Niemiecki lekarz o tragedii polskiej wojskowej służby zdrowia (foto)
W kwietniu 2025 r. minęła 80. rocznica bitwy budziszyńskiej, podczas której ogromną ofiarę krwi na ołtarzu ojczyzny złożyli żołnierze 2. Armii Wojska Polskiego.
























Fot. arch. prywatne
Liczba poległych i zaginionych kilkakrotnie przewyższyła tam straty poniesione przez 2. Korpus Polski w czasie walk o Monte Cassino, choć w powszechnej świadomości Polaków, wychowanych na książkach Melchiora Wańkowicza i pieśni o czerwonych makach „co z polskiej wzrosły krwi”, właśnie włoski klasztor stał się synonimem bohaterstwa i ofiarności naszych żołnierzy.
W żaden sposób nie próbując deprecjonować sukcesu gen. W. Andersa i jego podwładnych, szczególnie że Dziadek niżej podpisanych był jednym ze zdobywców Monte Cassino, należałoby jednak ze smutkiem skonstatować, iż w polskich mediach rocznica bitwy pod Budziszynem przebiegła „bezobjawowo” lub jak kto woli została „zamilczana na śmierć”, natomiast 18 maja będzie pełno doniesień o walkach 2. KP, filmów dokumentalnych, rozmów z historykami itp. Taka selekcja pamięci o polskich żołnierzach jest absolutnie niedopuszczalna, gdyż jak słusznie zauważył niegdyś gen. S. Maczek: „Żołnierz polski może walczyć za wolność różnych narodów, umiera tylko dla Polski”. Z tego powodu w identyczny sposób powinni być otoczeni czcią i pamięcią żołnierze Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, jak i ci z 1. oraz 2. Armii Wojska Polskiego.
Od wielu lat zawsze 28 kwietnia uczestniczymy w Ogólnopolskim Rajdzie Samochodowym „Szlakiem bitew, pomników, cmentarzy kresowych żołnierzy 2. Armii Wojska Polskiego”, który od 20 lat odbywa się z inicjatywy Kresowego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego im. Orląt Lwowskich w Żarach.
Właśnie te wyprawy stały się inspiracją do napisania monografii pt. „Horka – łużycka Golgota służby zdrowia 2. Armii Wojska Polskiego”, w której opisaliśmy historię wymordowania kolumny sanitarnej zorganizowanej przez 15. Samodzielny Batalion Sanitarny (15. sbs) 9. Dywizji Piechoty. 26 kwietnia 1945 r. kolumna owa, przewożąca 282 rannych żołnierzy, przebyła owianą złą sławą „dolinę śmierci” (obszar w rejonie Panschwitz-Kuckau-Crostwitz-Horka, gdzie zginęło mnóstwo polskich żołnierzy) i podczas postoju we wsi Horka (łuż. Hórki), mimo oznaczenia znakiem Czerwonego Krzyża, została zaatakowana przez żołdaków z Dywizji Grenadierów Pancernych „Brandenburg”, prawdopodobnie wspieranych przez 104. Brygadę Grenadierów Pancernych „Wolna Ukraina” („Freie Ukraine” – ukraińscy kolaboranci na służbie Hitlera). Życie straciło tam około 150-200 rannych polskich żołnierzy, w tym personel 15. sbs (lekarz, pielęgniarka, sanitariusze), a była to śmierć w okrutnych męczarniach. Część poległych została później ekshumowana i przeniesiona na Cmentarz Wojenny w Zgorzelcu, niestety wielu naszych żołnierzy nadal spoczywa w tamtejszych dołach śmierci i oczekuje na godny pochówek.
