1 kwietnia 2025

Pierwszy w tym roku przypadek zapomnianej choroby u 6-letniego dziecka

Lekarze z Wrocławia potwierdzili przypadek błonicy u sześcioletniego chłopca, który obecnie przebywa w ciężkim stanie w dolnośląskim Centrum Pediatrycznym im. J. Korczaka we Wrocławiu. Dziecko nie było wcześniej zaszczepione.

Fot. rawpixel.com

„Stwierdziliśmy objawy błonicy gardła i krtani. Dziecko wróciło z pobytu w Afryce. Niestety nie było szczepione” – powiedział w rozmowie z mediami prof. Leszek Szenborn, kierownik Kliniki Pediatrii i Chorób Infekcyjnych Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. Chłopiec w ciężkim stanie przebywa w dolnośląskim Centrum Pediatrycznym im. J. Korczaka we Wrocławiu.

Teraz służby usiłują odnaleźć wszystkich, którzy mogli mieć kontakt z zakażonym dzieckiem. Jak podkreślają lekarze, chociaż błonica jest znaną chorobą, od dawna nie występuje w populacji ze względu na to, że objęta jest szczepieniem.

Błonica: co to za choroba?

Błonica najczęściej występuje u dzieci. Wywoływana jest przez maczugowiec błonicy. Głównym czynnikiem chorobotwórczym jest wytwarzany przez niektóre szczepy tych bakterii jad: toksyna błonicza. Choroba przenosi się głównie drogą kropelkową lub bardzo rzadko przy zakażeniach przyrannych.

Wyróżnia się kilka postaci tego schorzenia: błonica gardła, krtani, nosa i ucha lub skóry. W Polsce szczepienia przeciwko błonicy są obowiązkowe, a według kalendarza szczepień każde dziecko powinno zostać zaszczepione czterema dawkami w pierwszych miesiącach życia oraz dawką przypominającą w szóstym roku życia.

Schorzenie lat 50. XX wieku

W ubiegłym roku w naszym kraju wykryto zaledwie dwa przypadki tej choroby, lecz do lat 50. XX wieku błonica wywoływała epidemie oraz częste zgony. „Wtedy mieliśmy w Polsce po kilkadziesiąt tysięcy zachorowań rocznie. Umierało od 1,5 do 3 tys. chorych. Dzięki szczepieniom chorobę udało się ujarzmić” – wyjaśniał prof. Leszek Szenborn. Ostatnia fala masowych zachorowań w Europie była w latach 1993-1996 r. gdy po rozpadzie ZSRR zanotowano łącznie ponad 150 tys. przypadków w tych krajach.