19 maja 2024

Wiadomo co skłania do emigracji studentów medycyny

Większość lekarzy pracuje w szpitalach powiatowych, ale warto dbać o jakość kształcenia w ośrodkach klinicznych i uniwersyteckich – powiedział prezes Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL) Łukasz Jankowski, komentując raport „Migracje medyków”.

Foto: shutterstock.com

W środę 14 czerwca, podczas seminarium na Uniwersytecie Warszawskim (UW), zaprezentowano raport z drugiej tury badań nad potencjałem migracyjnym studentów VI roku kierunków lekarskich.

Badanie przeprowadzili naukowcy z Ośrodka Badań nad Migracjami i Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych UW w ramach projektu „Migracje medyków”. Ankiety wypełniło 664 studentów VI roku kierunków lekarskich – 581 w języku polskim, a 83 w języku angielskim.

Jedynie 13 proc. studentów ostatniego roku kierunku lekarskiego stanowczo wykluczyło wyjazd za granicę. Większość ankietowanych, jeśli zdecyduje się na emigrację, zrobi to po ukończeniu stażu podyplomowego lub uzyskaniu specjalizacji.

Najczęściej wskazywanym krajem, do którego chcą wyjechać studenci, są Niemcy – tak zadeklarował prawie co trzeci respondent. Na kolejnych miejscach uplasowały się: Wielka Brytania, Szwecja i Norwegia.

Wśród powodów skłaniających do emigracji wymienili głównie: sytuację społeczno-polityczną w naszym kraju, warunki pracy, zarobki i organizację systemu opieki zdrowotnej w Polsce. Aż 74 proc. studentów jest przeciwna zwracaniu kosztów za naukę na studiach finansowanych z podatków.

Osoby, które pozostaną w Polsce, deklarują, że chciałyby pracować w szpitalu klinicznym (30 proc.) lub szpitalu publicznym w mieście wojewódzkim (29 proc.), a co piąty zamierza związać się z prywatnym sektorem ochrony zdrowia.

– Na Zachodzie lekarz w trakcie szkolenia zmienia jednostki, a nie tylko oddziały, dzięki czemu może poznać inną kulturę pracy i zobaczyć zróżnicowany przekrój przypadków medycznych. To poszerza jego wiedzę i wyobraźnię, bo w szpitalach o niższym stopniu referencyjnym trafia na te mniej skomplikowane – powiedział prezes NRL Łukasz Jankowski w trakcie prezentacji raportu.

W jego ocenie Ministerstwo Zdrowia słusznie zwraca uwagę na deficyt kadr lekarskich w szpitalach powiatowych, choć nie do końca zgadza się z proponowanymi przez resort rozwiązaniami, które mają przeciwdziałać temu zjawisku.

– Warto, by młody lekarz zobaczył jak wygląda praca w szpitalach powiatowych. Dziś pracuje w nich większość lekarzy, ale nie powinniśmy zaniedbywać kształcenia w ośrodkach klinicznych i uniwersyteckich, bo praca w nich różni się – dodał prezes NRL.

Odnosząc się do wyników raportu, stwierdził, że z pewnym zaskoczeniem obserwuje szybko narastające różnice generacyjne w środowisku lekarskim. – Ten raport jest szalenie istotny, bo pokazuje to, o czym rzeczywiście myślą studenci – powiedział prezes NRL.

Dodał, że warto zwracać uwagę na satysfakcję z pracy z pacjentami w szpitalach powiatowych, gdzie można nabyć większą samodzielność i nauczyć się procedur, do których w klinikach młodzi lekarze nie są dopuszczeni.