16 października 2024

Radiochirurgia ratunkiem dla chorych

Zaawansowany wiek, lokalizacja nowotworu w mózgu i brak zgody chorej na operację – aby ratować życie 71-letniej pacjentki, lekarze sięgnęli po najnowocześniejszą i niezwykle precyzyjną metodę stereotaksji. Na czym ona polega?

Ideą radioterapii stereotaktycznej (zwanej także radiochirurgią) jest podawanie relatywnie wysokich dawek napromieniania na bardzo ograniczony i dokładnie wyznaczony obszar chorobowy. Chodzi o to, by skoncentrować napromienianie tylko tam, gdzie jest to niezbędne, przy okazji oszczędzając otaczające guz zdrowe tkanki.

Na ten sposób leczenia zdecydowano się w przypadku pacjentki, która w lutym zgłosiła się do jednego z krakowskich szpitali z podwyższonym ciśnieniem i silnymi bólami głowy. 

– Dwa lata temu rozpoznano u niej zaawansowanego raka płuca, który był leczony chemio- i radioterapią z dobrym efektem, tzn. został zaleczony. Teraz badania wykazały, że niestety doszło do przerzutów w płacie ciemieniowym mózgu. Ponieważ chora nie wyraziła zgody na zabieg operacyjny, wiek też odgrywał znaczącą rolę, dlatego po konsultacjach postanowiliśmy skorzystać z techniki stereotaksji mózgowej – mówi dr Marcin Hetnał, specjalista radioterapii onkologicznej.

W przypadku nowotworów mózgu taka metoda ma dodatkowe zalety: operacyjne usuwanie guza jest zabiegiem bardzo inwazyjnym, obarczonym dużym ryzykiem powikłań. Tymczasem stereotaksja mózgowa w przypadku przerzutów daje takie same wyniki jak interwencja chirurgiczna.

W dodatku jest to jednorazowy zabieg, a pacjent jeszcze tego samego dnia może wrócić do domu.

Do leczenia 71-letniej pacjentki specjaliści zastosowano najnowocześniejszy akcelerator liniowy z użyciem techniki dynamicznej VMAT, z matrycą dozymetryczną do małych pól, pozwalającą niezwykle dokładnie skoncentrować wiązkę napromieniania. Temu służą również maski stereotaktyczne, unieruchamiające pacjenta w trakcie zabiegu.

W stereotaksji wykorzystuje się różne precyzyjne narzędzia, np. urządzenia Gamma Knife lub Cyber Knife.

– Dzięki zastosowaniu radioterapii stereotaktycznej mogliśmy szybko i w sposób bezpieczny dla chorej przeprowadzić terapię nowotworu. Pacjentka czuje się dobrze, nie ma już zawrotów głowy, za dwa miesiące zrobimy rezonans oceniający efekty leczenia. W tej chwili do stereotaksji przygotowujemy kolejne cztery osoby, które również cierpią z powodu przerzutów nowotworu do mózgu – podsumowuje dr Marcin Hetnał.


Więcej o onkologii piszemy tutaj.