Dolnośląscy lekarze orzecznicy nie próżnują
Kogoś, kto przebywa na zwolnieniu lekarskim, nie powinna zdziwić wizyta kontrolera z ZUS i zaproszenie na badanie do lekarza orzecznika. Kontroler sprawdza, w jaki sposób wykorzystuje się czas zwolnienia, natomiast lekarz orzecznik kontroluje, czy zwolnienie wystawiono zasadnie.
Panorama Wrocławia
Foto: pixabay.com
Celem jest sprawdzenie czy ktoś w czasie zwolnienia nie pracuje lub czy nie wykonuje innych zadań, które mogą mu utrudnić powrót do zdrowia, oraz czy choroba nie jest fikcyjna.
Po kontrolach Zakład Ubezpieczeń Społecznych na Dolnym Śląsku w pierwszym półroczu tego roku odzyskał prawie 5 mln zł, a w całym kraju do kasy Zakładu wróciło aż 98 mln zł.
Na tę kwotę składają się nie tylko zakwestionowane zwolnienia lub sposób ich wykorzystania, ale także zmniejszenie świadczeń z powodu nieterminowego dostarczenia druku zwolnienia do ZUS albo gdy ustał tytuł ubezpieczenia. W tym ostatnim przypadku wysokość „chorobowego” jest ograniczana do 100 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w kraju.
Zgodnie z ustawowymi uprawnieniami, ZUS prowadzi kontrole dwutorowo zarówno pod kątem prawidłowości orzekania o czasowej niezdolności do pracy, jak i prawidłowości wykorzystania zwolnień lekarskich.
– Lekarz orzecznik ZUS po przeprowadzonym badaniu może chorego skierować na dodatkowe badanie specjalistyczne, zlecić wykonanie badań pomocniczych lub zażądać od wystawiającego zaświadczenie lekarskie udostępnienia dokumentacji medycznej dotyczącej pacjenta. Jest to sposób na walkę z fikcyjnymi zwolnieniami branymi po to, żeby zyskać dodatkowy urlop, podjąć dodatkową pracę lub zrobić remont w mieszkaniu – mówi Iwona Kowalska Regionalny, rzecznik prasowy ZUS na Dolnym Śląsku.
Z podanych w zeszłym tygodniu danych wynika, że od stycznia do końca czerwca 2017 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych przeprowadził w skali całego kraju 265,2 tys. kontroli osób posiadających zaświadczenie o czasowej niezdolności do pracy. W konsekwencji wydano 10,6 tys. decyzji wstrzymujących dalszą wypłatę zasiłków chorobowych. Kwota wstrzymanych z tego tytułu zasiłków to prawie 7 mln zł.
Ustawa o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa nakłada na Zakład Ubezpieczeń Społecznych również obowiązek obniżenia podstawy wymiaru zasiłku chorobowego i świadczenia rehabilitacyjnego w przypadku, gdy ustał tytuł ubezpieczenia.
Wysokość świadczenia jest ograniczana w tym przypadku do 100 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. Z tego powodu od stycznia do końca czerwca 2017 r. obniżono wypłaty o 89,3 mln zł dla 104,7 tys. osób. Kolejnym z powodów ograniczenia wysokości wypłacanego świadczenia chorobowego jest opóźnienie w przekazaniu zwolnienia lekarskiego pracodawcy. Obniżenie to ma miejsce w przypadku niedopełnienia obowiązku dostarczenia płatnikowi zaświadczenia lekarskiego w ciągu 7 dni od daty jego otrzymania.
Świadczenie w kwocie zmniejszonej o 25 proc. wypłacane jest od ósmego dnia niezdolności do pracy do czasu dostarczenia zwolnienia. Ograniczenie to dotknęło w pierwszym półroczu 2017 r. 35,9 tys. osób na łączną kwotę ponad 2,2 mln zł. Łącznie kwota obniżonych i cofniętych świadczeń pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa od stycznia do końca czerwca 2017 r. wyniosła niemal 98,4 mln zł.