Podmioty uprawnione a konsultacje projektów zarządzeń prezesa NFZ
Przyzwyczailiśmy się do demokracji i prawa do opinii. Zapominamy jednak, że w przypadku projektów zarządzeń Prezesa NFZ dotyczących przedmiotu postępowania w sprawie zawarcia umowy o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej oraz szczegółowych warunków umów, zgodnie z prawem, głosu udziela się tylko podmiotom uprawnionym.
Foto: pixabay.com
Kim są podmioty uprawnione?
W komunikatach dotyczących projektów zarządzeń prezesa NFZ dotyczących przedmiotu postępowania w sprawie zawarcia umowy o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej oraz szczegółowych warunków umów, możemy odnaleźć informację wplecioną w sam komunikat lub wyniesioną do jego przypisów następującej treści:
„Podmioty uprawnione – uprawnione podmioty zgodnie z art. 146 ust. 4 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz. U. 2017 r. poz. 1938, 2110, 2361 i 2434) oraz § 2 ust. 3 i 4 załącznika do rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 15 września 2015 r. w sprawie ogólnych warunków umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej (Dz. U. 2016 r., poz. 1146)”.
Przywołane powyżej zapisy ustawy i rozporządzenia są jednoznaczne.
Ich znajomość może powstrzymać nadmierne oczekiwania przed przedstawicielami środowisk związanych z ochroną zdrowia wobec dialogu z NFZ. Idąc po kolei, art. 146 ust. 4 ustawy o świadczeniach określa, że projekt przedmiotu postępowania w sprawie zawarcia umowy o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej oraz szczegółowych warunków umów Prezes Funduszu przedstawia właściwym konsultantom krajowym w celu zaopiniowania.
Czyli z ustawy wynika, że podmiotami uprawnionymi do zgłaszania uwag są dziedzinowo właściwi konsultanci krajowi. Biorąc pod uwagę, że konsultanci krajowi są powoływani przez ministra zdrowia, a często są także autorami samych rozwiązań, trudno takie konsultacje nazwać demokratycznymi czy też partycypacyjnymi. Nieco większą przestrzeń dla dialogu tworzy rozporządzenie Ministra Zdrowia w sprawie ogólnych warunków umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej.
Należy jednak pamiętać, że rozporządzenie jest aktem niższego rzędu i zasadniczo nie powinno wychodzić poza delegację ustawy.
A w tym wypadku delegacja ta sformułowana w art. 137 ust. 2 ustawy o świadczeniach jest bardzo wąska – rolą Ministra Zdrowia jest jedynie określenie sposobu finansowania świadczeń opieki zdrowotnej. Nie ma tu mowy o tym, że może także określić sposób konsultacji odpowiednich rozwiązań regulacyjnych prezesa NFZ. Niemniej jednak bardzo dobrze dla dialogu się stało, że treść rozporządzenia porusza zagadnienie konsultacji i rozszerza grono uprawnionych do tego podmiotów.
Zgodnie z § 2 ust. 3 załącznika do wymienionego rozporządzenia Prezes NFZ przed określeniem przedmiotu postepowania w sprawie zawarcia umowy i szczegółowych warunków umów, uwzgledniających zasady rozliczania świadczeń, zasięga opinii Naczelnej Rady Lekarskiej, Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych oraz reprezentatywnych organizacji świadczeniodawców.
Grono zaproszonych do dialogu staje się tym samym szersze, ale jednak nieznacznie.
Co prawda § 2 ust. 4 wymienionego załącznika obliguje Prezesa Funduszu do udostępnienia szerokiemu gronu interesariuszy swoich propozycji omawianych zarządzeń na stronie internetowej Funduszu, jednak ma to charakter czysto informacyjny, a nie konsultacyjny. Reasumując do stołu konsultacyjnego NFZ zaproszeni są:
- właściwi dziedzinowo konsultanci krajowi,
- Naczelna Rada Lekarska,
- Naczelna Rada Pielęgniarek i Położnych,
- reprezentatywne organizacje świadczeniodawców.
I tyle. Nie ma tu organizacji pacjentów. Nie ma towarzystw naukowych, dziedzinowych organizacji świadczeniodawców, które najczęściej nie spełniają ustawowego warunku reprezentatywności. Nie ma wreszcie miejsca na głos innych niż lekarze i pielęgniarki przedstawicieli sektora.
Przypomnijmy jeszcze, że zgodnie z art. 31sb ust. 1 ustawy o świadczeniach, za reprezentatywną organizację świadczeniodawców uważa się taką organizację, która zrzesza świadczeniodawców, u których liczba osób zatrudnionych i osób udzielających świadczeń́ opieki zdrowotnej wynosi łącznie co najmniej 10 000. Zgodnie z aktualnym wykazem takich organizacji prowadzonym przez Ministra Zdrowia warunek ten spełniają:
- Konfederacja Lewiatan,
- Małopolski Związek Pracodawców Zakładów Opieki Zdrowotnej,
- Ogólnopolski Związek Pracodawców Szpitali Powiatowych,
- Polska Federacja Szpitali,
- Porozumienie Zielonogórskie Federacja Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia,
- Pracodawcy Rzeczypospolitej Polskiej,
- Stowarzyszenie Szpitali Małopolski,
- Wielkopolski Związek Szpitali Powiatowych,
- Wielkopolski Związek Zakładów Opieki Zdrowotnej – Organizacja Pracodawców,
- Związek Pracodawców Opieki Psychiatrycznej i Leczenia Uzależnień,
- Związek Pracodawców Podmiotów Leczniczych Samorządu Województwa Mazowieckiego,
- Związek Pracodawców Ratownictwa Medycznego Samodzielnych Publicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej.
Pozostali oczywiście mogą i powinni przekazywać swoje stanowiska Prezesowi NFZ. Byle listy nie trafiały na Berdyczów! Z formalnego punktu widzenia, o ile nie reprezentują „podmiotu uprawnionego”, Prezes NFZ ani nie musi tych stanowisk czytać, ani tym bardziej kierować się zawartymi w nich opiniami. Zarządzenie Prezesa NFZ to w sumie element regulacji wewnętrznej, choć mający olbrzymie przełożenie na otoczenie. Dlatego warto mieć nadzieję, że opinie „podmiotów nieuprawnionych” będą brane pod uwagę.
Najlepiej jednak, gdyby odpowiedni zapis o konsultacjach uwzględniających opinie pacjentów, reprezentantów zawodów medycznych innych niż lekarze, pielęgniarki i położne, czy innych ważnych środowisk, został zawarty w samej ustawie o świadczeniach, a w szczególności nie był elementem rozporządzenia Ministra Zdrowia.
Robert Mołdach
IZiD