Antyalkoholowa krucjata Izabeli Leszczyny
Kierownictwo resortu zdrowia chciałoby prowadzić stanowczą politykę zmniejszania konsumpcji alkoholu. Jednak nie wszystkie pomysły minister zdrowia i jej otoczenia spotykają się z przychylną oceną całego rządu.

Niedawno Ministerstwo Zdrowia skierowało do konsultacji publicznych propozycje przepisów, które mają doprowadzić do zmniejszenia spożycia napojów alkoholowych w Polsce. Chodzi o projekt ustawy o zmianie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi oraz ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Osobą odpowiedzialną za ten projekt jest wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny, lekarz.
Alkotubki na cenzurowanym
W projekcie zaproponowano zmiany dotyczące trzech obszarów. Pierwszy, związany z ochroną przede wszystkim dzieci i młodzieży. Zakłada, że opakowania o objętości do 300 ml, w których jest sprzedawany alkohol, będą musiały być wykonane wyłącznie ze szkła lub metalu. Generalną zasadą będzie też zakaz wprowadzania do obrotu alkoholu w postaci innej niż płynna. Obie propozycje zmian stanowią odpowiedź na pojawienie się na rynku alkoholu m.in. w postaci proszku, kryształu, żelu czy pasty.
Pojawienie się tzw. alkotubek zbulwersowało sporą część społeczeństwa i część polityków do tego stopnia, że już kilka miesięcy temu premier Donald Tusk zapowiedział wyeliminowanie ze sprzedaży produktów alkoholowych w opakowaniach przypominających te z musem owocowym dla dzieci. – Postawiłem na baczność wszystkich urzędników, którzy mają znaleźć skuteczne metody przeciwdziałania procederowi – mówił szef rządu.
W trosce o niepełnoletnich
Sprawa alkotubek przypomniała o problemie tzw. małpek, czyli produktów spirytusowych sprzedawanych w bardzo małych opakowaniach o pojemności 90 czy 100 ml. Są one wykorzystywane do szybkiej i kompulsywnej konsumpcji, a dla niektórych osób stanowią „zestaw śniadaniowy” w formie kieszonkowej. Małpki od trzech lat obłożone są dodatkową opłatą, ale czasami pojawiają się opinie, że wymagają dalszych działań regulacyjnych. Na razie dodatkowej akcyzy na te wyroby nie będzie.
Projektowana ustawa nałoży też na sprzedawców lub osoby podające napoje alkoholowe obowiązek odmowy ich sprzedaży lub podania każdemu, kto nie okaże dokumentu potwierdzającego wiek. A konstrukcja proponowanego przepisu zobliguje do zażądania okazania go w razie każdej wątpliwości co do ukończenia 18. roku życia.
Mniej promocji, wyższe kary
Drugi obszar związany jest z ograniczeniem promocji alkoholu. Definicja promocji napojów alkoholowych będzie uzupełniona o sprzedaż z zastosowaniem m.in. rabatów, programów lojalnościowych, darowizn, nagród, wycieczek, gier losowych czy wszelkiego rodzaju talonów i bonów. „Uszczegółowienie definicji działalności będącej promocją napojów alkoholowych ma na celu wykluczenie wątpliwości interpretacyjnych” – podkreślono w uzasadnieniu do projektu ustawy.
Ma to wyeliminować kuszenie konsumentów hasłami typu: „kup sześciopak, drugi dostaniesz za darmo” czy „trzecie piwo gratis”. Nowelizacja zakłada podniesienie kar za nielegalną reklamę i promocję napojów alkoholowych. Obecnie grzywna może wynieść od 10 tys. do 500 tys. zł, a po zmianach – od 20 tys. do 750 tys. zł. Co ważne, przewiduje się wprowadzenie kary ograniczenia wolności i możliwość zastosowania jej razem z grzywną, co dodatkowo ma mieć charakter odstraszający.
Ponadto zmienią się zasady dotyczące wyglądu opakowań i etykiet oraz umieszczanych na nich treści. I wreszcie trzeci obszar – resort chce rozszerzyć możliwość przeznaczania środków finansowych pozostających w dyspozycji gminy i z Funduszu Rozwiązywania Problemów Hazardowych na realizację działań w zakresie przeciwdziałania problemom dotyczącym wszystkich uzależnień, a nie tylko od alkoholu, jak jest teraz.
Zanim kupisz wino, zaloguj się jak do banku
Wbrew wcześniejszym zapowiedziom minister Izabeli Leszczyny, w projekcie nie ma mowy o zakazie sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych w godz. 22-6, ponieważ wśród członków Rady Ministrów nie ma konsensusu w tej sprawie. Do pomysłu nie udało się przekonać m.in. Ministerstwa Rozwoju i Technologii, które ocenia, że byłby to przejaw nierównego traktowania przedsiębiorców. – Gdybym ja mogła o tym zdecydować, nie byłoby alkoholu na stacjach benzynowych – podkreśla szefowa resortu zdrowia.
