8 kwietnia 2025

Ruch pomarańczowych kamizelek

To wstyd, że ludzie niosący innym pomoc muszą znosić awantury i cierpieć obelgi. To dramat, że ratując zdrowie i życie poszkodowanych, muszą narażać swoje własne. To wreszcie kompromitacja „państwa z kartonu”, które nie umie skutecznie zadbać o bezpieczeństwo profesjonalistów medycznych.

Fot. pixabay.com

Nie umie – bo przypadki agresji są coraz częstsze i coraz bardziej drastyczne. To już nie opluwanie i przekleństwa, nawet nie tylko rękoczyny, ale również ataki niebezpiecznymi narzędziami.

Czy naprawdę trzeba było aż śmierci ratownika, aby zauważyć wagę problemu? Czy trzeba było niemal „ruchu pomarańczowych kamizelek” – apeli, petycji i „wizyt” w odpowiedzialnych za ten stan ministerstwach, aby poważnie zająć się kwestią ukrócenia niebezpiecznych zachowań?

Zgodnie z przegłosowaną właśnie ustawą o Państwowym Ratownictwie Medycznym będzie można, ratując własne życie i zdrowie, poświęcić dobra osobiste innych osób. Będą organizowane szkolenia z technik samoobrony (!), a karetki zostaną wyposażone w kamizelki nożoodporne.

Pytanie, które wszyscy sobie zadajemy, brzmi: czy to wystarczy? Jakie efekty przyniosą wprowadzane właśnie zmiany? Czy dadzą wzrost poczucia bezpieczeństwa lekarzy z SOR-ów czy pielęgniarek, które – jak pokazują badania – są obrażane i poniżane niemal codziennie? Mam wątpliwości.

Trzeba otwarcie powiedzieć, że takie zachowania mają bardzo różne źródła. Nieco upraszczając: znaczna część przypadków agresji fizycznej wobec ratowników i na SOR-ach spowodowana jest korzystaniem z alkoholu i narkotyków. Agresja werbalna wobec lekarzy i pielęgniarek to zaś zwykle efekt frustracji i niecierpliwości pacjentów. To dwa różne problemy, na które chyba jednego lekarstwa nie ma.

Nie mogę się jednak powstrzymać przed pewnym porównaniem. Jeżeli godzimy się na wulgaryzację debaty publicznej, przymykamy oko na pogróżki, obrażanie, szturchanie i plucie na funkcjonariuszy policji czy straży granicznej, to czy nie robimy tym samym miejsca na atakowanie – werbalne i fizyczne – ratowników, lekarzy i pielęgniarek? Doczekaliśmy czasów instrumentalnego wykorzystania prawa i negowania istnienia instytucji państwa. A jednym z efektów jest to, że pod pomarańczową kamizelką trzeba nosić drugą – nożoodporną.

Piotr Kościelniak

Źródło: „Gazeta Lekarska” nr 4/2025