Pytania z LEK i LDEK powinny być jawne, ale czy to poprawi zdawalność?
Wiosną i jesienią oczy znacznej części środowiska lekarskiego, jak i tych, którzy dopiero do niego pretendują, zwracają się w stronę Centrum Egzaminów Medycznych w Łodzi. Nie inaczej było w ostatnich tygodniach.
Foto: archiwum SUM w Katowicach
Co o kształceniu przeddyplomowym oraz wynikach ostatnich egzaminów LEK czy LDEK myśli prof. Przemysław Jałowiecki, rektor Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach?
– Interpretacja wyników LEK i LDEK jest zagadnieniem bardziej złożonym, aniżeli dane statystyczne co do jego zdawalności.
Ocena efektu egzaminów wyłącznie przez pryzmat liczby osób, które uzyskały wynik pozytywny bądź negatywny, jest uproszczeniem. Potwierdzeniem powyższego jest już sam fakt, że CEM w Łodzi przedstawia wyniki LEK i LDEK w trzech odrębnych ujęciach: tych, którzy przystąpili do egzaminu, ale ukończyli studia w ostatnich dwóch latach; ukończyli studia ponad dwa lata temu; zdawali po raz pierwszy.
CEM uznaje, że wyniki są nieporównywalne.
Łączne wyniki LEK i LDEK są niereprezentatywne wobec osób, które ukończyły studia w ostatnim roku. Absolwenci ci często przystępują do LEK i LDEK bezpośrednio po ukończeniu studiów wyłącznie po to, aby poznać specyfikę egzaminu, pytań itd. Może o tym świadczyć fakt, że o ile w grupie lekarzy, którzy zdawali po raz pierwszy, nie zdała połowa, to w grupie tych, którzy ukończyli studia w ostatnich dwóch latach, poziom zdawalności wyniósł już 80 proc.
Wydaje się, że upublicznienie pytań z egzaminów jest jak najbardziej celowe. Potwierdzeniem jest rozwiązanie wprowadzone w SUM. Udostępniono studentom aplikację elektroniczną, zawierającą pytania z LEK z okresu 2008-2013, pozyskane oficjalnie z CEM, oraz pytania przygotowane przez nauczycieli uczelni. Student w dowolnej chwili może je rozwiązać, co pozwala na oswojenie się z tematyką i specyfiką pytań przygotowanych na LEK i LDEK. Trudno natomiast ocenić, czy samo upublicznienie pytań miałoby wpływ na wyniki zdawalności.