24 kwietnia 2024

Prof. Jacek Jassem: Rewolucja to błąd

Komentarz prof. dr. hab. Jacka Jassema, kierownika Kliniki Onkologii i Radioterapii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, dotyczący pakietu onkologicznego, który wszedł w życie 1 stycznia 2015 r.

– Główne cele Ministerstwa Zdrowia, czyli zniesienie limitów w onkologii i skrócenie kolejek do specjalistów, badań i leczenia, trudno kwestionować. Miałem jednak obawy, że zastosowane rozwiązania oraz sposób ich wdrożenia będą ryzykowne i niewystarczające.

My proponowaliśmy realizację kompleksowej walki z nowotworami według opracowanej przez grono 200 ekspertów Strategii Walki z Rakiem w Polsce 2015-2024. Zdecydowano się na wykorzystanie tylko jej wycinka dotyczącego diagnostyki i leczenia, do tego przy użyciu innych metod działania. Teraz, gdy pakiet onkologiczny jest wdrażany, widzę, że te obawy były słuszne.

Błędem było wprowadzenie tak rewolucyjnych zmian od razu w całym kraju. One powinny być poprzedzone pilotażem, bo wtedy łatwiej wychwycić ewentualne błędy. Niestety pakiet powstawał pod ogromną presją czasu. Niepotrzebny jest chociażby wymóg, że każdy pacjent onkologiczny musi przejść wielodyscyplinarną konsultację. Przecież są takie typy nowotworów, które tego nie wymagają, np. ostra białaczka limfatyczna.

Zupełnym absurdem jest to, że tzw. zieloną kartę, czyli przepustkę do szybkiej diagnostyki i leczenia, może wypisać przy podejrzeniu raka tylko lekarz POZ, a nie np. onkolog czy ginekolog. Ponadto wiele przepisów jest niejasnych, a NFZ na bieżąco publikuje kolejne ich interpretacje.

O ile wiem, w województwie pomorskim nie wystawiono dotychczas [rozmowa była przeprowadzona 14.01.br. – przyp. red.] ani jednej zielonej karty, nie przyjęliśmy do kliniki żadnego pacjenta w ramach szybkiej ścieżki onkologicznej, bowiem NFZ nie przygotował nawet jeszcze umów tym zakresie. Tworzą się biurokratyczne zatory, a pacjenci zaczynają się awanturować, bo przecież coś im obiecano.

Szybka ścieżka okazuje się być dla nas wszystkich drogą przez mękę, co może zniechęcić wiele instytucji do jej realizacji. Myślę, że potrzeba co najmniej kilku miesięcy, aby ten chaos jakoś opanować. Chciałbym szczerze, aby te rozwiązania pomogły chorym, ale obawiam się, że niebawem potrzebna będzie nowelizacja przyjętych ustaw – mam nadzieję, że z szerszym wykorzystaniem stworzonej przez nas Strategii.

Źródło: „Gazeta Lekarska” nr 2/2015