Kim są laureaci medycznego Nobla 2017?
W poniedziałek w Sztokholmie Komitet Noblowski ogłosił, że laureatami Nagrody Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny zostali trzej Amerykanie: Jeffrey C. Hall, Michael Rosbash i Michael W. Young. Odkryli molekularne mechanizmy kontrolujące rytmy okołodobowe u organizmów.
Foto: twitter.com/nobelprize
Z noblistami miała okazję współpracować polska badaczka prof. Jaga Giebułtowicz, która naukową karierę zaczynała na Wydziale Biologii Uniwersytetu Warszawskiego, a obecnie pracuje na Oregon State University w USA. Jak oceniła, wszyscy tegoroczni laureaci Nobla potrafili stworzyć wokół siebie zgrane zespoły badawcze, a w młodych współpracownikach rozpalili zapał do dalszej pracy naukowej.
Jeffrey’a C. Halla polska badaczka określiła jako „wspaniałego genetyka”, ale żyjącego w swoim świecie, wymagającego dużo zarówno od siebie, jak i od swoich studentów. Obecnie badacz jest na emeryturze i mieszka na farmie w stanie Maine. Prof. Giebułtowicz dodała, że mimo swojego wieku noblista nadal aktywnie udziela się na forum naukowym, szczególnie w internecie.
„Jego drugą pasją, poza biologią i genetyką behawioru, jest wojna secesyjna” – podkreśliła badaczka. Jej zdaniem Hall wie na ten temat „nadzwyczajnie dużo”, a nawet prowadzi wykłady poświęcone wojnie secesyjnej. Dodała, że Hall to niecodzienna osobowość, myśląca niezależnie.
Drugi z noblistów – Michael Rosbash – w ocenie prof. Giebułtowicz jest nie tylko świetnym, bardzo ambitnym naukowcem, ale ostatnio silnie angażuje się w działalność popularyzatorską. Określiła go jako postać mniej dostępną niż Hall, chociaż w ostatnich latach to się zmieniło. Natomiast o jego zdolnościach do wygłaszania wykładów świadczy fakt, że jest często zapraszany w charakterze „key note speakera”.
Nobliści zwrócili się do Giebułtowicz w latach 80. ubiegłego wieku, kiedy w „Science” opublikowała artykuł na temat zegarów biologicznych w jądrach ciem – odkryła, że zegary te działają bez udziału mózgu i układu nerwowego. Wtedy nie jeszcze było jasne, jaka jest ich funkcja. Zapytana o sposób pracy Halla i Rosbasha powiedziała, że badacze wzajemnie uzupełniali się.
Gdy Rosbash pojawił na uczelni Halla, szybko okazało się, że ten drugi ma ciekawy problem badawczy, a pierwszy – „molekularne narzędzie”, które jest w stanie pomóc w rozwikłaniu zagadki. W przeciwieństwie do innych słynnych noblistów – Francisa Cricka i Jamesa Watsona (odkryli strukturę molekularną DNA) – Hall i Rosbash raczej nie dyskutowali o swoich problemach badawczych w pubach, ale wizytując się nawzajem w swoich laboratoriach.
Z kolei Michael W. Young był w zespole, który konkurował z tymi badaczami – obie grupy w bliskim czasie zrozumiały działanie rytmów okołodobowych. Molekularne mechanizmy zegara biologicznego są ciągle przez naukowców badane, ale Nagroda Nobla to duże wyróżnienie i gratyfikacja dla dyscypliny – zaznaczyła prof. Giebułtowicz. Podkreśliła, że nadal w tej dziedzinie jest sporo do odkrycia.
Teraz już wiadomo, że komórki mają „zegary”. Można przyrównać je, zdaniem prof. Giebułtowicz, do fabryk. Te mają ściśle określony plan pracy. Po etapie produkcji, należy jej wnętrza posprzątać i przygotować narzędzia na kolejny dzień. Bez tego zrobi się bałagan. Podobnie jest z komórkami i zegarem biologicznym – organizmy muszą spać, żeby działały odpowiednio – wskazuje badaczka.
Prof. Giebułtowicz właśnie przebywa w Polsce na stypendium Fulbrighta na Wydziale Biologii UW. Pytana o naukowców zajmujących się chronobiologią w naszym rejonie stwierdziła, że nie ma ich zbyt wiele. Wymieniła dr. hab. Piotra Bębasa, prof. Bronisława Cymborowskiego (obaj z UW) oraz prof. Elżbietę Pyzę (UJ). Duży zespół zajmujący się tą tematyką powstał w Czechach.
Szymon Zdziebłowski
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl