Święty Graal w rękach lekarzy
Analogi GLP-1 mogą rewolucjonizować medycynę, ale ich efekt jest znacznie szerszy. To leki, które wkrótce mogą w naszym życiu zmienić niemal wszystko.

Prawie co miesiąc ukazują się wyniki badań pokazujące lub potwierdzające wielorakie działanie tych preparatów. A wciąż zapowiadane są kolejne. Dawno przestaliśmy myśleć o analogach GLP-1 jako lekach przydatnych jedynie w leczeniu cukrzycy i chorób sercowo-naczyniowych czy nawet pomocnych w przewlekłej chorobie nerek.
To, że hamują apetyt i odbierają nam radość jedzenia, a nawet picia alkoholu, powoduje, że zmienia się wszystko. Zarówno w medycynie i opiece medycznej, jak też w życiu osobistym i społecznym, a nawet w kulturze i gospodarce.
Eliksir młodości to nie żart
Z najnowszych badań wynika, że analogii GLP-1 przedłużają nasze życie. To też nie jest zaskakujące, bo skoro pomagają zmniejszyć masę ciała i leczyć chorobę otyłościową, powinno się to przełożyć n a lepszą jakość życia, a le także na jego długość. I tak jest w istocie. Wskazują na to badania o nazwie SELECT, opublikowane w 2024 r. przez „Journal of the American College of Cardiology”.
Warto przytoczyć tę publikacje, bo w badaniach wykorzystano semaglutyd w dawce 2,4 mg. Przez ponad trzy lata obserwowano ponad 17,6 tys. pacjentów w wieku co najmniej 45 lat. I co ciekawe, żadna z nich nie chorowała na cukrzycę. Badane osoby miały nadwagę lub były otyłe i cierpiały na choroby sercowo-naczyniowe. A dzięki lekowi były mniej narażone na zgon z jakiejkolwiek przyczyny, zarówno z powodu chorób serca, jak i COVID-19, i to bez względu na płeć (w porównaniu do grupy, która otrzymywała placebo).
Czy mamy zatem upragnionego Świętego Graala? Wiele na to wskazuje, bo nie chodzi tylko o zmniejszenie masy ciała. Działania analogów GLP-1 jest raczej wielorakie, m.in. zmniejszają stan zapalny w organizmie, i to niezależnie od utraty masy ciała. Można jeszcze inaczej powiedzieć: nadwaga i otyłość na różne sposoby negatywnie wpływają na organizm, a leki te wpływają na wiele tych procesów.
Analogi GLP-1 pomagają chorym z niewydolnością serca (również w dawce 2,4 mg). Poprawiają zarówno strukturę, jak i funkcje mięśnia sercowego. Trudno się zatem dziwić zachwytowi prof. Harlana Krumholza z Yale University, który jest też redaktorem naczelnym „Journal of the American College of Cardiology”. – Te przełomowe leki rewolucjonizują opiekę kardiologiczną i mogą znacząco poprawić stan zdrowia pacjentów z chorobami serca – zaznaczył.
Nie chodzi zresztą tylko o kardiologię i diabetologię. Pojawiła się nadzieja, że analogi GLP-1 mogą poprawiać stan pacjentów z różnego typu schorzeniami neurologicznymi, takimi jak choroba Parkinsona i choroba Alzheimera, opóźniając ich postępowanie. Być może pomagają również w nałogach – w leczeniu alkoholizmu i nikotynizmu.
Mogą być przydatne w leczeniu depresji i zaburzeń lękowych. A nawet w leczeniu niepłodności, bo takie sugestie też się pojawiły. Niektórzy amerykańscy lekarze zaczęli przepisywać te leki, oczywiście jeszcze poza wskazaniem, w leczeniu zespołu policystycznych jajników.
Ambrozja celebrytów
Dlaczego jednak analogi te mogą zmienić nasz świat? Tak niedawno przekonywał w okładkowym artykule „The Economist” („It’s not just obesity. Drugs like Ozempic will change the world”). Dziennik „Guardian” wymienił aż 11 zmian, jakie już się pojawiły w różnych dziedzinach życia: od świata mody po przemysł spożywczy. Głównie w USA, bo tam lek ten w leczeniu otyłości (pod nazwą Wegovy) wykorzystywany jest od trzech lat, a na przykład w Wielkiej Brytanii jedynie rok.
Jak twierdzi była prezenterka programu BBC „Clothes Show”, zajmująca się modą Caryn Franklin, w tej dziedzinie widoczny jest powrót do modelek nazywanych wieszakami na ubrania ze względu na wyjątkową szczupłą sylwetkę, nieosiągalną dla większości kobiet. W zasadzie to nieosiągalną dla wszystkich kobiet, bo modelki w wieku zaledwie 16-17 lat nierzadko same są pod silną presją utrzymania „size zero”, czyli niemal anorektycznej masy ciała.
