Problemy ze słuchem nie mają granic
Pracownicy Zakładu Protetyki Słuchu z Uniwersytetu Medycznym im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu polecą na Madagaskar. Chcą pomóc małym pacjentom ze stolicy tego kraju i jej okolic.
Madagaskar jest położony u południowo-wschodnich wybrzeży kontynentu afrykańskiego. Jest czwartą co do wielkości wyspą na świecie i pierwszą w Afryce.
W tak odległe, a jednocześnie egzotyczne miejsce, poleci prof. Dorota Hojan-Jezierska, kierownik Zakładu Protetyki Słuchu Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu wraz ze swoimi współpracownikami: dr. Olgierdem Stielerem i Michałem Tomczakiem.
Przez trzy tygodnie zbadają wiele dzieci w szkole w stolicy kraju, Antananarivie. – Podczas swojego pobytu będą badać dzieci niedosłyszące oraz dopasowywać dla nich aparaty. Ponadto przeprowadzą szkolenia dla lokalnych pracowników z zakresu obsługi tych urządzeń – mówi Justyna Janiec-Palczewska, prezes Fundacji „Redemptoris Missio”, która organizuje wyjazd.
Wolontariusze zabiorą ze sobą sprzęt oraz aparaty słuchowe z zapasem baterii dla co najmniej 150 osób. Na Madagaskarze niedosłuch jest problemem, który nie ma systemowego rozwiązania, a aparaty słuchowe są tam praktycznie nieosiągalne.
– Dzieci, które nie słyszą własnego głosu ani dźwięków docierających do nich z otaczającego świata, nie mają możliwości rozwinięcia mowy. To wycofuje je z życia i spycha na margines społeczny. Ogromnie utrudnia też proces edukacji i relacje społeczne – dodaje.
Liczba osób głuchoniemych na Madagaskarze nie jest znana, ponieważ rodziny zazwyczaj ukrywają niesłyszące dzieci w domach. – Niestety są one źródłem wstydu dla całej rodziny, gdyż świadczą o złych czarach rzuconych na rodzinę. Chcemy zmienić ich sytuację. Dzięki zaplanowanej wyprawie będzie to możliwe – podkreśla.