Bez no-fault jakość i bezpieczeństwo to pojęcia wypaczone
Sejmowa podkomisja powołana przez Komisję Zdrowia odrzuciła prawie wszystkie poprawki do projektu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta wniesione przez opozycję. Odrzuciła także najważniejsze postulaty samorządu lekarskiego.
Poprawki do projektu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta dotyczyły m.in. zgłaszania zdarzeń niepożądanych, autoryzacji, której mają poddać się szpitale, i akredytacji, która – zgodnie z projektowanymi przepisami – będzie udzielana przez NFZ.
Najwięcej kontrowersji wywołały zapisy mówiące o karaniu personelu medycznego za zdarzenia niepożądane. – Nam chodzi o to, żeby personel medyczny nie czuł się bezkarny, tylko bezpieczny. To zasadnicza różnica – powiedział wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej Paweł Barucha podczas piątkowego posiedzenia podkomisji.
– Zamiast systemu no-fault i poprawy jakości mamy niedopracowaną ustawę, która wymaga korekt właściwie w każdym aspekcie, a poprawki zgłaszane są niemal do każdego artykułu – podkreślił prezes NRL Łukasz Jankowski, który wraz z wiceprezesem Pawłem Baruchą uczestniczył w posiedzeniu podkomisji.
Prezes NRL: To rozgrywki polityczne
Dr Paweł Barucha zwrócił uwagę, że tylko 5 proc. spraw, którymi zajmuje się prokuratura, trafia dalej do sądu. – To świadczy o tym, że zdarzenie niepożądane – bo nie o błędzie, tylko o zdarzeniu niepożądanym mówimy – może zajść również wtedy, kiedy cały proces leczniczy był wykonany prawidłowo. To jest bardzo potrzebna ustawa, ale jeżeli nie uwzględnimy tego, że personel medyczny ma być bezpieczny, a nie bezkarny, ustawa nie będzie miała racji bytu – mówił wiceprezes NRL, dodając, że medycyna – zamiast iść do przodu – może się uwstecznić.
– Bez zapisu, który wprowadzałby realne no-fault, polegające na zmianie podejścia do odpowiedzialności personelu medycznego, jakość i bezpieczeństwo stają się pojęciami wypaczonymi – powiedział prezes Łukasz Jankowski.
W jego ocenie sejmowa podkomisja, która powinna stwarzać przestrzeń do konstruktywnych dyskusji, została powołana jedynie po to, by dać się wypowiedzieć osobom mającym uwagi, a następnie je po prostu zignorować. – Naszym zdaniem kosztem jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwa pacjenta, zawartych w tytule projektu ustawy, prowadzone są rozgrywki polityczne – ocenił prezes NRL.
Analiza projektu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta została niedawno opublikowana w „Gazecie Lekarskiej” – zachęcamy do lektury (link poniżej):