28 marca 2024

Eko Matka Lekarka: Bez paniki i pseudomedycyny

Jedni straszą końcem świata, drudzy negują sens podejmowania jakikolwiek działań z zakresu ochrony środowiska. Na ten temat, zwłaszcza w odniesieniu do pracy lekarzy i funkcjonowania placówek medycznych, warto rozmawiać bez emocji.

Foto: arch. prywatne

Komentuje dr Aleksandra Jagłowska-Pietraszek, admin grupy Eko Matka Lekarka na Facebooku:

– Medycyna produkuje ogromne ilości śmieci. Mimo że jako lekarze nie do końca jesteśmy w stanie radykalnie ograniczyć ich wytwarzanie, możemy wybierać rozwiązania mniej szkodliwe dla środowiska, np. w jak największym stopniu segregując odpady.

To ważne z powodu rosnącego zużycia materiałów i większej ich dostępności. O ekologii można myśleć na różne sposoby, chociażby namawiając innych do częstszej jazdy na rowerze, zamiast poruszania się wszędzie samochodem, co daje korzyści zdrowotne dla konkretnego człowieka, jak i dla innych w postaci mniejszej ilości spalin w powietrzu.

Rolą lekarza powinno być nie tylko pomaganie pacjentom, ale również podnoszenie ich świadomości ekologicznej, co zresztą jest sformułowane w Kodeksie Etyki Lekarskiej. Rozumie to wielu z nas, dlatego już ponad 1,1 tys. lekarek należy do grupy Eko Matka Lekarka na Facebooku. Jest ona przeznaczona tylko dla lekarek, a weryfikacja odbywa się na podstawie PWZ. Dyskutujemy o naszych wyborach w życiu codziennym, np. o minimalizmie, pieluchach wielorazowych, kosmetykach przyjaznych dla środowiska, ekorozwiązaniach dla domu.

Czasami ekologia utożsamiana jest z medycyną alternatywną, ale na naszej grupie opieramy się o wiedzę naukową. Nie siejemy paniki związanej ze zmianami klimatu. Staramy się nie podsycać lęków. Przerażenie prowadzi do zaniechania działań, a nam zależy na proekologicznych zmianach. Sprzeciw wobec pseudomedycyny jest korzystny dla środowiska, bo ogranicza się przyjmowanie witamin w przesadnych dawkach i produktów pseudoleczniczych takich jak liczne suplementy diety. Z ekologicznego punktu widzenia warto byłoby zastanowić się nad przepisywaniem preparatów na przeziębienie o wątpliwej skuteczności, które może nie szkodzą pacjentowi, ale generują koszty dla środowiska, bo przecież musiały zostać wyprodukowane, zapakowane i przetransportowane.

Notował: Mariusz Tomczak