Minister zdrowia złamał konstytucję? Kolejny list do premiera
Ujawnienie przez członka rządu wrażliwych informacji stanowi jawne złamanie konstytucji – ocenia prezes Naczelnej Rady Adwokackiej (NRA), dodając, że liczy na zdecydowaną reakcję premiera Mateusza Morawieckiego.
Piątkowy wpis ministra zdrowia Adama Niedzielskiego wywołał oburzenie ze względu na ujawnienie danych lekarza i rodzaju leków (były to środki przeciwbólowe i odurzające), które wystawił sobie na receptę.
Od razu zareagowała Naczelna Izba Lekarska (NIL), zarzucając ministrowi przekroczenie uprawnień. Szybko zapowiedziano również złożenie zawiadomienia do prokuratury w związku z możliwością popełnienia przestępstwa przez funkcjonariusza publicznego.
„Środowisko lekarskie ostatecznie utraciło zaufanie do Pana Ministra i uznaje dalszą współpracę za niemożliwą. Informację tę przekazuję do stosownego wykorzystania przez Pana Premiera” – napisał prezes Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL) Łukasz Jankowski w piśmie do premiera Mateusza Morawieckiego.
O tym, że doszło do złamania Konstytucji RP, przekonuje prezes NRA Przemysław Rosati w piśmie skierowanym także do szefa rządu. Zdaniem prezesa NRA, zadeklarowane publicznie przez ministra zdrowia intencje, motywacja i cel ich ujawnienia, nie uprawniają do łamania prawa do prywatności i wykraczają dalece poza działanie w granicach prawa.
„Polskie prawo w takich przypadkach przewiduje możliwość skierowania sprawy na drogę procesu cywilnego. Zawsze istnieje także możliwość publicznego zajęcia stanowiska, ale bez przekraczania granic ustanowionych przez obowiązujących wszystkich porządek prawny” – czytamy w piśmie prezesa NRA do szefa rządu.
Prezes NRA przypomina, że obowiązkiem władz jest działanie w granicach i na jego podstawie, budowanie zaufania do państwa, a także zapewnienie obywatelom poczucia bezpieczeństwa i bezwzględnego poszanowania ich życia prywatnego. „Władza publiczna ma obowiązek tworzenia warunków, w których obywatele mogą żyć i działać bez obawy o swoją prywatność” – dodał adw. Przemysław Rosati.
Krytyczna wypowiedź obywatela w stosunku do członka rządu nie może stanowić powodu do „lustrowania prywatności” i ujawniania jakichkolwiek informacji o jego życiu prywatnym. „Standardem demokratycznego państwa prawnego jest to, że obywatel, który poddaje krytyce jakikolwiek przejaw działalności władzy nie będzie przez tą władzę w ramach swoistej retorsji inwigilowany i atakowany” – podkreślił szef NRA.
W związku z naruszeniem praw i wolności obywatelskich przez ministra zdrowia, sytuacja wymaga „zdecydowanej reakcji” ze strony prezesa Rady Ministrów i wyciagnięcia wobec ministra zdrowia konsekwencji – zaapelował.