22 listopada 2024

Nowa metoda leczenia raka odbytnicy

Podczas odbywającego się w niedawno San Francisco sympozjum dotyczącego nowotworów przewodu pokarmowego polscy onkolodzy zaprezentowali nowy, powodujący mniej powikłań schemat leczenia zaawansowanego raka odbytnicy.

San Francisco
Foto: freeimages.com

Poinformowali o tym PAP główny autor badań prof. Krzysztof Bujko, szef Polskiej Grupy do Badań Raka Jelita Grubego, oraz dr Lucjan Wyrwicz i dr Andrzej Rutkowski z Centrum Onkologii w Warszawie.

Nowy sposób terapii jest bardziej korzystny dla pacjenta i mniej kosztowny dla płatnika. Z pierwszych obserwacji wynika, że może również zwiększać przeżycia chorych z tym typem nowotworu.

Prof. Krzysztof Bujko wyjaśnił dziennikarzowi PAP, że standardowe leczenie zaawansowanego raka odbytnicy polega na poddaniu chorego z miejscowo zaawansowanym rakiem odbytnicy (bez przerzutów) jednoczasowej chemioterapii, a potem i radioterapii.

„Takie leczenie u większości tych chorych jest konieczne dla zmniejszenia rozmiarów guza, by w ogóle możliwe było jego usunięcie podczas zabiegu operacyjnego” – powiedział.

Taka terapia pozwala również wyciąć guza doszczętnie, czyli w taki sposób, żeby w sąsiednich pozostawionych tkankach nie było komórek nowotworowych. Większe są wtedy szanse na dłuższe przeżycia pacjenta bez nawrotu choroby.

„Chory w standardowym leczeniu musi być jednak poddany radioterapii przez 5 tygodni. Oznacza to, że otrzymuje 25 sesji napromieniania, po 5 tygodniowo” – wyjaśniał prof. Bujko. Oprócz tego pacjent przechodzi kolejne cykle chemioterapii – w pierwszym i ostatnim tygodniu radioterapii.

Dr Lucjan Wyrwicz z kliniki gastroenterologii onkologicznej warszawskiego oddziału Centrum Onkologii-Instytutu im. M. Skłodowskiej-Curie podkreśla, że nowy schemat leczenia, jaki w Polsce opracowano z udziałem 540 pacjentów, polega na znacznym skrócenia radioterapii.

Objęci nim chorzy otrzymywali jedynie pięć napromieniań skojarzonych z chemioterapią podawaną przez łącznie sześć dni (trzy razy po dwa dni w okresie kolejnych siedmiu tygodni). W obu tych sytuacjach pacjent operowany jest po 12 tygodniach od rozpoczęcia leczenia.

„Skrócony schemat leczenia ma jednak tę zaletę, że jest równie skuteczny, powoduje natomiast mniej bezpośrednich działań niepożądanych i dlatego jest bardziej korzystny i wygodniejszy dla pacjenta” – podkreślił w rozmowie z dziennikarzem PAP prof. Wyrwicz. Dodał, że terapia ta jest także mniej kosztowna, co ma szczególne znacznie w krajach, gdzie ograniczone są środki na leczenie onkologiczne.

Prof. Bujko podkreśla, że w obu terapiach równie często można było doszczętnie usunąć guz. W dotychczasowych obserwacjach uzyskano jednak o ponad 9 punktów procentowych większe przeżycia ogólne chorych poddanych skróconej radioterapii połączonej z następującą po tym chemioterapią (63,5 proc. w standardowym schemacie leczenia wobec 73 proc. w nowym sposobie leczenia).

„Czekamy jeszcze czy potwierdzi się to w dłuższej obserwacji, byłby to silny argument za tym, żeby zmienić standardy leczenia zaawansowanego miejscowo raka odbytnicy” – podkreślił prof. Wyrwicz. Dotychczasowe najdłuższe obserwacje trwały trzy lata.

Polscy onkolodzy mają nadzieję, że schemat leczenia ze skróconą radioterapią i z wcześniejszym wdrożeniem chemioterapii będzie przydatny również u chorych z jeszcze bardziej zaawansowanym rakiem odbytnicy, u których doszło już do przerzutów np. do wątroby oraz płuc.

„Wcześniejsze wdrożenie chemioterapii w nowym sposobie leczenia może pozwolić na lepszą kontrolę przerzutów raka odbytnicy, co może pozwolić w wyselekcjonowanej grupie pacjentów na przeprowadzenie resekcji także przerzutów” – dodaje współautor badania prof. Andrzej Rutkowski.

Jak wykazują badania z innych ośrodków, resekcja ogniska raka jelita grubego oraz zmian przerzutowych może prowadzić do wyleczenia u części pacjentów nawet w przerzutowym stadium tej choroby nowotworowej. Takie leczenie próbuje się już zastosować w warszawskim Centrum Onkologii.

Polskie badania ogłoszone podczas sympozjum w San Francisco przeprowadzono w 39 ośrodkach w kraju. Były finansowane z grantu ministerstwa nauki i szkolnictwa wyższego.

Zbigniew Wojtasiński

Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl