Prawie 4300 psychiatrów przyjechało do Polski na kongres EPA
Prawie 4300 psychiatrów, w tym 580 z Polski, debatowało w Warszawie na temat sukcesów i wyzwań, przed którymi stoi europejska psychiatria. 27. Europejski Kongres Psychiatrów, który po raz pierwszy odbył się w Polsce, zgromadził rekordową liczbę uczestników.
Foto: facebook.com
– To ogromne wyróżnienie, że w tym roku gościliśmy europejskich psychiatrów w Warszawie. Dołączyliśmy do grona takich państw jak, Francja, Włochy, Niemczy czy Hiszpania, które w poprzednich latach były gospodarzami EPA. To dowód na to, że polska psychiatria i polscy psychiatrzy są doceniani w Europie. Ale zdajemy sobie sprawę, że przed nami stoi jeszcze wiele wyzwań – mówi prof. Agata Szulc, prezes zarządu głównego Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego.
Psychiatria w okresie zmian
Europejskie Towarzystwo Psychiatryczne (ang. EPA, European Psychiatric Assocaition) jest wiodącą organizacją reprezentującą psychiatrię w Europie. Liczy ponad 78 000 członków z 88 krajów. Co roku organizuje międzynarodowe wydarzenie – Europejski Kongres Psychiatrii, który jest płaszczyzną dyskusji i wymiany doświadczeń pomiędzy ekspertami w zakresie zdrowia psychicznego. 27. edycja Kongresu (EPA2019) odbywała się pod hasłem „Psychiatra w okresie zmian. Nowe modele, cele i wyzwania” (ang. Psychiatry in transition. Towards new models, goals & challenges).
– Psychiatria jest w trakcie transformacji. Zdaliśmy sobie sprawę, że opieka nad osobami zmagającymi się z chorobami psychicznymi, realizowana przez wiele instytucji, nie wypełnia rzeczywistych potrzeb pacjentów i nie jest najlepszym rozwiązaniem. Dziś dzięki różnym metodom leczenia, kiedy leczenie rozpoczęte jest bardzo wcześnie, możemy pozwolić sobie na to, żeby leczyć pacjentów na tyle skutecznie aby mogli żyć jako część społeczeństwa. Pacjenci wracają do szkoły, do pracy, do rodziny. Podstawowy aspekt dotyczący transformacji leczenia psychiatrycznego polega na tym, że wtedy, kiedy tylko jest to możliwe, chcemy doprowadzić do zamiany modelu opartego na hospitalizacji na leczenie pacjenta w jego środowisku. Musimy stworzyć rozwiązania alternatywne – żeby hospitalizacja była sytuacją wyjątkową – mówiła prof. Silvana Galderisi podczas briefingu prasowego towarzyszącemu EPA.
Taki cel przyświeca Narodowemu Programowi Ochrony Zdrowia Psychicznego, którego pilotaż ruszył w 2018 roku w 27 ośrodkach w kraju. Jego założeniem jest odejście od instytucjonalnego modelu opieki psychiatrycznej – zastępowanie dużych szpitali psychiatrycznych mniejszymi jednostkami oraz przesunięcie świadczeń w kierunku opieki środowiskowej. Głównym zadaniem opieki środowiskowej jest umożliwienie osobie z chorobą psychiczną funkcjonowanie w społeczeństwie, a więc możliwości uczenia się i pracowania.
Leczenie schizofrenii wciąż pozostaje wyzwaniem
Grupą pacjentów, którzy mimo choroby psychicznej chcą w dalszym ciągu być aktywni zawodowo i społecznie są pacjenci zmagający się ze schizofrenią. Pierwsze objawy schizofrenii ujawniają się w młodym wieku. W momencie diagnozy pacjenci są zazwyczaj przed 30-tką, stoją u progu dorosłego życia. W Polsce na schizofrenię choruje około 400 tysięcy osób, na świecie nawet 50 mln. Schizofrenia to choroba przewlekła, która przebiega z okresami nawrotów, ale przy odpowiednim leczeniu pacjent nie ma żadnych symptomów choroby. Bezwzględnie musi się jednak stosować do zaleceń lekarza i regularnie przyjmować leki.
