23 kwietnia 2024

Mediacje. Zanim wkroczy sąd lekarski

W Szwecji 80 proc. sporów pomiędzy lekarzami a pacjentami i placówkami medycznymi jest rozstrzyganych przy udziale mediatorów. Niestety w Polsce mediacje to wciąż mało popularny sposób ich rozwiązywania – pisze Lucyna Krysiak.

Foto: shutterstock.com

Lekarze i lekarze dentyści działający w pionie odpowiedzialności zawodowej, zarówno w izbach okręgowych, jak i na szczeblu NIL, są zgodni, że samorządowi lekarskiemu jest potrzebny sprawnie działający zespół mediatorów, którzy zmieniliby ten obraz. Ich zdaniem zakończona ugodą mediacja zawsze jest lepsza niż ciągnący się miesiącami proces sądowy, obciążający wszystkie strony konfliktu.

Czarno na białym

Medycy pracują pod ogromną presją zarówno pracodawców, płatnika czyli NFZ, resortu zdrowia, jak i samych pacjentów, których oczekiwaniom ze względu na ograniczenia systemowe nie zawsze są w stanie sprostać. Dochodzi do konfliktów, które nie pozostają bez wpływu na relacje lekarza z pacjentem lub placówką, w której jest leczony, oraz jakość tego leczenia. Do okręgowych rzeczników odpowiedzialności zawodowej w ciągu roku wpływa średnio 3 tys. spraw dotyczących różnego rodzaju konfliktów.

W 2021 r. wystawili oni 430 wniosków o ukaranie. Liczba spraw skierowanych do mediacji w latach 2010-2021 wygląda na tym tle bardzo skromnie. Z ramienia OROZ do mediacji trafiło 105 spraw, a ze strony okręgowych sądów lekarskich – 30. Te konflikty dotyczą także sporów wśród personelu medycznego.

Biuro Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej NIL zorganizowało 25 listopada konferencję szkoleniową w formie warsztatów dla mediatorów z izb okręgowych. Dr n. praw. Paulina Tomaszewska z kancelarii NROZ przytoczyła kilka spektakularnych przykładów spraw, które prowadzili. Jedna z nich dotyczy skargi złożonej do OROZ przez lekarza na ordynatora oddziału, w którym obaj pracują. Zdaniem lekarza przełożony krytykował jego pracę bez konkretnych merytorycznych przesłanek, a ta krytyka przybrała postać nękania.

Konflikt trwał kilka lat, a ponieważ ordynator i jego podwładny pracowali na tej samej sali operacyjnej, ich relacja rzutowała na pracę całego zespołu. Kiedy rzecznik skierował sprawę do mediacji, trudno było przewidzieć jej finał, ponieważ konflikt był zaciekły i przybierał na sile. Jednak starania mediatora nie poszły na marne, doszło do zawarcia ugody, co z ulgą przyjęli również współpracownicy.

– Ta sprawa to przykład, że można zdystansować się od zaistniałej sytuacji, załatwić ją polubownie, ale też utrzymać stan poprawnej relacji w przyszłości – przekonuje Paulina Tomaszewska. Inny charakter miał konflikt dotyczący lekarza, który wypowiadając się publicznie w telewizji, negatywnie oceniał pracę swoich kolegów. Krytyka dotyczyła zaniedbań ze strony personelu medycznego, które u pacjenta doprowadziły do odleżyn.

Członkowie zespołu opiekującego się tym chorym złożyli skargę do OROZ na nieetyczne zachowanie kolegi po fachu. Rzecznik skierował sprawę do mediatora. Obwiniony lekarz tłumaczył, że jego zachowanie było spontaniczne i nie miało na celu oskarżania czy obrażania lekarzy pracujących w tej placówce, a jego wypowiedzi ukazały się bez autoryzacji. Podczas mediacji wyszło na jaw, że pacjent trafił do szpitala już z odleżynami, o czym dyskredytujący pracę personelu medycznego nie wiedział i był skłonny przeprosić kolegów. Mediator doprowadził do ugody, w wyniku której postanowiono, że w biuletynie izby lekarskiej, której członkiem jest obwiniony lekarz, zostaną zamieszczone przeprosiny i wyjaśnienie, że jego intencją nie było dyskredytowanie personelu lekarskiego i pielęgniarskiego.