Kilka miesięcy temu Izabela Leszczyna zapowiadała też wprowadzenie ograniczeń dotyczących sprzedaży alkoholu przez internet, tak by każdy kupujący musiał udowodnić, że jest osobą pełnoletnią. W jednym z wywiadów powiedziała, że weryfikacja wieku miałaby wyglądać podobnie „jak logujemy się do banku lub do mObywatela”. Szczegółów tego rewolucyjnego pomysłu jednak nie zdradziła.
Na ten temat mówił też wiceminister Wojciech Konieczny podczas niedawnego posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Przeciwdziałania Uzależnieniom. Obiecywał wprowadzenie do ustawy jednoznacznego zakazu sprzedaży napojów alkoholowych na odległość, w tym z wykorzystaniem środków komunikacji elektronicznej. Ale w projekcie ustawy skierowanym do konsultacji takiego przepisu nie ma. Całkowitemu zakazowi sprzedaży alkoholu przez internet sprzeciwiają się m.in. resorty odpowiadające za sprawy gospodarcze.
Podwyżki cen
Wojciech Konieczny ocenia, że spadek spożycia alkoholu w Polsce jest możliwy, ale należy ograniczyć jego dostępność zarówno fizyczną, jak i ekonomiczną. Przez długi czas kierownictwo resortu zdrowia analizowało możliwość wprowadzenia minimalnej ceny za gram alkoholu, co zdaniem wielu ekspertów skutkowałoby przede wszystkim wzrostem cen piwa – bodaj najbardziej przystępnego ekonomicznie alkoholu w naszym kraju.
Na początku kwietnia senacka Komisja Petycji zajęła się petycją zakładającą ustalenie minimalnej ceny za 100 g czystego alkoholu w napojach alkoholowych. Inicjatorem tego wniosku nie był jednak resort, lecz Mazowiecki Związek Stowarzyszeń Abstynenckich, który zaproponował indeksowanie cen w zależności od wzrostu wynagrodzeń w kraju. Ministerstwo Finansów oraz Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi są sceptyczne wobec tego pomysłu. W tym miejscu warto dodać, że Polska znajduje się w czołówce państw w regionie o najwyższych stawkach akcyzy na piwo, a napoje alkoholowe są objęte akcyzową mapą drogową do 2027 r. – podatek rośnie corocznie o 5 proc.
Z informacji Ministerstwa Finansów wynika, że pomimo corocznych podwyżek podatku akcyzowego wpływy z tego tytułu znajdują się w trendzie malejącym od 2022 r. „Podwyżki akcyzy mają realny wpływ na wzrost cen detalicznych napojów alkoholowych, prowadząc do zmniejszenia ekonomicznej dostępności tych wyrobów, a w konsekwencji spadku ich konsumpcji” – napisano w ocenie skutków regulacji dołączonej do projektu ustawy.
Resort deklaruje konsekwencję
W uzasadnieniu projektu czytamy m.in., że „skuteczna polityka przeciwalkoholowa charakteryzuje się wykorzystaniem narzędzi w różnych zakresach oddziaływania”. Resort zdrowia jest przekonany, że należy iść właśnie w tym kierunku. Według Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom, które powołuje się na dane Głównego Urzędu Statystycznego z 2023 r., spożycie 100-proc. alkoholu wyniosło w Polsce 8,93 l per capita. Ten wynik utrzymuje się na podobnym poziomie od kilkunastu lat, choć w latach 2022-2023 zaobserwowano niewielki spadek spożycia.
„Jedynie podejmowanie dalszych, konsekwentnych oddziaływań o potwierdzonej skuteczności może skutkować utrzymaniem trendu spadkowego w zakresie spożycia alkoholu, a tym samym poprawą sytuacji zdrowotnej” – podkreślono w uzasadnieniu. Dodano w nim, że w regionie europejskim Światowej Organizacji Zdrowia jest najwyższy odsetek osób pijących alkohol i najwyższe jego spożycie na świecie. Dzieje się tak, mimo że jest on czynnikiem ryzyka mogącym powodować ponad 200 chorób.
Co na to samorząd lekarski?
W toku konsultacji publicznych Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej nie zgłosiło żadnych uwag do omawianego projektu ustawy. W stanowisku podjętym w kwietniu 2025 r. czytamy, że popiera zawartą w nim ideę wzmocnienia profilaktyki przeciwalkoholowej, a tym samym dbania o kwestie dotyczące zdrowia publicznego.
„Obecnie coraz częściej spotkać można napoje alkoholowe w opakowaniach o zachęcającym do kupna wyglądzie, jak również w odmiennych od płynnej formach, takich jak m.in. proszek, kryształ, żel i pasta. Ponadto, mamy do czynienia z promocją napojów alkoholowych, oferowaniem atrakcyjnych cen, co istotnie wpływa na dokonywanie przez konsumentów niekorzystnych dla ich zdrowia wyborów” – podkreślono w stanowisku. W ocenie Prezydium NRL ograniczenie takich praktyk jest słusznym krokiem.
Mariusz Tomczak
Źródło: „Gazeta Lekarska” nr 5/2025