Ten nowy „kult szczupłości” jest co najmniej kłopotliwy, jak określił to dziennik „Times”. A pojawił się wraz z upowszechnianiem się analogów GLP-1, choć to raczej dopiero początek tego trendu. Kreatorzy mody dobrze to wyczuwają, bo coraz więcej osób będzie zażywać te leki, aby poprawić sylwetkę. A kobiety, jak również lekarze, przestaną się obawiać, że przy okazji mogą się nabawić zaburzeń odżywiania.
Nie ma jednak róży bez ognia, bo mogą być również niepożądane działania takiej kuracji. A przykładem jest tzw. ozempikowa twarz (ozempic face). Poza spadkiem ogólnej masy ciała, leki te powodują odtłuszczenie twarzy. A wraz z tym wiotczenie skóry, zapadnięcie policzków i pogłębienie zmarszczek, przez co cera może robić wrażenie starszej i bardziej zmęczonej.
Celebrytów to nie zraża. Do zażywania analogów GLP-1 przyznali się m.in. Oprah Winfrey, Whoopi Goldberg i Elon Musk, jak również młodsze pokolenie: Rebel Wilson, Kelly Clarkson czy Amy Schumer. To sprawia, że korzystanie z tych substancji przestaje być czymś wstydliwym, tym bardziej że są wykorzystywane zarówno przez osoby walczące z chorobą otyłościową, jak i nadwagą. Choć są też tacy, którzy nie narzekają na nadmierną masę ciała, lecz chcą „podkręcić” sylwetkę. Skutkiem popularności tego farmaceutyku są okresowe braki tego typu leków stosowanych u chorych na cukrzycę typu 2. W USA są one odczuwane od połowy 2023 r.
Efekt ozempikowy
Analogi GLP-1 mogę zmienić nasze przyzwyczajenia kulinarne i wpędzić w kłopoty zarówno firmy zarabiające krocie na wszelkich „skutecznych” metodach odchudzania, jak i właścicieli restauracji oraz producentów żywności. Wszystko przez to, że hamują one apetyt i powodują, że jemy mniej zarówno w domu, jak i poza nim.
Według JP Morgan osoby zażywające te leki w pierwszych sześciu miesiącach wydają o 17 proc. mniej na żywność. Podobne są obserwacje sieci handlowej Walmart: w 2023 r. klienci kupowali mniej żywności. Ale firmy i ich inwestorzy tak łatwo się z tym nie pogodzą. Należy oczekiwać nowych kampanii promujących produkty żywnościowe adresowane do osób zażywających analogi GLP-1, w stylu: „nawet jeśli nie chce ci się jeść, zrób to dla swojego zdrowia”.
Podobny efekt daje zakaz reklamy fast foodów oraz nałożenie na niektóre produkty tzw. podatku cukrowego. Podatek ten doprowadził już do zmniejszenia spożycia napojów słodzonych, co potwierdzają obserwacje w wielu krajach, w tym także w Polsce. Przykładem jest Meksyk, gdzie podatek taki wprowadzono w 2014 r.
Według raportu Geralda J. Friedmana i Dorothy R. Friedman z Tufts University, opublikowanego niedawno przez „Nature Medicine”, aż 31 proc. nowych zachorowań na cukrzycę powodowanych jest wzrostem spożycia napojów słodzonych. Bez podatku cukrowego wzrost ten byłoby jednak jeszcze większy, być może sięgałby nawet 48 proc., a taki właśnie odnotowano w Kolumbii.
Nieoczekiwane skutki ekonomiczne
Szerokie wykorzystanie analogów GLP-1 może mieć też zaskakujące efekty cywilizacyjne. W niedalekiej przyszłości bardziej opłacalne mogą być np. akcje linii lotniczych. Dzięki analogom GLP-1 ich dochody mogą być większe, a jednocześnie zadowoleni mogą być też ekolodzy. Kalkulacja jest taka, że jeśli masa ciała przeciętnego pasażera się zmniejszy o 4,5 kg, to jedynie United Airlines może zaoszczędzić 80 mln dolarów rocznie na zmniejszeniu zużycia paliwa przez samoloty pasażerskie.
Inny przykład? Lepiej nie kupować wydawnictw specjalizujących się we wszelkiego rodzaju publikacjach poświęconych zdrowiu i fitness – zainteresowanie nimi spada. Według amerykańskiej firmy zajmującej się badaniami rynku i technologii Circana w 2023 r. sprzedaż w tej kategorii spadła w USA o 15 proc. Podobnie sprawa wygląda w Wielkiej Brytanii – według Nielsen BookData sprzedaż książek na temat diet i fitness w tym samym roku również zmniejszyła się o 15 proc.
Rośnie natomiast zapotrzebowanie na niektóre zabiegi chirurgii plastycznej, takie jak abdominoplastyka. Według American Society of Plastic Surgeons od 2019 r. liczba plastyk piersi zwiększyła się o 30 proc., a plastyki brzucha – o 37 proc. I jak zaznacza amerykańskie towarzystwo, bez wątpienia jest to związane z wprowadzeniem analogów GLP-1 w leczeniu otyłości.
