Wirus hMPV rozprzestrzenia się w Chinach. Czy Polska powinna się obawiać?
Chiny zmagają się z ludzkim metapneumowirusem (hMPV). Internet obiegają kolejne niepokojące nagrania, ukazujące oblężone szpitale. Czym jest ten wirus i czy powinniśmy się go obawiać? W rozmowie z „Gazetą Lekarską” wątpliwości rozwiewa wirusolog prof. Krzysztof Pyrć.
Nagrania w chińskich mediach społecznościowych wywołują obawy przed kolejną pandemią. Władze państwa przyznały, że w ostatnich tygodniach doszło do wzrostu liczby przypadków zakażania wirusem hMPV, zwłaszcza wśród dzieci.
Jak wskazują oficjalnie dane Chińskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom, od końca 2024 r. w kraju rośnie liczba zachorowań na choroby grypopodobne. W ostatnim tygodniu grudnia minionego roku 30,2 proc. testów na grypę dało pozytywny wynik, co stanowi wzrost o 6,2 proc. względem poprzedniego tygodnia. 17,7 proc. osób trafiło do szpitala z powodu ciężkich problemów z układem oddechowym.
Wirus hMVP jest spokrewniony z RSV
W rozmowie z „Gazetą Lekarską” prof. Krzysztof Pyrć, twórca i kierownik Pracowni Wirusologii w Małopolskim Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, wyjaśnia, że wirus hMPV, czyli ludzki metapneumowirus, to patogen znany od ponad 20 lat, jednak według szacunków wyodrębnił się jako osobny gatunek ok. 50-100 lat wcześniej.
– Spokrewniony jest z wirusem RS (RSV), który znany jest z tego, że powoduje ciężką chorobę układu oddechowego u dzieci. Oba wirusy należą do rodziny Paramyxoviridae, podrodziny Pneumovirinae – mówi prof. Krzysztof Pyrć. Zdaniem wirusologa hMPV powoduje u ludzi chorobę układu oddechowego, która na ogół nie jest niebezpieczna, lecz może być groźna dla dzieci czy seniorów.
– U dzieci, osób starszych oraz osób z upośledzonym układem odpornościowym może jednak powodować zapalenie płuc i w tych przypadkach w niewielkim odsetku stanowi dla nich zagrożenie zdrowia lub nawet życia – podkreśla wirusolog.
Nie ma zatwierdzonej szczepionki
– Obecnie trwa sezon infekcji grypopodobnych i przeziębieniowych. Liczba przypadków może wahać się w zależności od roku i od wariantu wirusa. Na ten moment nie mamy się czego obawiać, natomiast tak jak przy wszystkich infekcjach powinniśmy dbać o zdrowie i starać się nie zarażać innych – wyjaśnia. Naukowiec zwraca również uwagę na to, że obecnie nie ma zatwierdzonej szczepionki przeciw hMPV oraz skutecznych leków przeciwko niemu.
– Istnieje diagnostyka pozwalająca na wiarygodne rozpoznanie zakażenia wirusem hMPV, jednak biorąc pod uwagę brak leków celowanych oraz szczepionki, pozostaje pytanie nad sensownością tego typu badań. Oczywiście, z punktu widzenia zdrowia publicznego powinniśmy monitorować jako kraj tego typu zakażenia, chociażby aby być w stanie przewidywać potencjalne zagrożenia i świadomie podejmować decyzje o konkretnych działaniach – podsumowuje prof. Krzysztof Pyrć.