W Szwecji nie jest wymagane udowodnienie winy lub zaniedbania
Pozasądowe dochodzenie roszczeń powinna funkcjonować na innych zasadach. Co proponuje Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec?
Foto: pixabay.com
– Przeciwdziałanie występowaniu zdarzeń niepożądanych jest kluczowe.
Pacjent, który doznał w związku z wystąpieniem takiego zdarzenia szkody na zdrowiu, powinien mieć zagwarantowaną skuteczną drogę w celu uzyskania stosownych świadczeń pieniężnych i pomocy w powrocie do zdrowia.
Obecnie funkcjonujący model pozasądowego dochodzenia roszczeń przez pacjentów oparty o wojewódzkie komisje do spraw orzekania o zdarzeniach medycznych nie jest w tym zakresie wystarczający i nie funkcjonuje właściwie.
Nieodzownymi elementami właściwie funkcjonującego modelu pozasądowego dochodzenia roszczeń jest jego właściwe finansowanie, pozwalające na jego sprawne działanie i wypłatę świadczeń pacjentom w odpowiedniej wysokości, a także wiarygodność, na którą wpływ ma kilka czynników. Jednym z nich jest umiejscowienie tego systemu przy instytucji, do której pacjenci mają zaufanie. W Polsce taką instytucją mógł by być Rzecznik Praw Pacjenta. Istotne w tym zakresie jest także, kto będzie orzekał o przyznaniu pacjentowi odpowiednich świadczeń.
Przywołać w tym miejscu można rozwiązania przyjęte w Szwecji. Odwołanie od pierwszej niekorzystnej decyzji dla pacjenta rozpatruje Zespół ds. Roszczeń Pacjentów. W skład Zespołu wchodzą przewodniczący, który jest lub był sędzią, trzej reprezentanci interesów pacjentów, ekspert medyczny, specjalista ds. opieki zdrowotnej oraz specjalista ds. roszczeń osobowych. W Szwecji nie jest wymagane udowodnienie winy lub zaniedbania. Oczywiście nie da się przenieść jeden do jednego rozwiązań przyjętych w innych krajach. Muszą one uwzględniać różnice wynikające między innymi z obowiązujących systemów prawnych.