Nie obrażajmy się, kiedy lekarz prosi pacjenta, aby założył maskę
W oparciu o jakie medyczne przesłanki, poza rekomendacjami WHO, uznano, że dzieci do 4. r.ż. nie są zagrożone wirusem SARS-CoV-2 i nie muszą nosić maseczek, a starsze ustawowo podlegają temu obowiązkowi, ponieważ założono, że są utajonym nosicielem tego wirusa?
Rząd, wprowadzając te obostrzenia, uznał także, że – niezależnie od wieku – dzieci w przedszkolu nie muszą nosić masek, a po wyjściu na zewnątrz, już tak. Czy to ma sens?
Komentuje prof. Leszek Szenborn, kierownik Katedry i Kliniki Pediatrii i Chorób Infekcyjnych UM we Wrocławiu:
– Będę bronił zalecenia noszenia masek wśród dzieci, ponieważ uważam to za postawę właściwą, wzorcową, wychowującą. Jeśli się spotykamy na chwilę z kimś spoza środowiska, to zakładamy maskę, również dziecku, bo po co ryzykować, ale we własnym gronie tego rodzaju zabezpieczenie nie jest konieczne.
W Niemczech w szkołach przestrzega się rygorów dotyczących zachowania odległości siedzenia uczniów w ławkach, nie wolno im używać tych samych ołówków i długopisów, a po szkole te same dzieci idą na plac zabaw, gdzie się ze sobą bawią, grają w piłkę i nie doszukuje się w tym czegoś bezsensownego.
Proszę pamiętać, że koronawirus zostanie z nami na długo, a może na zawsze i maska stanie się stałym elementem naszego życia. Trzeba się z nią oswoić, zaakceptować i wymagać tego samego od swoich dzieci. I nie obrażajmy się, kiedy lekarz, wchodząc do sali chorych, prosi pacjenta, aby założył maskę i sam nie zbliża się do chorego bez tego rodzaju zabezpieczenia. Do znudzenia należy powtarzać i wpajać dzieciom, że już metrowy dystans pięciokrotnie zmniejsza ryzyko zakażenia, a maska – o 70 proc. Nawet zwykłe okulary chronią przed tym wirusem.
Przebieg choroby COVID-19 jest zależny od ilości wirusów, które nas zakaziły, więc środki barierowe odgrywają duże znaczenie. Zaniepokoiła mnie w tym kontekście wypowiedź jednego z naszych wybitnych sportowców, o ile została prawidłowo przytoczona, że stosował wszystkie rodzaje ochrony, a i tak się zaraził. Jest to oczywiście możliwe, ale mało prawdopodobne. Bardziej prawdopodobne jest to, że niewłaściwie się zabezpieczał. Środki barierowe działają, bo właśnie dzięki nim ogranicza się rozmiary epidemii COVID-19 we wszystkich krajach świata.
Opr. LK