Onkologiczny mistrz brazylijskiego jiu-jitsu
Paweł Wołowiec z Zakładu Fizyki Medycznej Świętokrzyskiego Centrum Onkologii w Kielcach zdobył srebrny medal na Otwartych Zimowych Mistrzostwach Londynu w Brazylijskim Jiu-Jitsu zorganizowanych przez Międzynarodową Federację Brazylijskiego Jiu-Jitsu (IBJJF – International Brazilian Jiu-Jitsu Federation).
Paweł Wołowiec (w środku)
Krzysztof Suchorabski (z lewej)
Marcin Tobera (po prawej)
Brazylijskie jiu-jitsu to, mówiąc w dużym uproszczeniu, połączenie judo, zapasów i tradycyjnego jiu-jitsu. W prostej linii dyscyplina ta wywodzi się od judo, z tym, że brazylijskie jiu-jitsu rozwinęło walkę w parterze. – Sprowadzam przeciwnika na ziemię, unieruchamiam go i poddaję wykorzystując techniki kończące takie jak duszenia czy dźwignie na ręce i nogi – tłumaczy Paweł Wołowiec.
Sportami walki pasjonuje się od kilkunastu lat, zaczynał od kick-boxingu w szkole średniej. W czasie studiów trenował judo pod kierunkiem Ireneusza Kiejdy (reprezentanta Polski na Igrzyskach Olimpijskich w 1988 roku w Seulu) i uprawiał boks. Kiedy zaczęły się upowszechniać mieszane sztuki walki (MMA), zainteresował się Shidokan Karate, które łączyło w sobie walkę w stójce i w parterze.
Paweł był pierwszym zawodnikiem z regionu, który startował amatorsko i zawodowo w MMA. Zdobywał medale na zawodach submission grappling (m.in. Puchar Polski), BJJ i amatorskiego MMA.
Od 9 lat intensywnie poświęca się brazylijskiemu jiu-jitsu. Trenuje codziennie w Klubie Copacabana Kielce pod kierunkiem Marcina Tobery (wielokrotnego medalisty Mistrzostw Polski i Pucharu Polski) oraz Krzysztofa Suchorabskiego (wielokrotnego medalisty Mistrzostw Polski, Pucharu Polski i wicemistrza Europy BJJ).
Mistrzostwa BJJ w Londynie były jego pierwszymi zawodami po ciężkiej kontuzji kolana odniesionej trzy lata temu. – Chcę bardzo podziękować Marcinowi i Krzyśkowi oraz wszystkim kolegom z klubu za niezliczoną liczbę godzin, które mi poświęcili na treningach, za wszystkie wskazówki i dopingowanie mnie do walki, bo takie wsparcie ogromnie pomaga – mówi Paweł Wołowiec.
Srebrne medale z tych mistrzostw przywieźli również jego klubowi koledzy i trenerzy: Marcin Tobera, który zajął II miejsce w kategorii czarnych pasów masters, i Krzysztof Suchorabski – w kategorii czarnych pasów adults. – To nie były łatwe zawody, mieliśmy przeciwników z Brazylii, USA, ludzi z czołówki światowej ligi BJJ – dodaje.
Paweł Wołowiec ma 33 lata, ukończył fizykę na Akademii Świętokrzyskiej (obecnie Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach) i podyplomowe studia z zakresu fizyki medycznej, uzyskał specjalizację z tej dziedziny.
Od 2008 roku pracuje w Zakładzie Fizyki Medycznej Świętokrzyskiego Centrum Onkologii. Głownie zajmuje się dozymetrią i kontrolą jakości liniowych akceleratorów medycznych wykorzystywanych do napromieniania pacjentów, przeprowadzeniem testów specjalistycznych urządzeń diagnostycznych (tomografów komputerowych, rentgenów i mammografów), a także uczestniczy w procesie przygotowania pacjenta do radioterapii i prowadzi kontrolę jakości tego leczenia.
– Jeśli tylko zdrowie pozwoli i kontuzje nie przeszkodzą, będę trenował BJJ dla siebie, bo każdy sport, każda rzecz, która wymaga dyscypliny, ogromnego zaangażowania i ciężkiej pracy, pomaga i przekłada się na wszystkie inne aspekty życia. Mnie sporty walki nauczyły pokory, ciężkiej pracy i konsekwencji – mówi onkologiczny wicemistrz BJJ.