Za mało mediacji

Jednak takich satysfakcjonujących zakończeń jest zdecydowanie za mało w stosunku do liczby spraw trafiających do organów odpowiedzialności zawodowej. Okazuje się, że przyczyny tkwią m.in. w braku możliwości mediacji na wcześniejszym etapie postępowania w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej, braku możliwości umorzenia postępowania, jeżeli lekarz pojednał się z pokrzywdzonym w drodze mediacji i naprawił szkodę lub zadośćuczynił wyrządzonej krzywdzie, a także z faktu, że mediatorem w izbie lekarskiej może być tylko lekarz. Rzecznicy odpowiedzialności zawodowej, sędziowie lekarscy i mediatorzy są zgodni, że konieczne są zmiany w tym zakresie.

Propozycje tych zmian dotyczą więc umożliwienia prowadzenia mediacji na wcześniejszym etapie postępowania, wprowadzenia opcji umorzenia postępowania, jeżeli lekarz pojednał się z pokrzywdzonym w drodze mediacji i naprawił szkodę lub zadośćuczynił wyrządzonej krzywdzie, a także dopuszczenia do pełnienia funkcji mediatora w izbie lekarskiej nie tylko lekarza, ale i osoby niebędącej lekarzem.

 Zbigniew Kuzyszyn, Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej obecnej kadencji samorządu lekarskiego podpisuje się pod tymi postulatami i podkreśla, że położenie większego nacisku na kierowanie spraw do mediacji już na etapie postępowania wyjaśniającego pozwoliłoby udrożnić system orzekania przez rzeczników odpowiedzialności zawodowej, a także skrócić czas zapadających rozstrzygnięć w toczących się sprawach.

Piotr Winciunas, sędzia Naczelnego Sądu Lekarskiego, mówiąc o mediacji na etapie postępowania przed sądem lekarskim z perspektywy NSL, zwrócił uwagę, że obecnie obowiązujące przepisy ustawy o izbach lekarskich nie przewidują wprost skutków zawarcia ugody na drodze mediacji. Nie dają podstawy do umorzenia postępowania w związku z zawartą przed mediatorem ugodą, a jedynie ewentualnie prowadzą do złagodzenia kary orzeczonej przez sąd lekarski w sytuacji pozytywnych wyników przeprowadzonej mediacji.

Zasygnalizował także, że systematycznie rośnie liczba skarg wobec lekarzy skierowanych do organów odpowiedzialności zawodowej i trzeba pamiętać, że sprawy te często poprzedzają spór cywilny pacjenta z medykiem, ewentualnie toczą się z nim równolegle.

Dobrowolność i poufność, bezstronność i neutralność

Z definicji mediacje to postępowania dobrowolne, poufne, bezstronne i neutralne. Uczestnicząca w konferencji radca prawny dr Katarzyna Antolak-Szymanski wyjaśnia, że terminy te determinują sposób działania w mediacjach. Dobrowolność oznacza, że strony mogą, ale nie muszą zgodzić się na ten sposób rozstrzygania sporu. Nie można też wywierać na stronach presji ani jakichkolwiek innych form nacisku.

Na każdym etapie mediacji strony mogą odmówić dalszego w niej udziału bez podawania przyczyn. Zasada dobrowolności odnosi się także do wyrażenia zgody na zawarcie ugody o określonej treści. Jednym słowem chodzi o to, aby strony postępowania miały poczucie, że same decydują o tym, jak ma przebiegać proces mediacyjny, same dążą do porozumienia w celu rozwiązania sporu, a mediator ma im to tylko ułatwić.

