30 lat odrodzonego samorządu lekarskiego
7 grudnia 2019 r. w Teatrze Polskim w Warszawie odbyła się uroczysta gala z okazji 30-lecia odrodzenia samorządu lekarskiego. Wybór miejsca nie był przypadkowy.
To właśnie tutaj trzy dekady temu zorganizowano część I Krajowego Zjazdu Lekarzy. Choć miał on charakter roboczy – jak podkreślił w swoim wystąpieniu prezes NRL prof. Andrzej Matyja – stał się wydarzeniem historycznym. Tu tworzono podwaliny pod nowo powstały samorząd.
Na uroczystość przybyli działacze samorządu lekarskiego z całego kraju. Reprezentowali różne pokolenia. Najliczniejszą grupę stanowili najstarsi, którzy byli świadkami tworzenia się odrodzonej samorządności lub uczestnikami tego historycznego wydarzenia. Młodsze pokolenie stanowili lekarze, którzy przejęli od nich pałeczkę i rozwijają ideę samorządności lekarskiej dziś.
Zawód z potencjałem
Uroczystość uświetniła obecność prezydenta Andrzeja Dudy wraz z Pierwszą Damą, marszałka Senatu RP prof. Tomasza Grodzkiego, ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, który reprezentował również premiera Mateusza Morawieckiego, a także byłych szefów tego resortu.
Andrzej Duda zaznaczył, że zawód lekarza jest wpisany w historię ludzkości i że wykonujący go zawsze byli wysoko cenieni w swoich społecznościach, wyróżniając się inteligencją i niezłomnością. Tomasz Grodzki podkreślił, że samorząd lekarski to wspólnota ludzi o ogromnym potencjale intelektualnym, która realizując odpowiedzialne zadanie dbania o zdrowie społeczeństwa, powinna wszelkie próby naprawy systemu ochrony zdrowia koncentrować na pacjencie.
Po co świętować
Jubileusze skłaniają do refleksji, podsumowań, ale też zadawania pytań, często niewygodnych. Wśród lekarzy wciąż są osoby, które się zastanawiają, po co im te izby i jakie mają profity z tytułu przynależności do korporacji zawodowej. Odpowiedzią na te pytania w dużej mierze są życiorysy osób zaproszonych na galę – lekarzy, którzy budując samorządność lekarską, przywracali temu zawodowi należną mu rangę, poważanie i godność, poświęcając temu dziełu znaczną część swojego prywatnego życia. Prof. Tadeusz Tołłoczko, wybitny chirurg i endokrynolog, który zawsze był blisko samorządu lekarskiego, uważa, że jubileusze pozwalają spojrzeć wstecz, przeanalizować to, co udało się zrobić w ciągu minionych lat, by pod tym kątem zaplanować przyszłe działania. – Ta przeszłość wciąż się przenika z teraźniejszością. Od tego procesu nie ma odwrotu, bo jest on częścią naszej tożsamości – przekonuje profesor.
60 zdjęć z gali można zobaczyć TUTAJ.
Michał Kurowski, lekarz kardiolog ze Szczecina z niezwykle bogatym życiorysem, jeśli chodzi o walkę z komunistycznym ustrojem, wciąż żyje wydarzeniami dotyczącymi funkcjonowania samorządu lekarskiego. – Bardzo wysoko oceniam galę jubileuszową, ale brakowało mi przedpołudnia, spotkania, które poprzedziłoby tę uroczystość w węższym gronie działaczy. Jestem z tzw. pierwszego rozdania izbowego, pamiętam więc, jak budowaliśmy ten samorząd na naszym entuzjazmie, na przekonaniu, że jest potrzebny i we mnie to przekonanie wciąż jest żywe – powiedział Michał Kurowski. Wielu uczestników gali traktowało tę uroczystość jako okazję do spotkania kolegów i koleżanek, z którymi nie widzieli się od lat.
Doktor Antoni Marcinek z Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie w samorządzie działał od początku. Jako ordynator dużego oddziału i szpitala miał wiele obowiązków zawodowych, ale mimo to – jak mówi – tylko raz nie był delegatem na krajowy zjazd lekarzy. Działalność w samorządzie skupił na utworzeniu w swojej macierzystej izbie namiastki funduszu powstałego z obligatoryjnego odpisu od składek lekarskich. To znacząca pomoc w trudnych chwilach życia. – Nie odcinajmy się od przeszłości. Warto do niej sięgać, a jubileusze nam o tym przypominają. Są takim przystankiem, który zmusza do zatrzymania się, zastanowienia, refleksji – zaznacza Antoni Marcinek.
Więź zawodowa
Dla prof. Andrzeja Kierzka z Dolnośląskiej Izby Lekarskiej oraz Zyty Kaźmierczak-Zagórskiej, wiceprezes NRL minionej kadencji, ten jubileusz był wyjątkowy. Podczas gali zostali odznaczeni Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. – To odznaczenie dedykuję wszystkim lekarzom, którzy swoją ciężką, odpowiedzialną pracą każdego dnia udowadniają swoją niezłomność. Łączenie pracy z działalnością samorządową wymaga ogromnego wysiłku i poświęcenia. Zawsze wiąże się to ze stratą, bo brakuje czasu na rodzinę, dom, często karierę naukową, więc nie każdy decyduje się na poniesienie takich kosztów – mówi Zyta Kaźmierczak-Zagórska i dodaje, że tym większy szacunek należy się kolegom samorządowcom.
60 zdjęć z gali można zobaczyć TUTAJ.
Podczas uroczystości wręczano też najwyższe odznaczenia samorządowe Meritus Pro Medicis. Jedna z uhonorowanych to doktor Zofia Waryszewska-Chrząstek, która działa w samorządzie od 20 lat, w dwóch ostatnich kadencjach jako zastępca Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej. – Jubileusze mają to do siebie, że pokazują wszelkie dokonania, zatem to zaszczyt być zaproszonym na taką galę. Młode pokolenie często nie uświadamia sobie, że po wojnie lekarz nie miał nic do powiedzenia ani w sprawach edukacji, ani w sprawach etyki lekarskiej, nie mówiąc już o wyborze miejsca zatrudnienia. Lekarzom potrzebna jest więź zawodowa i poprzez działania samorządu jest ona umacniana – uważa Zofia Waryszewska-Chrząstek.
Konkluzją gali był końcowy fragment wystąpienia prezesa NRL. – Samorząd lekarski sprawuje pieczę nad należytym i sumiennym wykonywaniem zawodu lekarza, przyznaje prawo wykonywania zawodu, może je zawieszać lub go pozbawiać, uznaje kwalifikacje lekarzy, wypełnia zadania związane z odpowiedzialnością zawodową, czuwa nad poziomem doskonalenia zawodowego lekarzy. Prowadzi rejestry lekarzy, rejestry praktyk i podmiotów kształcących. Integruje, niesie pomoc w potrzebie, chroni i broni lekarzy, dba o prestiż zawodu i jego dobre imię – tymi słowami Andrzej Matyja zawarł wszystko to, co izby lekarskie, codzienną, mrówczą pracą, robią dla każdego lekarza i lekarza dentysty, budując równocześnie solidne fundamenty pod kolejne dekady funkcjonowania samorządności lekarskiej.
Lucyna Krysiak