Protest rezydentów: 3, 2, 1, głodówka start!
Młodzi lekarze z Porozumienia Rezydentów OZZL: rozpoczynamy głodówkę, bo nasze pensje są głodowe. Minister zdrowia: oczekiwania młodych lekarzy, którzy chcą wzrostu wynagrodzeń do poziomu dwóch średnich krajowych, są nierealne.
Foto: Marta Jakubiak
W poniedziałek po południu lekarze rezydenci skupieni wokół Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy mają rozpocząć strajk głodowy w proteście przeciwko zbyt niskim, jak mówią, wynagrodzeniom.
W ten sposób protestować mają wybrani reprezentanci związku. Do głodówki zgłosiło się ok. 30 młodych lekarzy działających w Porozumieniu Rezydentów OZZL. Miejscem głodówki jest Dziecięcy Szpital Kliniczny w Warszawie. Początek, w obecności dziennikarskich fleszy, zaplanowano na g. 13.45.
„Protest głodowy jest konsekwencją braku pozytywnej reakcji rządzących na wszystkie inne, wcześniejsze i bardziej łagodne formy wpływania związków zawodowych na rządzących w sprawie reformy ochrony zdrowia, w tym liczne listy, petycje, stanowiska, manifestacje, jak również obywatelski projekt ustawy w sprawie warunków zatrudnienia w ochronie zdrowia, pod którym Porozumienie Zawodów Medycznych zebrało prawie 240 tys. podpisów” – deklarują organizatorzy protestu.
Jak podkreślają, protest głodowy z założenia jest bezterminowy, ale może zakończyć się „polubownie”, o ile rząd – jak tłumaczą organizatorzy – „przedstawi dokumenty zapewniające realizacje postulatów” lub stan zdrowia osób, które podjęły „tę heroiczną decyzję”, wymusi na nich zaprzestania głodówki. „Mamy nadzieje, że nie dojdzie do żadnej tragedii” – wyjaśniają rezydenci.
Częścią protestu jest akcja „Niech poleje się krew” polegająca na oddawaniu krwi (zaplanowana od 2 do 6 października). Trwa ona od poniedziałkowego poranka w regionalnych punktach krwiodawstwa w największych miastach w całej Polsce. Młodzi lekarze za pośrednictwem mediów społecznościowych wysyłają zdjęcia potwierdzające fakt oddawania krwi. Zgodnie z przepisami, dodatkowy dzień wolny może przysługiwać każdemu pracownikowi z tytułu oddania krwi i okazania pracodawcy zaświadczenia ze stacji krwiodawstwa.
– Głodówka jest takim ekstremalnym wołaniem w sytuacji, w której nie da się już naprawdę nic innego zrobić. Proszę, żeby nie sięgać po narzędzia, które wydają się być nieproporcjonalne do oczekiwań, nie do końca zgodne z zasadami funkcjonowania lekarzy – mówi minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.
Odnosząc się do postulatów płacowych lekarzy rezydentów dodaje, że postulaty domagające się wzrostu wynagrodzeń do poziomu dwóch średnich krajowych są po prostu niemożliwe do spełnienia. – Jeśli chodzi o wydatki na młodych lekarzy, w 2015 roku było to 812 mln zł, a w 2018 roku będzie 1,179 mld zł, na samych rezydentów wydamy ponad 950 mln zł – podkreśla minister Konstanty Radziwiłł.
W czwartek w siedzibie Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego odbyło się spotkanie ministra zdrowia z przedstawicielami Porozumienia Rezydentów OZZL, podczas którego omówiono sytuację lekarzy rezydentów oraz przedyskutowano propozycje zmian w kształceniu specjalizacyjnym lekarzy i lekarzy dentystów m.in. w zakresie stażu podyplomowego przygotowującego do zawodu i planowanej specjalizacji, umów o pracę zawieranych z lekarzami rezydentami, Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego i dyżurów medycznych.
Minister przedstawił projekt rozporządzenia w sprawie wysokości zasadniczego wynagrodzenia miesięcznego lekarzy i lekarzy dentystów odbywających specjalizacje w ramach rezydentury. Dokument zakłada wzrost wysokości wynagrodzenia lekarzy w trakcie specjalizacji uzależniony od wybranej dziedziny medycyny i od okresu odbytej specjalizacji. Przewiduje dodatkowe 1200 zł dla lekarzy, którzy wybiorą jedną z sześciu deficytowych specjalizacji:
- chirurgii ogólnej,
- chorób wewnętrznych,
- medycyny rodzinnej,
- medycyny ratunkowej,
- pediatrii,
- psychiatrii.
„Po uzgodnieniu części kwestii związanych z kształceniem specjalizacyjnym uczestnicy spotkali wspólnie wyrazili gotowość kontynuowania rozmów. Zarówno minister Konstanty Radziwiłł, jak i przedstawiciele Porozumienia Rezydentów OZZL podkreślili merytoryczny charakter rozmów” – głosi komunikat podany przez resort na stronie internetowej. Patrząc na to, że do głodówki ma dojść, wydaje się jednak, że rezydenci nie są usatysfakcjonowani propozycjami szefa resortu.
Niskie płace to nie jedyne zarzuty podnoszone przez lekarzy rezydentów. Choć przyznają, że „sprawiedliwe wynagrodzenia dla personelu medycznego” stanowią oczywisty „element poprawy stanu publicznej ochrony zdrowia”, podkreślają, że główny postulat stanowi wzrost nakładów na zdrowie. „Patrząc całościowo rażąco brakuje środków na leczenie chorych, na zakupy sprzętu, na skrócenie kolejek, na zapobieżenie tym wszystkim dramatom, które dzieją się na co dzień” – tłumaczą protestujący.