Kształcenie lekarzy: jakość przede wszystkim
Zapewnienie właściwej jakości kształcenia lekarzy i lekarzy dentystów wymaga posiadania wykwalifikowanej i doświadczonej kadry dydaktycznej i dostępu do bazy klinicznej – przypomina Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL).
Prezydium NRL w stanowisku dotyczącym projektu rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie limitu przyjęć na studia na kierunkach lekarskim i lekarsko-dentystycznym wskazuje, że wysoki standard kształcenia stanowi gwarant bezpieczeństwa pacjentów.
I dlatego należy wspierać przede wszystkim rozwój i zwiększanie naboru na studia w uczelniach o profilu ogólnoakademickim, w których jakość kształcenia została już pozytywnie zweryfikowana zarówno przez właściwe instytucje, jak i poprzez umiejętności ich absolwentów rozpoczynających staż podyplomowy, a następnie pracę zawodową.
Samorząd lekarski zwraca uwagę, że wykształcenie lekarza to nie tylko nabycie kompetencji zawodowych, ale także zdobycie umiejętności pracy naukowej. Budowanie prawidłowo działającego systemu opieki zdrowotnej nie może opierać się na założeniu, że skoro obecnie pacjenci zmuszeni są do oczekiwania w kolejkach na udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej, to spowodowane jest to brakiem lekarzy.
Zdaniem Prezydium NRL na system ochrony zdrowia należy spoglądać całościowo, a kolejki w dużej mierze są wynikiem nieefektywności systemowych, w którym lekarze spędzają ponad połowę czasu na biurokracji i dokumentacji, zamiast na bezpośrednim kontakcie z pacjentem.
W podjętym stanowisku zgłoszono postulat, by kwestię polityki państwa polskiego w zakresie kształcenia lekarzy i lekarzy dentystów uczynić przedmiotem długofalowej strategii opartej o rzeczowe dane i dobrze zbadane potrzeby, a nie jednoroczne plany i ustalane w ten sposób limity przyjęć na kierunek studiów na dany rok.
„Zawód lekarza, w perspektywy prawidłowego funkcjonowania państwa i dobrostanu społeczeństwa, niewątpliwie jest zawodem o kluczowym znaczeniu. Dla funkcjonowania państwa niedobrze jest gdy brakuje lekarzy, niepożądane jest także rozwiązanie, w którym lekarzy kształci się zbyt wielu, wówczas bowiem okazuje się, że państwo poniosło (bardzo wysokie w przypadku studiów lekarskich) koszty wykształcenia lekarza, który najprawdopodobniej będzie zmuszony wykonywać zawód poza granicami kraju” – wskazano w podjętym stanowisku.
I dalej: „Samorząd lekarski postuluje więc opracowanie długoterminowego planu, określającego liczbę miejsc na kierunku lekarskim na nadchodzące 5-10 lat, tak aby umożliwić uczelniom odpowiednie planowanie i poprawić transparentność systemu kształcenia lekarzy. Docelowo jednak należy opracować model kadrowy, który w rzetelny sposób, w oparciu o dane oszacuje popyt i podaż lekarzy w perspektywie 25 lat”.