Mery Topolska-Kotulecka: E-wybory to wiele korzyści w kilka sekund
System elektronicznego głosowania w wyborach samorządowych lekarzy eliminuje niemal wszystkie błędy i znacząco podnosi frekwencję. To proste, szybkie i bezpieczne rozwiązanie, które pozwala oddać głos w mniej niż minutę – wyjaśnia Mery Topolska-Kotulecka, członek Krajowej Komisji Wyborczej, przewodnicząca Okręgowej Komisji Wyborczej Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie, w rozmowie z Sylwią Wamej.

Jakie są Pani obowiązki jako przewodniczącej OKW i członka KKW, jeśli chodzi o elektroniczne wybory?
W przypadku elektronicznych wyborów do zadań przewodniczącego Okręgowej Komisji Wyborczej należy obsługa systemu głosowania elektronicznego opisana w Regulaminie wyborów do organów i w organach izb lekarskich oraz trybu odwołania członków tych organów, a także nadawanie uprawnień do realizacji zadań w tym systemie. Oczywiście oprócz tego do moich obowiązków należy kierowanie pracami Okręgowej Komisji Wyborczej i wypełnianie wszystkich zadań nałożonych regulaminem OKW.
Jako członek KKW brałam udział w pracach Krajowej Komisji Wyborczej nad nowym regulaminem wyborów i wdrożeniem systemu głosowania elektronicznego, aby w aktualnie przeprowadzanych wyborach samorządowych we wszystkich izbach lekarskich w Polsce umożliwić dodatkową formę głosowania, czyli głosowanie elektroniczne.
E-wybory samorządowe mają za zadanie przyciągnąć młodszych lekarzy i lekarzy dentystów. A czy elektroniczna forma nie zniechęca starszych?
Elektroniczna forma głosowania oczywiście jest bardziej atrakcyjna dla młodszych lekarzy. Ale z moich obserwacji wynika, że część osób w wieku 60–70+ bardzo sprawnie posługuje się urządzeniami elektronicznymi i niektórzy chętnie głosują w ten sposób, co nas cieszy. Zdarza się również, że młodsi lekarze podchodzą nieco nieufnie do e-wyborów.
Dla wszystkich, którzy nie są przekonani do elektronicznej formy, zgodnie z obowiązującym regulaminem pozostała tradycyjna forma głosowania – korespondencyjna lub osobista przy urnie w lokalu wyborczym. Myślę jednak, że przyszłość należy do elektronicznych wyborów, ponieważ to błyskawiczna metoda – wystarczy dosłownie minuta, by zagłosować.
Czy ryzyko popełnienia błędu przy oddawaniu głosu elektronicznie jest mniejsze niż w przypadku głosowania tradycyjnego?
System jest tak skonstruowany, że głosujący nie może w zasadzie popełnić żadnego nieświadomego błędu, który spowoduje, że jego głos nie zostanie uwzględniony – co niestety często zdarza się przy głosowaniu korespondencyjnym. Ta forma jest bardziej pracochłonna, czasochłonna i generuje czasem pomyłki, które w rezultacie skutkują porażką wyborów w danym rejonie wyborczym.
W głosowaniu korespondencyjnym zdarza się, że część lekarzy nieświadomie błędnie zakreśla papierową kartę do głosowania, przez co głos jest uznawany za nieważny przez komisję skrutacyjną. W systemie elektronicznym takie sytuacje są niemożliwe – system informuje i ostrzega wyborcę, że oddaje nieważny głos.
Coraz mniej osób korzysta dziś z tradycyjnej poczty. Dla nich odesłanie papierowego pakietu to strata czasu i nie głosują wcale. Elektroniczne wybory umożliwiają im skorzystanie z przywileju, jakim jest wybór delegata na okręgowy zjazd lekarzy.
Jaki procent osób wciąż głosuje tradycyjnie, a jaki drogą elektroniczną?
Obecnie, a jesteśmy na półmetku wyborów w naszej izbie, oddanych głosów elektronicznych mamy 5796, a tradycyjnych 2231.
Jaka jest średnia frekwencja w tym momencie?
Frekwencja w systemie głosowania elektronicznego wynosi obecnie 18,04 proc. Frekwencja wszystkich rodzajów głosowań to 24,99 proc. Trzeba jednak pamiętać, że w niektórych rejonach nie udało się wybrać kandydatów z powodu braku tzw. kworum, które wynosi 20 proc. prawidłowo oddanych głosów. Na szczęście takich rejonów jest niewiele.
