10 lipca 2025

Kwadrans, który może zmienić finanse

Czy da się inwestować skutecznie bez codziennego śledzenia notowań i analiz giełdowych? Mateusz Samołyk przekonuje, że tak i udowadnia to w przystępnej, praktycznej książce będącej poradnikiem szczególnie cennym dla tych, którzy – jak lekarze – mają więcej obowiązków niż wolnego czasu.

Fot. inwestomat.eu

Wciąż pokutuje przekonanie, że inwestowanie to zajęcie tylko dla nielicznych – bogatych, świetnie zorientowanych w ekonomii i gotowych poświęcać temu mnóstwo czasu. Mity te, a przy okazji wiele innych, obala Mateusz Samołyk w książce „Inwestowanie dla każdego. Jak prosto i skutecznie pomnażać swoje pieniądze”.

Niedawno ukazało się jej drugie wydanie. To praktyczny przewodnik głównie po inwestowaniu pasywnym, które nie wymaga poświęcania wiele czasu. 470-stronicowa objętość nie powinna zniechęcać do lektury, bo treść jest napisana przystępnym językiem.

Największa zaleta

Autor podkreśla, że największą zaletą pasywnego podejścia jest to, że da się inwestować „przy okazji”, a nie „zamiast”, wielu codziennych aktywności. „Aby skutecznie inwestować, wystarczy kilkanaście godzin nauki i dosłownie 15 minut miesięcznie na realizację planu” – podkreśla Samołyk. O ile z tym pierwszym można by trochę polemizować (moim zdaniem wiele osób w tak krótkim czasie nie da się przekonać), o tyle kwadrans co miesiąc na realizację planu faktycznie wystarczy.

„Niewielki nakład czasu nie oznacza, że inwestorzy pasywni nie osiągają dobrych stóp zwrotu ze swoich inwestycji”, bo – jak pisze autor książki – dzięki temu podejściu „pobijesz wielu aktywnych inwestorów, osiągając bardzo przyzwoite wyniki”. To nie jest żadna tajemna metoda wymyślona przez Samołyka, lecz dobrze udokumentowane, także naukowo, podejście do lokowania środków na rynku kapitałowym.

Wiedza dla zapracowanych

Praktyczne podejście jest tym, co mocno wyróżnia książkę Samołyka na tle wielu publikacji poświęconych inwestowaniu w akcje i obligacje. Często znajduje się w nich mnóstwo teorii, a mało konkretnych wskazówek dla osób kupujących instrumenty finansowe na giełdzie. To szczególnie cenna zaleta dla lekarzy i lekarzy dentystów, którzy poświęcają wiele godzin na diagnozowanie i leczenie oraz stałe poszerzanie wiedzy medycznej.

Dla tak zapracowanej grupy zawodowej inwestowanie pasywne wydaje się optymalnym sposobem na pogodzenie życia zawodowego z chęcią ochrony zgromadzonych oszczędności przed inflacją i pomnażania ich w długim terminie. Jest to dobre rozwiązanie także dla innych Polek i Polaków. „W przypadku początkujących najlepiej sprawdzi się globalne inwestowanie pasywne” – dodaje autor.

Spokojny sen

Samołyk wiele uwagi poświęca psychologicznym aspektom inwestowania. I słusznie, wszak każdy człowiek jest inny. Nie jest tajemnicą, że inwestorzy różnie reagują na obsunięcia kapitału, a przecież na giełdzie zmienność, tj. wahania cen instrumentów finansowych w krótkim czasie, potrafi być duża.

„Dobre samopoczucie, stabilność i spokój ducha są o wiele ważniejsze od wyższej stopy zwrotu z inwestycji” – pisze autor, po czym dodaje, że „strategia inwestycyjna powinna przede wszystkim pozwalać Ci nie martwić się o przyszłość, a dopiero potem generować wysokie stopy zwrotu”. Osoby zawodowo związane z ochroną zdrowia może przekonać też to, że w inwestowaniu ważny jest spokojny sen – tak bardzo istotny dla naszego samopoczucia.

Lokalny kontekst

W środowisku lekarskim są zarówno osoby od dawna obecne na rynku kapitałowym, jak i potencjalnie zainteresowane inwestowaniem. Znam jednych i drugich. I jeśli miałbym komukolwiek, w tym nielekarzom, polecić jedną książkę, z której da się „nauczyć” inwestowania pasywnego, na polskim rynku – przynajmniej na razie – nie znajdziemy lepszej niż napisana przez Mateusza Samołyka.

Jej wielkim atutem jest uwzględnienie lokalnej specyfiki, m.in. w kontekście budowy portfela inwestycyjnego, korzystania z konta maklerskiego czy wyboru funduszy ETF, o których już parokrotnie pisałem na łamach „Gazety Lekarskiej”. Pozycja zawiera aż 166 kolorowych ilustracji, diagramów i wykresów, co bardzo ułatwia przyswajanie wiedzy.

Mariusz Tomczak

Źródło: „Gazeta Lekarska” nr 7-8/2025