Prawdopodobnie będzie nas mniej niż przewidywał ONZ
W „The Lancet” opublikowano analizę, która przedstawia kilka prawdopodobnych scenariuszy zmian zachodzących w światowej populacji.
Foto: pixabay.com
Autorzy badania, uwzględniając wskaźniki dzietności, umieralności oraz obecną politykę migracyjną, stworzyli model zmian dla 195 państw i terytoriów świata.
Prognozują, że liczba ludzi na świecie w 2064 roku osiągnie 9,73 miliardów, a następnie zacznie się zmniejszać, do 8,79 miliardów w 2100 roku. To znacznie mniej niż w dotychczasowych przewidywaniach ONZ.
W związku z coraz powszechniejszym dostępem do edukacji oraz antykoncepcji, spadać będzie współczynnik dzietności. W 2018 roku wynosił on 2,4. Oszacowano, że w 2100 roku dla całego świata wyniesie on tylko 1,66. Aż 183 kraje mogą nie utrzymać zastępowalności pokoleń.
W 23 krajach, w tym w Japonii, Tajlandii i Hiszpanii nastąpi spadek liczby ludności o ponad połowę. Wśród nich jest też Polska, z prognozowaną liczbą 15 milionów mieszkańców w 2100 roku. Zmiany dzietności doprowadzą również do zmian ekonomicznych oraz struktury społecznej.
Oszacowano, że w 2100 roku 2,37 miliarda mieszkańców Ziemi będzie miało ponad 65 lat, a tylko 1,7 miliarda mniej niż 20 lat. Najliczniejszymi państwami mają zostać Indie (prognoza 1,09 miliarda mieszkańców), Nigeria (791 milionów), Chiny (732 miliony), USA (336 milionów) oraz Pakistan (248 milionów).
Źródło: www.thelancet.com