Jak Pani ocenia wybory samorządowe z perspektywy ubiegłych lat i teraz?
Przyznam szczerze, że trochę się obawiałam, jak będą wyglądały obecnie przeprowadzane wybory samorządowe, pamiętając, że w poprzedniej kadencji konieczne było przeprowadzenie drugiej tury, aby wybrać odpowiednią liczbę delegatów na OZL. Nasza Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie od tego czasu bardzo się rozrosła, mamy obecnie ponad 37 tys. lekarzy i lekarzy dentystów, a w tej kadencji przybyło kilka tysięcy członków.
Obawiałam się, czy w tak dużej izbie uda się uzyskać niezbędne kworum, ale dzięki głosowaniu elektronicznemu frekwencja jest o wiele wyższa. Ten sposób głosowania przyciąga zarówno młodszych, jak i starszych lekarzy i lekarzy dentystów.
Czy e-wybory cieszą się dużym zainteresowaniem lekarzy i lekarzy dentystów?
Aktualnie trwające wybory w naszej izbie cieszą się zdecydowanie większym zainteresowaniem niż poprzednie. Udostępnienie elektronicznej formy głosowania sprzyja temu zainteresowaniu. Forma ta ze względu na swoją prostotę i oszczędność czasu jest – w mojej ocenie – najatrakcyjniejszą formą głosowania.
Władze Naczelnej Rady Lekarskiej przekonują, że e-wybory są bardziej transparentne i demokratyczne.
Elektroniczna forma głosowania uniemożliwia jakiekolwiek niejasności. System jest bardzo przejrzyście skonstruowany i nie ma możliwości nieprawidłowego oddania głosu, który byłby odrzucony przez komisję skrutacyjną. Nie wymaga także żadnego podpisu ani pieczątki, których częsty brak niestety generuje duże problemy. Około 15 proc. nadesłanych korespondencyjnie głosów jest z przyczyn formalnych odrzucanych przez komisję wyborczą i nie bierze udziału w głosowaniu.
Plusem jest to, że można logować się dowolnie przez Węzeł Krajowy login.gov.pl z użyciem profilu zaufanego, bankowości elektronicznej, aplikacji mObywatel czy e-dowodu. To naprawdę umożliwia korzystanie z systemu wszystkim pracującym lekarzom i lekarzom dentystom, którzy wykonując swój zawód, muszą posługiwać się chociaż jedną formą elektronicznego uwierzytelniania swojej tożsamości. Każda głosująca osoba uwierzytelnia więc swoją tożsamość przed oddaniem swojego głosu w bezpieczny sposób.
Jakie jeszcze korzyści mają e-wybory?
System głosowania elektronicznego pozwala lekarzom i lekarzom dentystom z łatwością samodzielnie przenosić się między rejonami. W ciągu 30 dni przeznaczonych regulaminowo na ewentualną zmianę rejonu można bez żadnego problemu natychmiast dokonywać zmian, nawet wielokrotnie. System automatycznie uniemożliwi taką zmianę, jeśli jest ona sprzeczna z regulaminem wyborów.
Dzięki systemowi głosowania elektronicznego można również samodzielnie błyskawicznie zgłosić swoją kandydaturę na delegata. Poza systemem trzeba to robić tradycyjnie, pisząc papierowe wnioski do OKW, i czekać na posiedzenie, aby je zatwierdziła, co oczywiście jest czasochłonne. Niestety, nie ma możliwości zgłoszenia innej osoby na kandydata na delegata. W tej kwestii pozostaje nadal tylko zgłoszenie papierowe.
Czy widzi Pani jakieś minusy e-wyborów?
Minusem jest brak możliwości zamieszczania w systemie ankiet kandydatów na delegatów. W mojej ocenie każdy kandydat powinien mieć możliwość wypełnienia tzw. ankiety kandydata na delegata, w której w krótki sposób może przedstawić się wyborcom i zaprezentować program wyborczy dotyczący tego, czym chciałby zająć się w samorządzie lekarskim.
Taka ankieta powinna być automatycznie generowana w systemie głosowania elektronicznego przy nazwisku zgłoszonej osoby. Z pewnością jeszcze bardziej usprawniłoby to i polepszyło e-głosowanie. Mam jednak nadzieję, że będzie można wprowadzić takie udogodnienie przy kolejnych wyborach.
Źródło: „Gazeta Lekarska” nr 11/2025