Nasza książka była pierwszym tak szerokim opracowaniem poświęconym tej zbrodni wojennej, a walorem publikacji był także fakt, iż została wydana w dwóch wersjach językowych (polski i niemiecki), co umożliwiło historykom serbołużyckim i niemieckim zapoznanie się ze zgromadzonym tam materiałem. Zaowocowało to tym, iż niemiecki lekarz a jednocześnie filmowiec-dokumentalista dr med. Peter Simank wspólnie ze swoim bratem Stefanem umieścili historię wymordowania polskiej kolumny sanitarnej w swoim filmie pt. „Dolina Śmierci – 80. rocznica zakończenia wojny na Łużycach” (oryg. niem. „Tal des Todes – 80 Jahre Kriegsende in der Lausitz”, 2025, reż. i scen. P. Simank). Zostaliśmy zaproszeni przez twórców tego dzieła do zaprezentowania w nim wspomnienia o tej strasznej zbrodni na polskiej jednostce sanitarnej. Film jest zawsze punktem widzenia autorów, w tym przypadku niemieckich dokumentalistów, toteż sposób rozłożenia głównych akcentów byłby być może nieco inny, gdyby dzieło wyszło z warsztatu polskich artystów.
Należy jednak podkreślić, iż bracia Simank w swoim filmie starają się w sposób wyważony pokazać cały dramat i bezsens wojny, śmierć tysięcy żołnierzy, ale także ludności cywilnej. Jest tam również obecne okrucieństwo i zdziczenie, które w czasach wszelkich konfliktów zbrojnych święcą tryumfy, ale także pojawiają się informacje o przejawach miłosierdzia i litości oraz zwykłego człowieczeństwa. Zbyt krótkie ramy czasowe filmu sprawiają, że nie jest to głęboka analiza historyczna z odniesieniem do całej historii II wojny światowej i licznych zbrodni dokonywanych przez III Rzeszę na terenie całej Europy. Nie jest to zarzut do reżysera, lecz wyjaśnienie dla tych widzów, którzy po projekcji czuli pewien niedosyt związany z brakiem ukazania wcześniejszych „dokonań” hitlerowskich formacji. Autorzy skupili się, zgodnie z tytułem filmu, na ostatnich dniach wojny na Łużycach i starali się także przedstawić dramat miejscowej ludności serbołużyckiej. Zwyrodniali mordercy w niemieckich mundurach w filmie niemieckich dokumentalistów są przedstawieni zgodnie z faktami, autorzy nie próbują ich wybielać czy usprawiedliwiać.
Rażąco kontrastuje to ze współczesną Ukrainą, gdzie zdziczałych bandytów z ukraińskich kolaboracyjnych formacji na służbie Hitlera oraz band tzw. Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) przedstawia się jako wspaniałych bohaterów i stawia na cokoły pomników. Trudno nie zauważyć, że jest to przepaść cywilizacyjna i przed Ukrainą stoi olbrzymie zadanie odkłamania swojej własnej historii oraz usunięcia pomników zbrodniarzy wojennych z przestrzeni publicznej na Ukrainie (np. Stepan Bandera, Roman Szuchewycz, Dmytro Kłaczkiwski, Petro Diaczenko itp.).
Dzieło niemieckich dokumentalistów opracowane zostało w trzech wersjach językowych (polska, serbołużycka, niemiecka), toteż ma szansę dotrzeć do szerokiego grona odbiorców, cieszy nas zatem niezmiernie, iż informacja o wymordowaniu polskiej kolumny sanitarnej w kwietniu 1945 r. stanie się bardziej znana. Przedpremierowy pokaz filmu zorganizowany został w Crostwitz (łuż. Chrósćicy) przez „Domowinę”, czyli organizację zrzeszającą wszystkie serbołużyckie towarzystwa i instytucje, specjalnie dla polskich uczestników obchodów 80. rocznicy bitwy pod Budziszynem (niem. Bautzen, łuż. Budyšin). Premiera europejska tego dokumentu będzie miała miejsce 4 maja 2025 r. na antenie Telewizji MDR (Mitteldeutscher Rundfunk).