Mediacje obowiązuje też poufność, co oznacza, że wszystkie sprawy i informacje przekazane podczas spotkania mediacyjnego objęte są tajemnicą. Mediator nie może zostać przesłuchany w charakterze świadka, nie może zeznać, czego dowiedział się od pokrzywdzonego lub obwinionego, jest także zobowiązany dochować tajemnicy na temat faktów, o których usłyszał w związku z prowadzeniem mediacji. Z przebiegu mediacji sporządza sprawozdanie, które – zgodnie z art. 113 ust. 5 ustawy z dnia 2 grudnia 2009 r. o izbach lekarskich – stanowi załącznik do akt sprawy (zgodnie z zasadą poufności).

Mediacje cechują także bezstronność i neutralność. Mediator powinien być niezawisły przy prowadzeniu mediacji i jednocześnie zobowiązany do wyjawienia stronom wszystkich okoliczności, które mogłyby wzbudzić co do tego wątpliwości. Powinien też zachować neutralność wobec przedmiotu sporu (nie narzucać stronom własnych rozwiązań, nawet jeśli według niego byłyby one dla nich najkorzystniejsze).

– W polskich realiach postępowania mediacyjne nie zawsze są prowadzone zgodnie z zasadami określonymi w definicji, czasem mogą być mylone z innymi postępowaniami, np. pojednawczymi. Dobrowolność, poufność, bezstronność i neutralność są fundamentem mediacji, dlatego bezwzględnie muszą być niezmienne i takimi pozostać nie tylko na papierze – konkluduje Katarzyna Antolak-Szymanski.

Nie jeden, a kilku mediatorów

O mediacjach zaczęto mówić w samorządzie lekarskim w 2010 r., kiedy weszła w życie nowa ustawa o izbach lekarskich, w której zapisy o postępowaniu polubownym zastąpiono postępowaniem mediacyjnym. Jolanta Orłowska-Heitzman, Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej w latach 2006-2014, a w obecnej kadencji mediator OIL w Krakowie, zauważa, że mediacje to wciąż młody twór samorządu lekarskiego, który trzeba doskonalić.

Uważa, że potrzebna jest edukacja w tym zakresie, zarówno wśród samych mediatorów, jak i środowiska (wielu lekarzy i lekarzy dentystów nie wie, że istnieje możliwość zażegnywania sporów poprzez mediacje). Dostrzega też potrzebę utworzenia przy NIL ośrodka mediacyjnego, który mógłby w instytucjonalny i systemowy sposób rozwiązywać problemy związane z wykonywaniem tej funkcji, np. opracowywać projekty zmian w prawie regulujące sprawy prowadzenia mediacji.

Jolanta Orłowska-Heitzman odniosła się też do zasady bezstronności, co do której strony sporu mają czasem wątpliwości w związku z tym, że zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami mediatorem w izbie lekarskiej może być wyłącznie lekarz lub lekarz dentysta. Rada lekarska wybiera na okres jednej kadencji godnego zaufania lekarza, który pełni w izbie lekarskiej tę funkcję.

Mediatorzy są powołani w większości izb, są to osoby doświadczone, np. w przeszłości przez wiele lat działały w pionie rzecznika odpowiedzialności zawodowej lub sądów lekarskich. Jednak w odczuciu społecznym jeden mediator, w dodatku lekarz, to za mało.

Marzena Plucińska, mediator NIL w obecnej kadencji, jest zdania, że powinno się dążyć do tego, aby w postępowaniu mediacyjnym można było angażować więcej niż jednego mediatora. – Chodzi o to, aby strony miały wybór, np. w sytuacji, kiedy nie do końca są przekonane do mediatora wyznaczonego przez izbę, można było sięgnąć po mediatora z innej izby, czy wesprzeć się mediatorem profesjonalnym – zaznacza Marzena Plucińska i dodaje, że zrodził się pomysł organizowania szkoleń dla profesjonalnych mediatorów w izbie, które kończyłyby się certyfikatem upoważniającym do pełnoprawnego używania tego tytułu.

