8 września 2024

Prezydium NRL o bolączkach Państwowego Ratownictwa Medycznego

Nowelizacja ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym (PRM) nie wychodzi naprzeciw problemom z zapewnieniem obsady lekarskiej w specjalistycznych zespołach ratownictwa medycznego – wskazuje Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL).

Fot. pixabay.com

W ocenie samorządu lekarskiego brak podziału na zespoły specjalistyczne oraz podstawowe stanowi jedną z przyczyn wpływających na niedobór lekarzy w zespołach ratownictwa medycznego typu S. Niezależnie od typu wezwania czy kodu pilności, System Wspomagania Dowodzenia PRM sugeruje dysponowanie najbliższego dostępnego zespołu ratownictwa medycznego według danych z GPS.

„Niejednokrotnie zespół ratownictwa medycznego typu S jest kierowany tylko dlatego, że znajduje się nieco bliżej miejsca wezwania lub dłużej przebywa na statusie ‘gotowy w bazie’ – bez uwzględnienia zasadności użycia tej jednostki. Powoduje to nieoptymalne wykorzystanie zasobów kadrowych” – wskazuje Prezydium NRL w stanowisku w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym oraz niektórych innych ustaw.

I dalej: „Zespoły ratownictwa medycznego typu S są więc często dysponowane do zdarzeń niewymagających wsparcia ze strony lekarza systemu. To z jednej strony wpływa na atrakcyjność pracy i tym samym na obsadę lekarską, ponieważ tego rodzaju praca nie jest adekwatna do umiejętności i kwalifikacji osób będących specjalistami w zakresie medycyny stanów nagłych, a z drugiej redukuje liczbę zespołów S gotowych do zadysponowania w danym momencie”.

Wśród czynników, które mogłyby wpłynąć na poprawę sytuacji kadrowej, samorząd lekarski wymienia dookreślenie wskazań do dysponowania zespołów specjalistycznych. Chodzi o ograniczenie ich wykorzystania do najbardziej poważnych stanów i zdarzeń wymagających udziału lekarza systemu, takich jak np. zdarzenia mnogie i masowe, urazy wielonarządowe z naciskiem na urazy czaszkowo-mózgowe, głębokie niewydolności narządowe czy sytuacje, w których – w ocenie kierownika ZRM typu P – potrzebne jest wsparcie ze strony lekarza systemu.

„Na obsadę zespołów ratownictwa medycznego typu S niekorzystnie wpływa także swego rodzaju przedłużający się 'okres przejściowy’, w którym za brak lekarza nie są nakładane kary umowne, a zespół ratownictwa medycznego, mimo braku z nim lekarza, nadal funkcjonuje jako zespół typu S. Samorząd lekarski wielokrotnie wskazywał, że zniesienie kar umownych za brak lekarza był w okresie po epidemii koronawirusa rozwiązaniem słusznym i koniecznym, ale musi pozostać tylko rozwiązaniem doraźnym” – napisano w stanowisku.

Prezydium NRL podkreśla, że należy jak najszybciej doprowadzić do tego, aby dysponenci dokonali pełnego obsadzenia zespołów ratownictwa medycznego typu S lekarzami systemu.

Z pełną treścią stanowiska można zapoznać się na stronie internetowej Naczelnej Izby Lekarskiej (NIL).