Z wielkim smutkiem przyjmujemy fakt, iż żaden polski dokumentalista nie zainteresował się dotąd tą historią, mimo iż książka nasza powstała już kilka lat temu. Można odnieść wrażenie, iż dla polskich twórców opowieść o naszych lekarzach i pielęgniarkach oddających życie w obronie swych pacjentów nie jest ciekawa (sic!), podobnie jak męczeńska śmierć niemal dwustu ciężko rannych żołnierzy. Dla niemieckich dokumentalistów, o dziwo, była. Ubolewamy, iż w gronie polskich lekarzy nie ma (?) utalentowanego jak dr med. P. Simank reżysera i scenarzysty, który podjąłby się przedstawić ten okrutny mord w sposób pełny i przystępny dla widzów, aby jednocześnie stworzyć wzór postępowania dla wszystkich młodych adeptów sztuki medycznej w Polsce. Wypada liczyć na to, iż być może dzieło niemieckiego medyka zainspiruje artystów sztuki filmowej w naszym kraju, bo chyba trochę wstyd, że o dzielnym i ofiarnym polskim personelu medycznym oraz poległych za ojczyznę żołnierzach opowiadają nam Niemcy.
Główne uroczystości rocznicowe odbyły się jak co roku na wzgórzu Fulksberg w Crostwitz (łuż. Chrósćicy) przy dwóch pomnikach poświęconych poległym polskim żołnierzy z 2. Armii Wojska Polskiego. Obchody miały charakter niezwykle uroczysty, Wojskową Izbę Lekarską reprezentowali dr. dr. Krzysztof i Zbigniew Kopocińscy. Wcześniej w Kościele pw. św. Apostołów Szymona i Judy w Crostwitz odbyła się uroczysta msza św. w intencji poległych polskich żołnierzy. Przybyło wielu członków wielce znamienitych organizacji, w tym m.in. KTTK im. Orląt Lwowskich, Klubu Tarnopolan, Federacji Organizacji Polskich Pancerniaków, Stowarzyszenia 42. Pułku Zmechanizowanego i 11. Brygady Zmechanizowanej, Stowarzyszenia Tradycji 34. Brygady Kawalerii Pancernej, Stowarzyszenia Żołnierzy i Pracowników Wojska 3. Drezdeńskiego Pułku Czołgów Średnich im. 3. Brygady Pancernej, Związku Sybiraków, Kresowego Koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.
Niezwykle cieszyła obecność ogromnej grupy młodzieży z lubuskich szkół, w tym m.in. SP nr 2 im. Janusza Korczaka w Żarach, SP im. T. Kościuszki w Tuplicach, a także znakomicie prezentujących się harcerzy z Hufca ZHP im. 2. Armii Wojska Polskiego w Żarach. Piękny występ artystyczny dała młodzież serbołużycka ze Szkoły im. Jurija Chěžki w Crostwitz.
Należy podkreślić, iż na uroczystości przybył także Aleksander Ostasz, dyrektor znakomitego Muzeum Oręża Polskiego w dalekim Kołobrzegu, któremu towarzyszyli członkowie Teatru Inscenizacji Historycznych z Wałcza z Danielem Iwańskim na czele, odtwarzający sylwetki żołnierzy 2. Armii Wojska Polskiego. Wspaniałym ubarwieniem uroczystości był wystawiony przez nich posterunek honorowy przy pomnikach w Crostwitz i kapliczce z tablicą pamiątkową (ufundowana przez KTTK) przypominającą o dramacie w Horce. Możliwość zobaczenia z bliska mundurów, wyposażenia i broni naszych żołnierzy z tamtych czasów, w tym legendarnej pepeszy i rogatywek z „kuricą”, była wielką atrakcją szczególnie dla młodszych uczestników rajdu. Następnie udaliśmy się do Horki, miejsca kaźni polskiej kolumny sanitarnej, gdzie na centralnym majdanie tej wsi, przesiąkniętym krwią polskich żołnierzy, dr n. med. Z. Kopociński przybliżył tę dramatyczną historię.
Wszystkim osobom i instytucjom, które przyczyniły się do organizacji 80. rocznicy bitwy pod Budziszynem nisko się kłaniamy. Dziękujemy z całego serca wszystkim, którzy zechcieli się zjawić na Łużycach i oddać hołd poległym. Mamy głęboką nadzieję, że uda się odnaleźć tych żołnierzy, którzy do dzisiaj spoczywają w dołach śmierci, by pochować ich na Cmentarzu Wojennym w Zgorzelcu. Być może będą wśród nich członkowie personelu polskiej wojskowej służby zdrowia, kto wie?
Krzysztof Kopociński, Zbigniew Kopociński, Komisja Historyczna Wojskowej Izby Lekarskiej