Rosną za to notowania Novo Nordisk, producenta Ozempic i Wegovy, co oczywiście nie jest zaskoczeniem. Wartość tej duńskiej firmy w 2023 r. oceniana była na sumę większą, niż wynosi roczny PKB całej Danii. Nic dziwnego, że Dania dla lepszej oceny swej sytuacji gospodarczej zaczęła podawać wyniki ekonomiczne z uwzględnieniem dochodów Novo Nordisk, jak też z ich pominięciem.
Nadchodzą generyki
Zmienia się cała branża farmaceutyczna i jej plany na przyszłość. Przykładem jest kardiologia. Bo jeśli mniej będzie chorób sercowo-naczyniowych, to spadnie zapotrzebowanie na niektóre leki kardiologiczne i sprzęt medyczny. Według „Guardiana” należy liczyć się z tym, że rynek związany z tymi schorzeniami, oceniany na 250 mld dolarów rocznie, do 2050 r. skurczy się o 10 proc.
Ponieważ mniej będzie osób otyłych, mniejsze będzie zapotrzebowanie na aparaty stosowane u pacjentów z bezdechem nocnym. Podobnie trzeba będzie zmodyfikować badania kliniczne. Najbardziej poszukiwane są nowej generacji leki na otyłość oraz nowe zastosowanie tych z nich, które już opracowano, czego najlepszym przykładem są analogi GLP-1.
Według danych przedstawionych przez prof. Annę Popławską-Kitę z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku podczas wykładu „Otyłość pod lupą” w latach 1999-2023 opublikowano 246 randomizowanych badań klinicznych dotyczących 12 leków na otyłość, takich jak orlistat, naltrekson-bupropion, topiramat-fentermina, liraglutyd, semaglutyd, lorkaseryna, sibutramina, rymonabant, taranabant, tirzepatyd, retatrutyd i orforglipron.
Objęto nimi 139 566 osób zarówno tych z cukrzycą typu 2, jak i bez niej. Decydujące znaczenie będzie miało wprowadzenie generyków analogów GLP-1, gdyż leki te są wciąż kosztowne zarówno dla kieszeni pacjentów, jak i budżetów najbogatszych państw. W Stanach Zjednoczonych kosztują od 500 do 1000 dolarów w zależności od dawki i zastosowania. W Polsce miesięczna kuracja ozempikiem kosztuje od ok. 450 zł do 900 zł.
W 2024 r. FDA zatwierdził dwa pierwsze w tym kraju generyki tej samej substancji czynnej o nazwie liraglutyd stosowane w leczeniu cukrzycy. W obu przypadkach chodzi o preparat należący do Novo Nordisk. Przy czym jeden jest wytwarzany przed duńską firmę i dystrybuowany w Stanach Zjednoczonych przez Teva Pharmaceuticals. Drugi natomiast wytwarza i sprzedaje firma Hikma Pharmaceuticals USA.
Dwa generyki zasadniczo nie zmienią jeszcze ceny i dostępności tych leków. Prof. Aaron Kesselheim z Harvard Medical School twierdzi, że zwykle cena generyków w danym wskazaniu spada średnio o 50-60 proc., gdy na rynku się pojawią co najmniej cztery takie leki. Wiele lat zatem upłynie, zanim powszechnie będą dostępne generyki leków stosowanych w leczeniu choroby otyłościowej, szczególnie tych najnowszej generacji, jak tirzepatyd i retatrutyd.
Niewątpliwie jest to jednak tylko kwestia czasu. National Institute for Health and Care Excellence ocenia, że w Wielkiej Brytanii pełna dostępność tych leków dla wszystkich pacjentów z otyłością, kwalifikujących się do takiej terapii, będzie możliwe za 12 lat. Chodzi o osoby ze wskaźnikiem BMI ponad 35 i jedną chorobą współistniejącą. A takich pacjentów w Anglii jest 3,4 mln.
Nowe wyzwania
Otyłość nadal jednak pozostaje chorobą niewłaściwie rozpoznaną i leczoną. To jednak też zaczyna się zmieniać, w znacznym stopniu dzięki analogom GLP-1. Najważniejsze, że coraz bardziej są dostępne różnego typu leki, które można dopasować do niemal każdego wymagającego takiej terapii pacjenta. Kolejnym wyzwaniem będzie jednak utrzymanie długotrwałej strategii terapeutycznej, która nie może ograniczyć się jedynie do zażywania leków.
A nawet z samymi lekami może być problem, co jest jednym z największych wyzwań farmakoterapii. Z danych opublikowanych przez CNN wynika, że jeden na ośmiu dorosłych Amerykanów stosował już jakiś lek z grupy analogów GLP-1 na cukrzycę lub otyłość, ale aż 60 proc. zrezygnowało z nich przed upływem zaledwie 12 tygodni, czyli zanim uzyskali znaczącą redukcję masy ciała. Rozwiązanie jednych problemów zawsze rodzi nowe wyzwania.
Zbigniew Wojtasiński
Źródło: „Gazeta Lekarska” nr 2/2025