Wykorzystać potencjał

Adwokat dr Agnieszka Zemke-Górecka zwróciła uwagę, jak ważny jest udział pełnomocników w mediacji. Przestrzegła jednocześnie, by mediacji z ich udziałem nie mylić z negocjacjami, co niestety się zdarza. Podkreśliła też znaczenie współpracy pomiędzy pełnomocnikiem a mediatorem.

Z założenia mediator jest bezstronny i neutralny, pełnomocnik broni interesów reprezentowanej strony, mają więc odmienne role do spełnienia, jednak pełnomocnik powinien występować jako osoba wspierająca mediatora. Mediacja ma udrożniać komunikację między stronami, ale niestety bywa, że pełnomocnik zamiast w tym pomagać, przeszkadza.

Jakub Trnka, mediator z Dolnośląskiej Izby Lekarskiej we Wrocławiu zastrzega, że wprawdzie funkcję mediatora pełni dopiero jedną kadencję, to jest przekonany, że ta forma rozstrzygania sporów ma ogromny potencjał.

– W Szwecji 80 proc. sporów między lekarzami i pacjentami oraz placówkami medycznymi rozstrzyga się poprzez mediacje. Wierzę, że za sprawą zaangażowania samorządu lekarskiego w naszym kraju będzie podobnie – mówi Jakub Trnka. Uważa, że korzyści wynikające z tej formy rozstrzygania sporów są słabo nagłaśniane, także poza środowiskiem lekarskim, i należy to zmienić.

Lekarz dentysta Urszula Buszko, mediator ds. stomatologii ze Świętokrzyskiej Izby Lekarskiej w Kielcach podkreśla, że w stomatologii spory najczęściej odnoszą się do błędów popełnionych podczas leczenia i roszczeń, jakich z tego tytułu domagają się poszkodowani pacjenci. Dotyczą one przeważnie usług komercyjnych, rzadko świadczeń wykonywanych na NFZ.

– W sporach tych najczęściej chodzi o zadośćuczynienie finansowe, co zawsze jest trudne, ale w sprawach, które prowadziłam, dochodziło do ugody, obie strony były usatysfakcjonowane i udało się uniknąć interwencji rzecznika odpowiedzialności zawodowej – tłumaczy Urszula Buszko.

Mirosław Borek, psycholog i trener biznesu, przekonywał, jak ważne są kompetencje miękkie mediatorów, jaki tkwi w nich potencjał i zachęcał, by szkolili się w tym kierunku. – Mediator musi umieć oddzielić ludzi od problemu, a do tego potrzebne są zdolności osobiste i interpersonalne. Postępowanie mediacyjne wymaga od mediatora wysokich kompetencji osobistych i społecznych, m.in. empatii, co przekłada się na sposób postępowania mediacyjnego – wyjaśnia Mirosław Borek.

Kompetencje miękkie dają umiejętność prowadzenia dialogu ze stronami sporu w taki sposób, aby poczuły się dowartościowane i wyraziły chęć do wypowiadania się na tematy trudne, otwarcia na wzajemną komunikację, przełamania lęków i barier w rozmowie z druga stroną. To dowartościowanie może wpłynąć na polepszenie samopoczucia skonfliktowanych stron oraz rozładowanie napięcia emocjonalnego, co ułatwia mediatorowi jego pracę i przybliża do osiągnięcia ugody.