– U ok. 80-85% pacjentów, u których wystąpił jeden epizod schizofrenii, pojawiają się kolejne epizody. Podstawową funkcją terapii farmakologicznej jest więc leczenie pacjenta w okresie epizodów a także zapobieganie nawrotom. Jednak niektórzy pacjenci leki przyjmują, inni nie. Pomyślmy o nas – czy kiedy lekarz przepisuje nam antybiotyk i mamy go przyjmować 10 dni to czy zawsze przez te 10 dni zażywamy każdą tabletkę? Cechą ludzką jest zapominać, a dodatkowo, w przypadku tej choroby, są tacy pacjenci, którzy nie wierzą, że są chorzy. Tymczasem tak długo jak pacjent będzie przyjmował zapisany lek, tak długo nie wystąpi nawrót i nie będzie hospitalizowany – mówił prof. Istvan Bitter z Uniwersytetu w Budapeszcie. Prof. Istvan Bitter przytoczył dane z Węgier, zgodnie z którymi wielu pacjentów przestaje przyjmować zapisany lek po upływie pierwszego miesiąca. Po trzech miesiącach nie przyjmuje ich ponad połowa pacjentów, a po roku prawie każdy.
– Połowa pacjentów po pierwszym epizodzie schizofrenii nie idzie do apteki i nie wykupuje leków. A ta niewielka grupa, która te leki faktycznie wykupi i tak przestaje je przyjmować. Problem ten dotyka również kwestii finansowych. U pacjentów, którzy nie będą długofalowo przyjmować leku, odstawią go, będą pojawiały się objawy choroby – urojenia, omamy. W związku z czym pacjent będzie musiał być hospitalizowany. Największy wskaźnik pacjentów hospitalizowanych, u których pojawia się nawrót choroby i pacjentów, którzy umierają z powodu choroby to są ci, którzy nie przyjmują leków. Dysponujemy jednak lekami długodziałającymi podawanymi w iniekcjach raz na jakiś czas. Z danych zbieranych przez 20 lat w Finlandii wynika, że wskaźnik nawrotów i hospitalizacji jest najniższy wśród pacjentów przyjmujących właśnie leki długodziałające – dodał ekspert z Węgier. W Polsce dostępne są leki długodziałające stosowane w formie iniekcji raz na miesiąc. W Europie powszechnie (w 20 krajach Unii Europejskiej) stosowane są już te, które pacjenci przyjmują raz na trzy miesiące.
Warszawa po raz pierwszy gospodarzem EPA
Kongres EPA co roku gości w innym europejskim mieście – w 2018 roku europejskich psychiatrów gościła Francja, 2017 – Włochy, 2016 – Hiszpania. W tym roku do elitarnego grona gospodarzy EPA dołączyła Polska. – Bardzo się cieszymy, że tegoroczna edycja Europejskiego Kongresu Psychiatrycznego zakończyła się wielkim sukcesem. W stolicy Polski zgromadziła się rekordowa w historii Kongresów Europejskiego Towarzystwa Psychiatrycznego liczba uczestników. Z jednej strony mamy sukces międzynarodowy, nowoczesne metody leczenia – leki drugiej generacji – niemalże w naszym zasięgu. Z większości nowoczesnych leków stosowanych w leczeniu schizofrenii polscy pacjenci już mogą korzystać. Czekamy na lek długodziałający przyjmowany raz na 3 miesiące – powiedziała prof. Agata Szulc.
– Z drugiej jednak strony, polska psychiatria jest niedofinansowana. Naszym celem jest przeniesienie opieki psychiatrycznej z wielkich szpitali w kierunku opieki środowiskowej. Chcemy, żeby pacjenci leczyli się poza szpitalem – w swoim środowisku. Chcielibyśmy, żeby pacjent, któremu pomogliśmy, nie wracał do nas za chwilę z nawrotem choroby, bo przestał brać leki. Niestety pacjenci wracają – mówiła prof. Agata Szulc. – Zmiany w psychiatrii rodzą konieczność nie tylko edukacji lekarzy i pielęgniarek, ale i samych pacjentów i ich rodzin. Na czym polega leczenie? Dlaczego to istotne żeby brali leki? I wreszcie zapewnienie im takich leków, które ograniczają czynnik ludzki do minimum. Kto pamięta, aby brać leki przez krótki okres? A pacjenci ze schizofrenią muszą je brać przez całe życie. Jeśli możemy zapewnić pacjentom leki podawane rzadziej – raz na 2 tygodnie, raz na miesiąc, czy nawet raz na 3, miesiące to jest to znamienny przełom w psychiatrii – podsumował prof. Jerzy Samochowiec, prezydent elekt zarządu głównego Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego.