Wiceprezes NRL: Trzeba związać przychód z wysiłkiem
– Trzeba urynkowić pracę ludzką, czyli związać przychód z wysiłkiem – powiedział wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej dr Krzysztof Madej, dodając, że importowanie lekarzy z zagranicy jest bardzo groźne.
XV Forum Rynku Zdrowia. Foto: Mariusz Tomczak
Zdaniem dr. Krzysztofa Madeja, który w poniedziałek 21 października wziął udział w sesji inauguracyjnej XV Forum Rynku Zdrowia w Warszawie, trzeba zdefiniować na nowo podmiot odpowiedzialny za zapewnienie świadczeń. – System umów między NFZ i placówkami nie wypełnia tego postulatu – powiedział.
Na pytanie postawione przez moderatora, czy samorząd lekarski czuje się partnerem w debacie o przyszłości polskiego systemu ochrony zdrowia prowadzonej z decydentami, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej odparł: – Odpowiedź na to pytanie jest prosta: nie. Jesteśmy wpychani na pozycje roszczeniowe, co jest jakąś naszą rolą do spełnienia, ale nie o to chodzi.
Podkreślił, że jedną z najważniejszych bolączek w ochronie zdrowia od wielu lat są problemy kadrowe. – Pozwolę sobie na niepopularną tezę, że mamy w Polsce złe wykorzystanie kadr – zauważył dr Krzysztof Madej. Choć wiele mówi się o „obudowaniu” lekarzy pracownikami pomocniczymi, to jeszcze nikt nie podjął próby odpowiedzi na pytanie, jak to zrobić w sposób praktyczny: w jaki sposób ich finansować, rekrutować i kształcić.
Zwrócił również uwagę, że należy na to zjawisko spoglądać nie tylko analizując liczby bezwzględne lekarzy i fachowych pracowników systemu ochrony zdrowia. Jednoznacznie negatywnie wypowiedział się w sprawie próby poprawy sytuacji kadrowej poprzez sprowadzanie medyków z zagranicy. – Byłbym bardzo ostrożny przed importowaniem lekarzy. To proces bardzo groźny o groźnych odległych skutkach – podkreślił wiceprezes NRL.
O tym, że lekarzy i pielęgniarki należy bardziej doceniać, przekonywał Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec. – Lekarz powinien leczyć, a pielęgniarka powinna opiekować się pacjentem, wspierać go i pielęgnować – powiedział. W trakcie dyskusji zwrócił uwagę, aby środowisko medyczne nie potępiało w czambuł obowiązków sprawozdawczych. – Analiza takich danych jest niezbędna zarządzającym do podejmowania trafnych decyzji, nieobarczonych ryzykiem błędu, ale takiej sprawozdawczości nie musi wykonywać lekarz czy pielęgniarka – tłumaczył RPP.
Uczestniczący w dyskusji p.o. prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia Adam Niedzielski podkreślił, że kierowana przez niego instytucja zamierza stopniowo odchodzić od obecnego modelu płacenia za procedury na rzecz premiowania wyników leczenia. – To zdecydowany zwrot ku perspektywie pacjenta – uważa p.o. prezesa NFZ. Dodał, że koncentracja wykonywania świadczeń jest naturalnym krokiem w kierunku rozwoju systemu, tym bardziej, że w naszym kraju w niektórych dziedzinach mamy do czynienia w ogromnym rozdrobnieniem (np. są szpitale, w których rocznie wykonuje się zaledwie 26 porodów). – Chodzi o to, aby wskaźniki koncentracyjne wymuszały procesy konsolidacyjne, bo obecne kadry nie są w stanie obsłużyć infrastruktury, z którą mamy do czynienia – dodał Adam Niedzielski.
Na to, że w Polsce nie ma całościowej wizji funkcjonowania ochrony zdrowia, zwrócił uwagę przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Krzysztof Bukiel. Wszystkim partiom politycznym startującym w niedawnych wyborach wytknął brak spójnego modelu funkcjonowania opieki zdrowotnej, a sytuacja, w której się obecnie znajdujemy, ocenił jako „nieracjonalną”. – Obecnie rządzący każdy problem chcą załatwiać doraźnie. Nie wiemy, czy szpitale mają konkurować, pracować dla zysku czy dla misji – podkreślił przewodniczący OZZL.
Mariusz Tomczak