Lucyna Krysiak

Lista mediatorów

IZBAMEDIATORKONTAKT
Okręgowa Izba Lekarska w BiałymstokuDr n. med. Waldemar PędzińskiTel. 604 499 642, 862 166 556, waldemar@pendzynski.pl, bialystok@hipokrates.org
Beskidzka Izba Lekarska w Bielsku-BiałejDr n. med. Janusz MogilskiTel. 609-524-814, janusz.mogilski@gmail.com
Bydgosko Izba Lekarska w BydgoszczyLek. Waldemar GadzińskiTel. 602-612-778, waldek.gadzinski@wp.pl
Okręgowa Izba Lekarska w CzęstochowieLek. Sławomir StrzelczykTel. 34 368 18 88, czestochowa@hipokrates.org
Okręgowa Izba Lekarska w GdańskuDr hab. Wojciech MakarewiczTel. 604 414 004, wojmakar@wp.pl, sekretariat@oilgdansk.pl
Okręgowa Izba Lekarska w Gorzowie Wlkp. –
Okręgowa Izba Lekarska w KatowicachDr n.med. Zygfryd Wawrzynek Lek. Stanisław BorysławskiTel. 795-109-137, sekretariat@izba-lekarska.org.pl
Tel. 607-053-523
Świętokrzyska Izba Lekarska w KielcachLek. Dent. Urszula Buszko
Lek. Włodzimierz Gajewski
Tel. 602573886, ula.buszko@o2.pl
Tel. 604639805, w.t.gajewski@op.pl
Okręgowa Izba Lekarska w KoszalinieLek. Andrzej LorancTel. 601 779 668, aloranc1@gmail.com
Okręgowa Izba Lekarska w KrakowieLek. Jolanta Orłowska-HeitzmanTel. 601-464-606, jolanta_heitzman@op.pl
Okręgowa Izba Lekarska w LublinieDr n. med. Marek DomańskiTel. 0-81 536 04 50, marek_domanski@wp.pl. Kontakt z pracownikiem OIL: Kamila Chudaszek, 81 536 04 50/51, sekretariat@oil.lublin.pl
Okręgowa Izba Lekarska w Łodzi  Dr hab. Ryszard MarkertTel. 608 465 676, r.markert@wp.pl  
Wojskowa Izba LekarskaProf. Eugeniusz Dziukejdziuk@gmail.com, wojsko@hipokrates.org
Warmińsko-Mazurska Izba Lekarska w OlsztynieLek. Marek ZabłockiTel. 601-690-874, m.zablocki@hipokrates.org
Okręgowa Izba Lekarska w OpoluLek. Marek DryjaTel. 605-076-075, marekdryja@mail.com
Okręgowa Izba Lekarska w PłockuDr n. med. Zofia Waryszewska-ChrząstekTel. 601-703-240, zowar@poczta.fm
Wielkopolska Izba Lekarska w PoznaniuDr n. med. Stanisław DzieciuchowiczTel. 600 027 032, stanislaw.dzieciuchowicz@wil.org.pl
Okręgowa Izba Lekarska w Rzeszowie   –kontakt@oil.rzeszow.pl
Okręgowa Izba Lekarska w Szczecinie  Dr n. med. Beata WudarskaTel. 501 594 105, badowicz@mp.pl
Okręgowa Izba Lekarska w TarnowieLek. Barbara Leśniaktarnow@hipokrates.org
Kujawsko-Pomorska Izba Lekarska w ToruniuLek. Przemysław Jaczuntorun@hipokrates.org  
Okręgowa Izba Lekarska w WarszawieLek. dent. Andrzej SiarkiewiczTel. (22) 54-28-329, mediator@oilwaw.org.pl, Zuzanna Pierścińska, z.pierscinska@oilwaw.org.pl (pomoc mediatora)
Dolnośląska Izba Lekarska we WrocławiuDr n. med. Jakub TrnkaTel. 602-485-493, e-mail: jtrnka@aol.pl
Okręgowa Izba Lekarska w Zielonej GórzeDr n. med. Mariusz Paweł WitczakTel. 605 319 091, e-mail: mpwitczak@wp.pl 
NILDr n. med. Marzenna PlucińskaTel. 502 403 045, e-mail: marzenna.plucinska@nil.org.pl