3 maja 2024

Prawo i medycyna. Spróbujmy się porozumieć

Mediacja skraca czas i zmniejsza koszty postępowania, niwelując stres i emocje. Jest komfortowa, stawia pokrzywdzonego i lekarza na równi, choć wymaga kompromisu, a nieraz skruchy czy ludzkiego podejścia – pisze Piotr Rausch.

Foto: pixabay.com

Sprawy są wnoszone do sądów często z powodu braku informacji i przeprosin. Mediacja pomaga zrozumieć błędy w postępowaniu, dzięki czemu w przyszłości można się ich wystrzec. Pozwala normalnie porozmawiać z poszkodowanym pacjentem lub rodziną, która chce przede wszystkim dostać rzetelną informację o chorobie, o tym, co się stało.

Niestety, rzadko obserwuje się kierowanie spraw do mediacji. W latach 2010-2019 okręgowi rzecznicy odpowiedzialności zawodowej (OROZ) skierowali do niej 82 sprawy na ok. 3 tys. wpływających. Tymczasem w Szwecji aż 80 proc. sporów rozstrzyga się właśnie przy udziale mediatorów.

Obie strony mogą zyskać

Postępowanie mediacyjne to pozasądowa metoda rozwiązywania sporów, w której osoba trzecia, mediator, pomaga stronom w komunikacji i osiągnięciu porozumienia. Może się ono odbywać na podstawie umowy o mediację (także przed wszczęciem postępowania sądowego) lub na podstawie postanowienia sądu kierującego strony do mediacji (także w trakcie postępowania).

Mediacja ma charakter dobrowolny. Obie strony muszą wyrazić na nią zgodę, w każdym momencie mają także możliwość odstąpienia od niej. Żadna nie może być zmuszona do podjęcia mediacji ani do osiągnięcia porozumienia. Głównymi zaletami mediacji jest przyśpieszenie postępowania między stronami i znacznie niższe koszty.

Co ważne, oświadczenia złożone w trakcie postępowania mediacyjnego, a także propozycje ugodowe i wzajemnych ustępstw nie mogą być powoływane przed sądem. Protokół sporządzany przez mediatora nie może zawierać tych informacji, jedynie określone w przepisach dane, takie jak miejsce i czas przeprowadzenia mediacji, imiona i nazwiska stron (z adresami) oraz mediatora, a ponadto wynik mediacji.

Ugoda stanowi załącznik do protokołu. Może mieć ona znacznie szerszy zasięg niż wyrok sądu, który ogranicza się do żądania wyrażonego w pozwie. Nie zawsze wyrok jest pewny dla jednej i drugiej strony. Powód może wygrać sprawę, ale nie uzyskać satysfakcjonującego zadośćuczynienia.

Z kolei pozwany, licząc na wygraną, może przegrać i zostać obarczony znaczącymi obciążeniami finansowymi. Mediacja pozwala na zrównoważenie żądań. Stwarza możliwość, strefę porozumienia, czyli obszar, w którym strony mogą uzyskać satysfakcjonujące wnioski.

Procedura w izbie lekarskiej

Do postępowania mediacyjnego strony są kierowane przez rzecznika odpowiedzialności zawodowej lekarzy albo sąd lekarski. Kierują oni pokrzywdzonego i obwinionego w czasie postępowania wyjaśniającego lub w czasie postępowania przed sądem lekarskim.

Mediacja w tym trybie nie może się odbyć przed postawieniem zarzutów. Z jej inicjatywą mogą wystąpić obie strony. Zawsze musi się ona odbywać za obopólną zgodą. Mediatorem musi być lekarz, czyli osoba, która ukończyła studia medyczne z tytułem lekarza (lub lekarza medycyny).

Przepisy nie wskazują, czy musi to być lekarz praktykujący. Musi jednak być wybrany na okres kadencji, czyli mieć prawo bycia wybranym. Należy zatem rozumieć przez to lekarza, który niekoniecznie jest czynny zawodowo, ale jest członkiem danej izby lekarskiej.

Należy wskazać, iż ustawodawca nie określił jednoznacznie, jakiego lekarza można uznać za godnego zaufania. Wydaje się, że musi to być lekarz cieszący się w opinii społeczności zaufaniem, taki, któremu nie można zarzucić postępowania sprzecznego z prawem lub zasadami współżycia społecznego.

Przykładowo może to być rektor uczelni, dziekan uczelni, profesor, lekarz z długotrwałym stażem. Ustawa zastrzega, że mediatorem nie może być rzecznik odpowiedzialności zawodowej, jego zastępca, a także członek sądu lekarskiego.

Nie każdy może

Mediator jest wyłączony z tej funkcji wtedy, gdy sprawa dotyczy jego, gdy mediator jest małżonkiem pokrzywdzonego lub obwinionego (ich obrońców, pełnomocników, przedstawicieli ustawowych), gdy pozostaje we wspólnym pożyciu z jedną z tych osób, gdy jest krewnym lub powinowatym w linii prostej, a w linii bocznej aż do stopnia pomiędzy dziećmi rodzeństwa osób wymienionych wcześniej.

