27 listopada 2024

KEL: godność i powaga nie tylko w gabinecie

Każde zachowanie, które może przynosić ujmę zbiorowości lekarskiej, bez względu na sam bezpośredni związek z wykonywaniem zawodu, stanowi naruszenie godności zawodu lekarza. Będzie nim również niezapłacenie za mebel – pisze dr Jacek Miarka.

Fot. arch. Gazety Lekarskiej

Lekarz dentysta zamówił w salonie meblowym narożnik, wpłacając ok.10 proc. zaliczki i zobowiązując się, co poświadczył swoim podpisem i pieczątką lekarską, do zapłacenia reszty należności przelewem w ciągu dwóch dni. Po dostarczeniu mebla do domu mimo wielu monitów i próśb właścicieli salonu nie wywiązał się z tego zobowiązania, a bezsilni właściciele zgłosili problem do izby lekarskiej.

Okręgowy sąd lekarski uznał lekarza za winnego naruszenia art. 1 ust. 3 Kodeksu Etyki Lekarskiej i skazał na upomnienie oraz obciążył kosztami postępowania. Obwiniony i jego obrońca odwołali się do Naczelnego Sądu Lekarskiego (NSL), podnosząc, że w ich ocenie występek nie miał nic wspólnego z wykonywaniem zawodu lekarza i w związku z tym nie podlega jurysdykcji sądu lekarskiego. NSL podtrzymał jednak argumentację i orzeczenie OSL, uznając winę lekarza i utrzymując orzeczenie w mocy. Od orzeczenia NSL obrońca złożył kasację do Sądu Najwyższego, a ten uznał ją za całkowicie bezzasadną.

Kilka słów o słuszności

W kwietniowym numerze „Gazety Lekarskiej” opisałem trzy sprawy przewinień lekarzy niezwiązanych z wykonywaniem zawodu. We wszystkich sądy lekarskie uznały ich za winnych. Artykuł ten wywołał bardzo żywą reakcję kolegów lekarzy, którzy w różnej formie wyrazili swoją opinię, uznając w większości, że choć sprawy były wyjątkowe, to generalnie nie zgadzają z karaniem lekarzy za czyny niezwiązane ściśle z wykonywaniem zawodu. W związku z tym opisuję kolejną taką sprawę, z szerszą argumentacją i nadzieją przekonania choć części kolegów, że takie postępowanie jest słuszne.

W uzasadnieniu orzeczenia NSL stwierdził, że zgodnie z art. 53 ustawy o izbach lekarskich lekarze podlegają odpowiedzialności zawodowej za naruszenie zasad etyki lekarskiej oraz przepisów związanych z wykonywaniem zawodu lekarza. W świetle wykładni tegoż przepisu prawa NSL nie ma żadnych wątpliwości, iż już samo zawinione naruszenie normy zawartej w zbiorze zasad etyki lekarskiej, jakim pozostaje KEL, stanowi wystarczającą podstawę odpowiedzialności zawodowej lekarza.

Naruszona przez obwinionego norma etyczna nie musi pozostawać w bezpośrednim związku z udzielaniem świadczenia medycznego. Wymaganie, aby lekarze przestrzegali godności i powagi zawodu lekarskiego, stanowi, obok profesjonalizmu i przestrzegania tajemnicy zawodowej, jeden z fundamentów wykonywania zawodu. Już samo przyrzeczenie lekarskie zawiera frazę zobowiązującą młodych adeptów medycyny do strzeżenia godności zawodu lekarza.

Zawód lekarza jest zawodem zaufania publicznego. Wymaga nie tylko odpowiednich kwalifikacji profesjonalnych, ale także moralnych i etycznych. Naruszenie godności zawodu lekarza stanowi nie tylko niewłaściwe zachowanie lekarza w relacji z pacjentami, innymi lekarzami, członkami personelu medycznego lub innymi pracownikami placówek, w których wykonuje swoje czynności (m.in. brak szacunku wobec innych). Chodzi także o każde zachowanie, które może przynosić ujmę zbiorowości lekarskiej, bez względu na sam bezpośredni związek z wykonywaniem zawodu.

Postawy moralne

Chciałbym tu przytoczyć kolejne już postanowienie Sądu Najwyższego (sygn. akt II ZK 29/24; poprzednie, w podobnej sprawie z 2016 r.). SN uznał, że NSL trafnie ocenił wykładnie prawną, wyrażającą się zarówno w przyjęciu, iż zachowanie obwinionego niezwiązane z zawodem może co do zasady stanowić przewinienie zawodowe, jak i w wolnym od uchybień uznaniu, że wypełniło jego znamiona, gdyż naruszyło zasady etyki lekarskiej. SN podkreślił także, że korporacyjne sądy dyscyplinarne, niewątpliwie doskonale znają realia wykonywania zawodu i jawią się jako najlepiej predestynowane do określania właściwych postaw etycznych.

I wreszcie na koniec mała refleksja: koszty poniesione przez obwinionego lekarza, zarówno sądowe w dwóch instancjach, jak i honoraria prawnika, w tym złożonej kasacji, wielokrotnie przekroczyły wartość narożnika.

Jacek Miarka, przewodniczący Naczelnego Sądu Lekarskiego