Neurolog o liście bezpłatnych leków dla seniorów
Prawie 2,3 mln seniorów, którzy ukończyli 75 rok życia, skorzystało z przepisów umożliwiających otrzymanie darmowych leków (dane za okres 1.09.2016-31.10.2017). Jak program 75+ ocenia dr Aleksandra Karbowniczek, lekarz neurolog współpracująca z Fundacją „Żyć z chorobą Parkinsona”?
Foto: pixabay.com
– Po około 15 miesiącach od wprowadzenia tzw. listy 75+, jako lekarz neurolog zajmujący się chorobami neurozwyrodnieniowymi, mogę powiedzieć, że pacjenci nie zawsze chętnie korzystają z możliwości bezpłatnego otrzymywania leków.
Największą barierą jest to, że lekarz POZ, aby wypisać receptę na lek z listy 75+, potrzebuje zaświadczenia od specjalisty z potwierdzeniem rozpoznania, co obejmuje wskazania do refundacji. Wymaga to więc przynajmniej dwóch wizyt lekarskich.
Leczę m.in. pacjentów z chorobą Parkinsona. Pomijając to, że osoby w starszym wieku mają wiele chorób współistniejących (sama choroba Parkinsona często mocno ogranicza sprawność ruchową), kwestia oczekiwania w kolejce od godziny 5:00 w przychodni POZ po to, żeby zostać przyjętym przez lekarza, ogranicza dostęp do korzystania z programu 75+.
Dzieje się tak nawet jeśli jest możliwość wystawienia recepty przez przeszkolony personel pielęgniarski. To dlatego większość moich pacjentów, oprócz zaświadczenia do lekarza POZ, prosi o receptę, tłumacząc to właśnie koniecznością długiego oczekiwania i odbycia kolejnej wizyty. Z kolei w przypadku pacjentów z chorobą Alzheimera problemy nie dotyczą zaburzeń ruchowych, lecz zaburzeń funkcji poznawczych.
Nawet gdy są to osoby z łagodną postacią choroby, bez opiekuna, często nie będą przyjmować leków, jeżeli otrzymają zaświadczenie do lekarza, a nie receptę do realizacji. Sam fakt wytłumaczenia pacjentowi z chorobą Alzheimera kolejności działań, aby skorzystać z listy 75+, komplikuje wizytę i z perspektywy pacjenta, i z perspektywy neurologa. W moim odczuciu głównym problemem w przypadku pacjentów neurologicznych jest brak możliwości wystawiania takich recept przez specjalistę.
Inny problem, jaki dostrzegam, to niepełna znajomość wskazań refundacyjnych. Rozpoznanie choroby Parkinsona jest wskazaniem do refundacji leków dopaminergicznych. W przypadku zaś otępienia z objawami pozapiramidowymi, jakim jest otępienie z ciałami Lewego, również w zakresie off-label przysługuje refundacja np. Rivastygminy, podobnie jak w chorobie Alzheimera (choć nie każdej postaci tego leku). Stanowi to dodatkowe utrudnienie dla lekarza POZ i powinno zostać ujednolicone.
Sytuacja ma się podobnie z zastosowaniem np. Lewodopy w dystonii. Dodam, że istnieją wskazania do podania Rivastygminy w przypadku otępienia w chorobie Parkinsona, co nie jest tak rzadką sytuacją, ale lista 75+ tego już nie obejmuje. Część problemów – np. początkowy brak umieszczenia na liście 75+ podstawowego leku w chorobie Parkinsona, jakim jest Lewodopa – została rozwiązana. Można więc mieć nadzieję, że inne nieścisłości i niedociągnięcia również będą sukcesywnie korygowane.