Mediatorem nie może być także świadek czynu, o który toczy się sprawa, lub gdy brał w niej udział jako prokurator, obrońca, pełnomocnik, przedstawiciel ustawowy strony lub prowadził postępowanie. Ponadto mediator nie może wcześniej brać udziału w wydaniu orzeczenia lub zarządzenia zaskarżonego.

Wymienione powody wyłączenia trwają mimo ustania małżeństwa, wspólnego pożycia, przysposobienia, opieki lub kurateli. Mediator ulega wyłączeniu, jeżeli istnieje okoliczność tego rodzaju, która mogłaby wywołać uzasadnioną wątpliwość co do jego bezstronności w danej sprawie.

Co do zasady postępowanie mediacyjne prowadzone jest we właściwej terenowo izbie lekarskiej, czyli tej, do której należy obwiniony lekarz. Wyłączenie mediatora następuje z urzędu albo na wniosek strony. Gdy mediator stwierdzi zaistnienie przesłanek wymienionych w art. 40 Kodeksu postępowania karnego, winien wyłączyć się sam poprzez złożenie oświadczenia na piśmie do akt.

W jego miejsce powinien wstąpić inny mediator i tu ma zastosowanie ustawa o izbach nadająca prawo delegowania mediacji do innej izby lekarskiej. W przypadku złożenia wniosku przez stronę mediator składa wniosek i właściwa terenowo izba również wskazuje inną izbę lekarską.

Bez pełnego dostępu do akt

Kodeks postępowania karnego w art. 23a par. 4 mówi o dobrowolności udziału obwinionego i pokrzywdzonego w postępowaniu mediacyjnym. Zgoda na postępowanie mediacyjne powinna być złożona organowi kierującemu sprawę do mediacji lub mediatorowi. Stronie należy wyjaśnić cele i zasady postępowania mediacyjnego oraz pouczyć.

Mediatorowi należy udostępnić akta sprawy w zakresie niezbędnym do przeprowadzenia mediacji. A to oznacza, że nie ma on pełnego dostępu do akt. W przypadku spraw dyscyplinarnych może to być dokumentacja medyczna, ale niekoniecznie musi być pełna. To organ kierujący na mediację decyduje o tym, które akta są niezbędne dla mediatora, czyli takie, bez których nie może się obyć.

Udostępnienie może nastąpić poprzez umożliwienie bezpośredniego zapoznania się z aktami w obecności pracownika organu prowadzącego postępowanie, wydanie kopii z akt sprawy, zezwolenia na sporządzenie odpisów. Na mediatorze spoczywa obowiązek takiego przechowywania akt, aby uniemożliwić osobom postronnym zapoznanie się z nimi, a po zakończeniu postępowania powinien je zwrócić.

Lista obowiązków

Procedura postępowania mediacyjnego zawarta jest w rozporządzeniu ministra sprawiedliwości z 25 maja 2015 r. Mediator nawiązuje niezwłocznie kontakt z obwinionym i pokrzywdzonym i ustala termin i miejsce spotkania z każdym z nich.

Następnie przeprowadza spotkania wstępne indywidualne lub wspólne. Jego obowiązkiem jest wyjaśnienie celów i zasad postępowania mediacyjnego, pouczenie o możliwości cofnięcia zgody na mediację, a także odebranie zgody na nią, jeżeli nie została ona odebrana przez organ kierujący.

Mediator po przeprowadzeniu spotkań pomaga w sformułowaniu treści ugody między stronami i może sprawdzić wykonanie tych zobowiązań. Kolejnym obowiązkiem mediatora jest sporządzenie po przeprowadzeniu postępowania mediacyjnego sprawozdania z jego przebiegu. Do akt sprawy należy dołączyć ewentualną ugodę zawartą przez obwinionego i poszkodowanego.

Na koniec ugoda

Ostatnią kwestią jest zatwierdzenie ugody zawartej przed mediatorem. W postępowaniu cywilnym zatwierdzenie ugody następuje przez sąd właściwy dla rozpoznania sprawy (w przypadku mediacji umownej) lub sąd, który na mediację skierował w drodze nadania klauzuli wykonalności, gdy ugoda nadaje się do wykonania w drodze egzekucji albo postanowienia o jej zatwierdzeniu.

W postępowaniu dyscyplinarnym, które toczy się na podstawie Kodeksu postępowania karnego, zatwierdzenie ugody ma inny charakter. Sąd rozpatrujący sprawę, który kierował strony do mediacji, bierze jej wynik pod uwagę, lecz niekoniecznie musi się do niej zastosować.

W postępowaniu karnym zawarta ugoda może powodować umorzenie postępowania przez prokuratora lub sąd. Sąd również może nadać ugodzie klauzulę wykonalności, gdy ustalenia podlegają wykonaniu w drodze egzekucji. Orzeczenia nakładające obowiązek naprawienia szkody lub zadośćuczynienie za doznaną krzywdę oraz nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego uważa się za roszczenia majątkowe wtedy, gdy nadają się do egzekucji w myśl Kodeksu postępowania cywilnego.

Sąd lekarski nie ma kompetencji do nadawania klauzul wykonalności. Ustawa o izbach lekarskich nie przewiduje także możliwości umorzenia postępowania w przypadku zawarcia ugody. To jeden z powodów, dla których mediacje w sprawach dyscyplinarnych nie cieszą się popularnością.

Piotr Rausch, lekarz, student IV roku prawa