Marihuana osiągalna. Legalne leczenie konopiami w praktyce
We wrześniu pisaliśmy, że mimo wprowadzenia przepisów umożliwiających leczenie surowcem z marihuany, w praktyce taka terapia jest nieosiągalna. To już przeszłość.
Foto: pixabay.com
Nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii oraz ustawy o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych, umożliwiająca sprzedaż w aptekach marihuany przeznaczonej do celów leczniczych w postaci surowca farmaceutycznego, obowiązuje już od ponad roku. Znaleźliśmy się w gronie wielu krajów na całym świecie, które taką terapię zalegalizowały.
Pierwsza jaskółka
Niestety jeszcze do niedawna legalne leczenie konopiami było w praktyce nie do zrealizowania, bo żadna z firm nie miała zgody na sprzedaż tego produktu w naszym kraju. 23 października Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych wydał pierwszą decyzję o dopuszczeniu do obrotu medycznej marihuany.
ZOBACZ WIĘCEJ: THC to główny psychoaktywny składnik aktywny marihuany
– To bardzo dobra wiadomość. Mam pod swoją opieką pacjentów, którzy takiej terapii potrzebują – mówi Jerzy Jarosz, anestezjolog, specjalista leczenia bólu, który jako pierwszy w kraju kilka lat temu otworzył punkt informacyjny leczenia marihuaną. Zarejestrowany surowiec ma postać suszu z konopi z THC w stężeniu 19 proc. (17,9–20,1 proc.) i CBD poniżej 1 proc. Zaliczany jest on do środków odurzających grupy 1-N.
– Na susz obowiązuje recepta Rpw. Pacjent może go stosować drogą wziewną. Lekarz musi po prostu wypełnić rubrykę dotyczącą stężenia substancji czynnej i ilości gramów z dopiskiem: „do waporyzacji”. Jest też możliwe sporządzenie receptury aptecznej, ale jak na razie nie opracowano jeszcze monografii do Farmakopei Polskiej, więc trudno nam, farmaceutom, będzie sporządzać z niego leki recepturowe – tłumaczy Małgorzata Wagner, farmaceutka, która pracuje w punkcie konsultacyjnym leczenia marihuaną w Koninie.
Nie ma gotowych rozwiązań
Dopuszczony do obrotu na polski rynek susz to tylko jedna z wielu odmian Cannabis. Każda z nich cechuje się innym stężeniem THC i CBD, są także produkty w postaci olejów czy np. żywic. Ten konkretny, zarejestrowany już w naszym kraju surowiec ma wskazania o różnym stopniu udokumentowania, w tym główne wskazania terapeutyczne to: ból chroniczny, nudności i wymioty spowodowane chemio- i radioterapią, zaburzenia snu i zaburzenia lękowe, choroba zwyrodnieniowa stawów, SM, epilepsja, PTSD, zespół wyniszczenia nowotworowego, depresja, RZS, uzależnienia, choroba Leśniowskiego-Crohna, choroba Alzheimera, choroba Parkinsona.
ZOBACZ WIĘCEJ: Punktów konsultacyjnych dla pacjentów ze wskazaniem do leczenia marihuaną jest jak na lekarstwo
– Odmiana ta zawiera 19 proc. tetrahydrokannabinolu, ale tak naprawdę w terapii konopiami nie da się przyporządkować danego jej rodzaju do konkretnego wskazania. To kwestie bardzo indywidualne. Na jednego pacjenta podziała jedna odmiana, na drugiego inna, u trzeciego w ogóle nie będzie efektu. Trzeba to mieć na uwadze. Oczywiście im więcej odmian dostępnych na rynku, tym łatwiej dobrać optymalną terapię – zaznacza Małgorzata Wagner. Lekarze na razie nie mają wyboru, ale ta sytuacja pewnie szybko się zmieni.
W Urzędzie Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych czeka na rejestrację kilka kolejnych takich produktów, z różnych firm. Lekarz może zastosować leczenie medyczną marihuaną na podstawie swojej wiedzy i doświadczenia. Jednak, jak podkreśla dr Jerzy Jarosz, przed jego kolegami i koleżankami jest sporo pracy do wykonania, gdyż w dalszym ciągu brakuje wiedzy na temat stosowania konopi. Tym bardziej, że jest to leczenie, które trzeba układać pod konkretnego pacjenta i nie ma gotowych wytycznych w tym zakresie
Lidia Sulikowska