszczu, cukru, soli w żywności (czyni to odpowiednio 46, 41 i 42 proc.). Dbałość o dietę cechuje zwłaszcza kobiety i wzrasta wraz z wiekiem. Młodzi mężczyźni częściej deklarują spożywanie fastfoodów. 98 proc. respondentów wie ile waży – dużo częściej znamy swą wagę niż np. grupę krwi.

Jakie wzorce przekazujemy dzieciom?

Dbałość o higienę oraz o czystość w domu – to podstawowe prozdrowotne działania wychowawcze (deklarowane przez odpowiednio 91 i 81 proc. rodziców). Najmniejszą wagę dorośli przywiązują do nauczania zdrowego odżywiania: tu badani ograniczają się raczej do słownych uwag przekazywanych dzieciom. Dawanie przykładu jest natomiast najczęściej stosowane, by uświadomić destrukcyjne znaczenie używek takich, jak papierosy czy alkohol. Może dziwić fakt, że rodzice starają się zmotywować dzieci do aktywności fizycznej nakazami i zakazami, nie zaś własnym przykładem czy rozmową.